|
www.gargangruelandia.fora.pl Strefa wolna od trolli
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 9:35, 30 Kwi 2014 Temat postu: SOLIDARNOŚĆ Regionu Śląsko-Dąbrowskiego |
|
|
Dzień górniczego gniewu. Katowice 29.04.2014
Katowice, ul. Jagielońska 25. Urząd Wojewódzki, po drugiej strony ulicy budynek byłej CRZZ. Górnicze służby porządkowe przygowują się do ochrony rządowej siedziby.(foto wł.)
Dzień górniczego gniewu czyli ostatnie ostrzeżenie.
12 tysięcy demonstrantów, górników ze wszystkich spółek węglowych funkcjonujących na Śląsku, protestowało w Katowicach przeciwko nieudolnemu zarządzaniu sektorem i sprowadzaniu węgla z zagranicy, choć na zwałach zalega kilka milionów ton rodzimego surowca. Jak podkreślają związkowcy, to ostatnie ostrzeżenie. Brak reakcji rządu oznaczać będzie, że 19 maja górnicy pojadą do Warszawy.
Jak wcześniej zapowiadano, protest rozpoczął się tuż po godzinie 10.30 od głośnej pikiety przed budynkiem Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
W jej trakcie przewodniczący górniczej "Solidarności" Jarosław Grzesik odczytał treść petycji do premiera Donalda Tuska, którą związkowa delegacja wręczyła wojewodzie śląskiemu Piotrowi Litwie.
Związkowcy zażądali:
- natychmiastowego podjęcia działań mających na celu ratowanie polskiego górnictwa węgla kamiennego,
- wprowadzenia mechanizmów przeciwdziałających nadmiernemu importowi węgla spoza Unii Europejskiej - zwłaszcza z Rosji,
- rozpoczęcia negocjacji dotyczących uzgodnienia treści nowej strategii funkcjonowania górnictwa węgla kamiennego na kolejnych 15-20 lat oraz tzw. ustawy górniczej,
- stworzenia długoterminowej strategii funkcjonowania całego sektora paliwowo-energetycznego zapewniającej bezpieczeństwo energetyczne kraju w oparciu o węgiel,
- powrotu do projektu tworzenia grup kapitałowych łączących spółki wydobywające węgiel kamienny z energetyką,
- czasowego obniżenia lub całkowitego zawieszenia niektórych obciążeń publicznoprawnych wobec spółek dotkniętych kryzysem,
- takich zmian zasad obowiązywania obciążeń publicznoprawnych wobec polskiego górnictwa, które uwzględniałyby szczególną rolę sektora dla bezpieczeństwa energetycznego kraju,
- zawetowania "drugiego Pakietu Klimatycznego" oraz renegocjacji i zawieszenia przepisów związanych z wdrażaniem unijnej polityki klimatycznej, jak też wprowadzenia własnej polityki klimatycznej, uwzględniającej polskie uwarunkowania społeczno-gospodarcze i bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Wojewoda zapewnił, że dokument zostanie przekazany szefowi rządu najszybciej jak to możliwe.
W wystąpieniach skierowanych do zgromadzonych górników liderzy central związkowych kolejny raz wskazali na podstawowe przyczyny najgorszej od lat kondycji całej branży. Podkreślali, że zarządy spółek węglowych nie radzą sobie zarówno z wydobyciem węgla, jak i z jego sprzedażą, czego dowodem są rosnące, liczące kilka milionów ton zwały. Pozornemu opanowaniu sytuacji mają służyć decyzje takie jak wprowadzenie przestoju ekonomicznego dla większości pracowników Kompanii Węglowej SA. Strona związkowa przekonuje, że krok ten z pewnością przyczyni się do znaczącego, sięgającego nawet 40 procent, obniżenia górniczych wynagrodzeń, nie rozwiąże jednak problemu. Ten z czasem wróci, zwłaszcza jeśli polityką marketingową spółek zajmować się będą ludzie tak nieskuteczni jak do tej pory. CDN
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Nie 11:46, 11 Cze 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 9:44, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Katowice, ul. Powstańców 30. Siedziba Kompanii Węglowej S.A. związkowe służby porządkowe przejmują ochronę budynku. (foto wł.)
Pikietujący ostro sprzeciwili się dalszemu importowi węgla. Brak pomysłów na sprzedaż już wydobytego surowca przy jednoczesnym sprowadzaniu go spoza kraju (w tym roku do Polski wjechało już 7 milionów ton) przyczynia się do pogarszania sytuacji polskich spółek węglowych, zgodę na import należy zatem traktować w kategoriach szkodzenia własnemu przemysłowi wydobywczemu, argumentowali przedstawiciele górniczych związków zawodowych. - To nielogiczne - sprowadzać tani, złej jakości węgiel w momencie, gdy jesteśmy objęci unijnym Pakietem Klimatycznym. Płacimy za emisję gazów cieplarnianych, a jednocześnie sami sobie te emisje podwyższamy, godząc się na import gorszego węgla i kierując się przy imporcie wyłącznie kryterium cenowym - zwraca uwagę Henryk Nakonieczny, były przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ "Solidarność", a obecnie członek Prezydium Komisji Krajowej Związku.
Zdaniem strony społecznej, dialog społeczny na poziomie branżowym od lat praktycznie nie istnieje. Najjaskrawszym przykładem niedotrzymywania jakichkolwiek zasad w tym zakresie jest Jastrzębska Spółka Węglowa SA, której prezes ignoruje związki zawodowe i składane przez nie propozycje. Pozwala sobie przy tym na łamanie prawa i nadal pozostaje na stanowisku, choć wiceminister gospodarki odpowiedzialny za górnictwo Tomasz Tomczykiewicz zapewniał, że dla takich ludzi w branży miejsca nie będzie, co - zdaniem strony związkowej - najlepiej obrazuje fatalny poziom nadzoru właścicielskiego ze strony Skarbu Państwa.
Środowisko branżowe niepokoi brak jakichkolwiek planów rządu co do bliższej i dalszej przyszłości sektora. Brak rozmów na temat nowej strategii dla górnictwa na rok przed wygaśnięciem obecnie obowiązującego rządowego dokumentu kształtującego politykę wobec sektora budzi niepokój związków zawodowych. - Czy bezpieczeństwo energetyczne kraju oparte będzie na naszym narodