www.gargangruelandia.fora.pl

Gargangruel

Ciekaw jestem opinii o kampanii wyborczej. Czy nie sądzicie, że po początkowym blitzkriegu Dudy, obecnie trwa wojna pozycyjna w okopach - jak pod Verdun. Atak, kontratak, atak, kontratak, atak... . Trupów mnóstwo, a stoją w miejscu. W takiej wojnie przewagę ma ten, kto trzyma media, co prognozowałem 4 lata temu.
Jeszcze jest czas na POZYTYWNĄ kampanię ze strony Dudy, ale trzeba więcej myśleć, a mniej krzyczeć.
Bez POZYTYWNEJ "narracji" Duda przegra.
A potem przegra PiS.
To znaczy wygra. Wszyscy zasłużeni i ważni doznają reelekcji, a nawet przybędzie kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt mandatów.
Ale nie będzie ich 231.
Oczywiście MOŻNA to jeszcze naprawić, ale trzeba po pierwsze chcieć, a po drugie - "umić". A mam poważne obawy, co do obu elementów.

Gremlin Czerniejeski · Gość

Wybory wygrają dla Bula szczujnie głownego nurtu medialnego, CePOBos i leśne dziatki z PKW.

Gargangruel · Wysłany: Nie 15:21, 29 Mar 2015 Temat postu: Re: Gremlin Czerniejewski

Przypominam uprzejmie, że to forum NIE JEST na Półcieniu i obowiązuje tu inny język i inne obyczaje.
Zostawiam ten wpis jako wzór, co będę usuwał.
Żadnych szczujni, żadnych Bulów i żadnych "dziatków".
To jedno.
A drugie, że prosiłem o opinie, a nie o bobki czy inne pierdnięcia.

Morpdiaspora Juesej · Gość

Pilnujcie liczenie głosów.

Pędźdoliną · Wysłany: Nie 22:08, 29 Mar 2015 Temat postu:

Verdun, oby nie Paschendale.
Media?
Z pewnością tak, ale czy nie jest koronny argument p-ko powszechnym wyborom?
Duda MUSI umieć przekazać klarowny obraz Polski po jego i następnym, oby 232-osobowym zwycięstwie.
Czy jest to możliwe?
Czemu nie, ale przy diametralnym zmianie obowiązującej od lat retoryki - "oni" i "my".
"Oni" nie mają najmniejszego powodu, by zepchnięci do narożnika i poddani stygmatyzacji, oddali swój głos na Dudę lub pozostali w domu. Zagłosują na Komorowskiego obiema łapkami.
"Ich" trzeba w tej wizji "zagospodarować", nawet jeśli by to miało być li tylko oszustwem wyborczym. I nigdy więcej "tam gdzie stało ZOMO".
"ZOMO" bardzo rozrosło się tysiącami synekur i ochłapków z platformerskiego stołu i widmo ich pozbawienia może spowodować nadzwyczajną mobilizacje tego pseudo-elektoratu, mimo największych idiotyzmów i WSIurów wypowiadanych przez obecnego prezydenta.
Duda musi pokazać lekkość i stanowczość, luz i konsekwencję. Połączenie rzadkie, ale nie każdy przecież musi mieć papiery na stanowisko Głowy Państwa.
Na koniec - Duda musi walić w punkt, by Komorowski i jego think tank stracili pewność siebie.
A ludzi i tak goowno obchodzi, kto nimi będzie rządził - ważniejsze dla nich są zdrady, botoksy, promocje i to, czy sąsiadowi zbyt dobrze nie zaczęło się powodzić.
Traktowanie elektoratu jako zbioru świadomych swej decyzji ludzi to podstawowy błąd skutkujący kolejnymi niepowodzeniami, bowiem myślenie przyczynowo-skutkowe nie jest cechą w narodzie szczególnie popularną - do tego zaklinanie rzeczywistości w postaci przypisywania szczególnych powodów kierujących stroniącymi od głosowania skutkuje tylko i wyłącznie coraz mniej racjonalną wiarą w cuda.

Gargangruel · Wysłany: Nie 22:43, 29 Mar 2015 Temat postu:

Nie ma żadnego argumentu przeciw powszechnym wyborom. Demokracja to sposób rozwiązywania sporów bez rozlewu krwi. I MUSI w niej uczestniczyć większość, bo inaczej nie będzie demokracją.
A inne sposoby rozwiązywania sporów, znane z dziejów, są dużo droższe jeśli chodzi o ludzkie życia.
Duda powinien zwracać się do ludzi, którzy są bierni, którzy nie uczestniczą. Trzeba szukać dla nich "wabików" i to na różnych poziomach. Zachęt materialnych i prestiżowych, zachęt łechtających i dowartościowujących i wszelkich innych zachęt, które dadzą się pomyśleć.

Pędźdoliną · Wysłany: Nie 23:01, 29 Mar 2015 Temat postu:

Gargangruel · Wysłany: Nie 23:39, 29 Mar 2015 Temat postu:

Nie widzę żadnego problemu z ludźmi do komisji wyborczych. Niech "ktoś" komu sporo płacą zrobi listę wszystkich komisji wyborczych w kraju.
To znaczy - nie zrobi - tylko ściągnie z PKW z podziałem na odpowiednie jednostki organizacyjne PiS.
Potem niech każde koło PiS sporządzi listę "swoich" komisji i ruszy dupę i przeleci się po ludziach odhaczając chętnych do poszczególnych komisji.
Gwarantuję, że za trzecim, góra czwartym, nawrotem, wszystkie komisje zostaną obsadzone.

A co do zbiorów A, B i tak dalej. Szukanie zachęt i motywacji, to nie gra o sumie zerowej. Nie jest tak, że dawanie jednym, to zabieranie drugim.

Ja bym - na przykład - zadeklarował na początek kwotę wolną od podatku równą minimalnej pensji. Kto ma minimalną pensję czy emeryturę podatku płacić nie będzie. A kto będzie uczestniczył w wyborach dostanie zwolnienie z następnych 5 tys. dochodu.

Pędźdoliną · Wysłany: Pon 7:26, 30 Mar 2015 Temat postu:

Może i nie "zerowej", tzn. z pewnością nawet, ale nie w naszym dziwnym kraju.
Co do ruszenia "dupy" - łatwo napisać, duuuużo trudniej zrobić: "wicie, rozumicie". Evil or Very Mad

Zwolnienia od podatku etc. - to jest TO i o tym coś paplała Ogórek.
Ale wszystko razem musi być spójne, a nie chaotyczne i reaktywne jedynie.
Duda i jego ludzie muszą zacząć kreować i stawiać Bronka wobec "za" lub "przeciw" swym kolejnym prospołecznym czy propaństwowym pomysłom.
A, że media przedstawią to w taki czy inny sposób?
Za okupacji były szczekaczki i gadzinówki, a ludzie i tak wiedzieli swoje - tu zadanie struktur lokalnych i to jest również kolejna forma intensywnego "ruszenia dupy".

Gargangruel · Wysłany: Pon 8:17, 30 Mar 2015 Temat postu:

Pędźdoliną · Wysłany: Pon 14:50, 30 Mar 2015 Temat postu:

"Kreowanie dyskusji" - zacna rzecz.
Ale - czy w ogóle można kreować jakąkolwiek konstruktywną dyskusję w sytuacji, w której powszechnego zdziwienia nie budzą czterdziestoośmiogodzinne dezodoranty i dwunastogodzinne pampersy?
Dwie doby "pachnięcia" i pół doby "suchości" charakteryzuje większość tzw. społeczeństwa (niemowlęta - Bogu ducha poza złymi rodzicami/matkami winne) i jak od takich ludzi można oczekiwać sensownego udziału w dyskusji na temat przyszłości Polski?

babapl · Wysłany: Pon 16:45, 30 Mar 2015 Temat postu:

Po co i o czym dyskusja w kraju, gdzie skazuje się uczciwych, a łajdaków nagradza?
To państwo przegniło do podszewki i wybory niczego nie zmienią, bo albo motłoch wybierze jak zawsze, albo bydlaki u władzy "podrasują" wyniki.
Czuję już tylko obrzydzenie, przykro mi bardzo.

Pędźdoliną · Wysłany: Pon 16:58, 30 Mar 2015 Temat postu:

babapl · Wysłany: Pon 17:15, 30 Mar 2015 Temat postu:

Nie wiesz dlaczemu? Mało miałeś przykładów?

Rozgrzany Judge · Gość

Sawicka niewinna, Kamiński skazany .. rzygać sie chce ..

Pędźdoliną · Wysłany: Pon 17:47, 30 Mar 2015 Temat postu:

Pędźdoliną · Wysłany: Pon 17:50, 30 Mar 2015 Temat postu:

"Sprawa" Kamińskiego jest pięknym elementem kampanii wyborczej. Z całym szacunkiem dla tzw. demokracji - wyrok (nieprawomocny) sądu jest hucpa niegodną systemu sądowniczego nawet nazistowskich Niemiec. Rosji sowieckiej - tak.

babapl · Wysłany: Pon 19:01, 30 Mar 2015 Temat postu:

Pędźdoliną · Wysłany: Pon 19:50, 30 Mar 2015 Temat postu:

Babo Szanowna - ukazałaś na łamach tut. forum "sulmierzycki" SKUTEK, ale NADAL nie odpowiedziałaś mi na proste pytanie "Dlaczemu"?
czyli:

DLACZEMU MOTŁOCH WYBIERZE JAK ZAWSZE, BABO SZANOWNA???

babapl · Wysłany: Pon 20:32, 30 Mar 2015 Temat postu:

Coś Ty się uwziął na mnie? Skąd mogę wiedzieć, dlaczego jeden człowiek dostaje nagrodę Nobla, a dla innego życiowy sukces to opanowanie sztuki wiązania sznurowadeł. Wiem jedynie, do czego prowadzi społeczeństwa przewaga liczebna jednych, lub drugich.
My niestety należymy do tych, którym się z reguły wszystko w g... obraca.
Taka karma...jej mać.

Pędźdoliną · Wysłany: Pon 20:50, 30 Mar 2015 Temat postu:

No i znielubiłem Cię, Babo Szanowna!
Jeśli nie wiesz - DLACZEMU, to nie pisz "JAK ZAWSZE", bo to tylko Twoje gdybanie!!!! Wink

Pędźdoliną · Wysłany: Pon 21:04, 30 Mar 2015 Temat postu:

Babo Szanowna, innymi słowy:
1) Dlaczego "motłoch" dokonuje takich, a nie innych wyborów - przecież NIKT nie obiecuje, że po wyborach będzie (motłoch rzeczony) mógł robić, co mu się żywnie podoba. (Przykłady idące "z góry" poprzedniej kadencji na razie zostawiamy).
2) Czym przekonać motłoch do zmiany preferencji (przepraszam za słowo tak nieadekwatne do motłochu) wyborczych? Przecież "motłoch" nie głosuje na PO z uwagi na synekury&bezkarność?
Motłoch TEŻ na rządach PO traci i to jest klucz do ew. sukcesu, a nie jakieś ataki na WSI, obrony SKOK-u czy inne odwołania do 1049 - lecia chrystianizacji Polski.

Gargangruel · Wysłany: Pon 21:27, 30 Mar 2015 Temat postu:

"Lubię" takie rozmowy.
O jakim motłochu mowa? Jeżeli policzymy osoby, którym jest dobrze, bo żyją z władzą albo z władzy i dodamy ich rodziny, to wyjdzie nam liczba bliska wyborcom PO.
Oni wiedzą co robią, to żaden motłoch.
Natomiast po drugiej stronie jest CORAZ MNIEJ, bo jedni umierają, a inni wyjeżdżają.
Jest jeszcze trzecia strona. Być może to właśnie ten motłoch, ale on nie wybiera. On ma w dupie.

babapl · Wysłany: Pon 21:28, 30 Mar 2015 Temat postu:

Czym przekonać motłoch do zmiany preferencji wyborczych?
Niczym. Jeżeli go nic nie zraża, to tym bardziej nic nie przekona.
A mnie ten temat coraz mniej obchodzi.

Gargangruel · Wysłany: Pon 21:36, 30 Mar 2015 Temat postu:

Nie nazywaj Elu ludzi inaczej myślących motłochem, bo to się nie opłaca.
To są nasi wrogowie, ale nie motłoch, bo - póki co - to oni rządzą i jedzą frukty.
A obelgi tylko osłabiają. Są źródłem lekceważenia wroga, a to błąd generalny.

Pędźdoliną · Wysłany: Pon 21:40, 30 Mar 2015 Temat postu:

Gargangruel · Wysłany: Pon 21:45, 30 Mar 2015 Temat postu:

Dzisiejsze "wyroki" sądowe są doskonałą lekcją.
Sprawa Kamińskiego to oczywista granda, ale też i pierwsza instancja, to jeszcze nie wyrok. Nawet lepiej jest przegrać pierwszą instancję, bo łatwiej pisać apelację.
Natomiast bardzo mnie ucieszył wyrok w sprawie Hoffmana. Jak się nie ma twardych dowodów w ręku, to trzeba jęzor trzymać za zębami.
Już wystarczy tych insynuacji, które nas codziennie przywalają.

Lekcja zaś polega na tym, że kandydat Duda powinien zadeklarować, że wystąpi o taką zmianę prawa, aby sędzia, który po raz DRUGI przegrywa apelację, czyli jego wyrok zostaje uchylony, ODCHODZIŁ z zawodu BEZ EMERYTURY.

Gargangruel · Wysłany: Pon 21:51, 30 Mar 2015 Temat postu:

babapl · Wysłany: Pon 22:47, 30 Mar 2015 Temat postu:

Gargangruel · Wysłany: Pon 23:27, 30 Mar 2015 Temat postu:

Nie każę Ci ich szanować, bo nie ma za co. Przestrzegam jedynie, aby ich nie lekceważyć, a do tego prowadzi pogardliwe się o nich wyrażanie.

PS Mam na myśli, że odraza do nich (całkiem zrozumiała) nie wiadomo kiedy przekształca się w poczucie wyższości, a to już początek lekceważenia.

Pędźdoliną · Wysłany: Wto 8:17, 31 Mar 2015 Temat postu:

Poczucie wyższości - oczywista oczywistość, lekceważenie - wręcz odwrotnie, bo bydło toto zdolne jest do (mimo jego niedowładu intelektualnego i zgodnego z nim mechanizmem cechujących je zachowań) ruchów zgoła nieprzewidzianych.
Patrzę wokół siebie (po prawdzie to już prawie nie mam na co patrzeć) i widzę równość: Komorowski = PO.
W 3/4 wynikające ze stosunku do Kaczora/PiS-u. KK też, ale to całkiem inna historia..
Patrzę po "rodzinie" i wychodzi na to, że wszystko zaczęło się od pojawienia się na scenie politycznej konkurencyjnych "facetów w wymiętych garniturach", czyli PC.
Żal, że Kaczyńskich matka nie wychowała nieco "pełniej", a filmowa przygoda nie dodała im nieco "towarzyskiej" ogłady.
"Wymięte garnitury" mógł zastąpić wyprasowany "Próchnik" czy "Bytom", a polska scena polityczna mogła wyglądać zgoła inaczej, zaś motłoch by nie miał tej bezczelnej pewności siebie.

Gargangruel · Wysłany: Wto 11:35, 31 Mar 2015 Temat postu:

Umieściłem w Galerii zdjęcie. Ciekaw jestem opinii na jego temat.

Teraz muszę myć i sprzątać, ale wieczorem coś więcej napiszę.

Strudel · Gość

Sfałszują.

Pędźdoliną · Wysłany: Wto 12:41, 31 Mar 2015 Temat postu:

babapl · Wysłany: Wto 14:41, 31 Mar 2015 Temat postu:

Naprawdę przerażające! Jak sobie wyobrażę, o ile spadłyby notowania Komorowskiego i PO, gdyby to biuro było czynne, z posłem i najlepiej jeszcze z jakimś Cybą w środku, to po prostu mnie tąpie!
A może im się sufit oberwał, jak na tym dworcu, i dlatego zamknęli?

PS. Co to są te "polityczne uwarunkowania" dzielnicy?

Pędźdoliną · Wysłany: Wto 15:01, 31 Mar 2015 Temat postu:

Widzisz, Babo Szanowna - problem z Tobą polega na tym, że niekiedy zdarza Ci się komentować coś w oderwaniu od całkiem nieznanych Ci faktów.

Jak te "polityczne uwarunkowania" - o które pytasz post factum. Wink

Odpowiedź: na Pradze rządzi PiS.

Gargangruel · Wysłany: Wto 15:24, 31 Mar 2015 Temat postu:

Info Salon · Gość

„Nadgorliwy sędzia właśnie zajebał PO, choć ani on, ani agit-prop tego nie rozumie....

rosemann.salon24.pl/639558,nie-glosowalem-a-teraz-pojde

babapl · Wysłany: Wto 15:52, 31 Mar 2015 Temat postu:

Info Salon · Gość

Pędźdoliną · Wysłany: Wto 16:12, 31 Mar 2015 Temat postu:

Babo Szanowna - Gargangruel niczego nie sugeruje: on tylko pokazał fragment pewnej rzeczywistości.

Gargangruel · Wysłany: Wto 16:15, 31 Mar 2015 Temat postu:

Gargangruel · Wysłany: Wto 16:16, 31 Mar 2015 Temat postu:

I jeszcze. PO wygrało, bo PiS usiłował prowadzić kampanię w CUDZYCH mediach.
Teraz TEŻ tak próbuje, jak widać.

babapl · Wysłany: Wto 17:31, 31 Mar 2015 Temat postu:

Pędźdoliną · Wysłany: Wto 17:45, 31 Mar 2015 Temat postu:

Generalnie ZGODA, Babo Szanowna. Ja już dawno przestałem wiązać jakiekolwiek nadzieje z idiotami czy inna gawiedzią.
.... z taką Polską - lepsza przy takim społeczeństwie i takiej demokracji nie będzie.
Co do Pipścińskiej - tu PiS jest w stanie przeciwdziałać, jeśli nie, to sorry: żadna polityka tylko kruchta, kółka różańcowe i stowarzyszenia kulturalno-społeczne. I tam niech się realizuje polska "prawica".

Gargangruel · Wysłany: Wto 18:02, 31 Mar 2015 Temat postu:

Obawiam się Elu, że nie jest to takie proste, jak piszesz.
Teraz nie mam czasu, ale wieczorem napiszę dlaczego.

Gargangruel · Wysłany: Wto 22:27, 31 Mar 2015 Temat postu:

W wyborach 2005 do Sejmu wygrali W Dupie Mający (WDM).
Było ich 17,97 mln czyli 59,4% Polaków uprawnionych nie poszło.
PiS zdobył 3,19 mln czyli 10,5% uprawnionych, a PO 2,85 mln czyli 9,4% uprawnionych.
Czyli na DWIE największe partie głosowało niecałe 20% Polaków. I co tu mówić o czyjejkolwiek większości.
W wyborach prezydenckich 2005 w 1 turze wygrał Pan Nikt, bo "głosowało" na niego 15 mln wyborców czyli 49,7% uprawnionych. Prawie 3 mln WDM poszło głosować na Prezydenta.
Tusk dostał 5,43 mln głosów czyli 2,6 mln więcej niż PO. Kaczyński zdobył 4,95 mln czyli 1,8 mln więcej niż PiS.
W 2 turze znowu wygrał Pan Nikt bo dostał 14,84 mln głosów czyli 49% Polaków. Na Kaczyńskiego głosowało 8,26 mln czyli 27,3% Polaków, 5 mln więcej niż na PiS. Na Tuska głosowało 7 mln czyli 23,2% Polaków, 4,2 mln więcej niż na PO.
W wyborach 2007 do Sejmu wygrali, jak zawsze, WDM, którzy „zdobyli” 14,1 mln głosów czyli 46,1% głosów Polaków. Było ich jednak o 3,9 mln mniej niż w 2005. Na PO oddało głos 21,9% Polaków (więcej niż w 2005 na PO i PiS łącznie) czyli 6,7 mln. Było to 3,85 mln więcej niż w 2005. Na PiS głosowało 5,18 mln czyli 16,9% Polaków, o 2 mln więcej niż w 2005 r. Obie partie zdobyły razem 38,8% głosów Polaków, czyli znowu o większości nie ma mowy, choć było to prawie 2 razy więcej niż w 2005 roku.
W wyborach prezydenckich w 2010 w 1 turze wygrał Pan Nikt, który „zdobył” 13,9 mln głosów. Było to o 1,1 mln mniej niż w 2005 r. Jak widać ilość głosów na WDM w 2007 i na Pana Nikt w 2010 była prawie taka sama i wynosiła około 14 mln.
Komorowski zdobył 7 mln głosów, o 0,3 mln więcej niż PO w 2007 i tyle samo co Tusk w 2 rundzie w 2005. Kaczyński uzyskał 6,13 mln głosów czyli prawie o 1 mln więcej niż PiS w 2007 i o 1,18 więcej niż Lech w 2005 w 1 rundzie.
W 2 rundzie wygrał Pan Nikt z 13,78 mln głosów. Różnica między 1 i 2 rundą wyniosła tylko około 100 tys. głosów. Komorowski dostał 8,93 mln głosów czyli 29% Polaków. Było to o 1,93 mln więcej niż w 1 rundzie. Kaczyński dostał 7,92 mln głosów czyli 25,7% Polaków. Było to 1,8 mln więcej niż w 1 rundzie.
W wyborach 2011 do sejmu wygrali WDM, którzy „otrzymali” 15,7 mln głosów czyli o 1,6 mln więcej niż w 2007.
PO zdobyło 5,63 mln głosów czyli 18,3 % Polaków. Było to o 1,1 mln mniej niż w 2007 roku. PiS otrzymał 4,3 mln głosów czyli 14% Polaków. Było to ok. 0,9 mln mniej niż w 2007, ale nadal 1,1 mln więcej niż w 2005. Obie partie łącznie uzyskały 32,3% głosów Polaków.

Co z tego wynika. Generalnie to, że nie mamy pojęcia na kogo i kiedy głosowała Pipscińska. Drugie, to że falowanie ilości WDM czyli nie głosujących sięga 3 mln nawet w jednym roku wyborczym czyli jest o co się starać, bo 3 mln dodane do głosów na PiS dałoby zdecydowaną wygraną w wyborach.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2310 Przeczytał: 0 tematów

"falowanie ilości WDM..." - ....Miraż tworzenia, złuda istnienia
Im wyżej skaczesz, tym bliżej dna
Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie....

Elektorat WDM - któż to taki?
Szara strefa i struktury mafijno-bandyckie?
Skibowie i im podobni?
Jentligencja obrażona na syf polityczny Ojczyzny naszej?
Głosiciele tezy, że "na górze" ZAWSZE i WSZYSCY kradną?
Nie wiem, kogo tu jeszcze mógłbym dodać - ale liczebność WDM wydaje się być znakomitym przyczynkiem do dyskusji o zasadności wyborów powszechnych.

Gargangruel

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2310 Przeczytał: 0 tematów

Na salonie.24 piętnowanie matki kandydata Dudy za "zbieractwo&agitację" w ramach prowadzonego procesu dydaktycznego.
Było, jest i będzie wiele gorszych przykładów "kombinowania", ale jednak od Dudy i jego bliskich bym oczekiwał nieco więcej - Ha! - akademickiego rozumu.
Komorowski ani Duda to nie moja bajka - oczywiste, że wybieram Dudę, bo raczej żadnego bliższego kandydata w najbliższej przyszłości nie przewiduję.
Oczywiste, że potknięcie Pani Profesor Dudy jest przez swołocz wyraźnie nadinterpretowane, niemniej jej logika przeraża, bo każe zadać pytanie: może milej i sympatyczniej, ale czy w sumie i tak na jedno nie wychodzi?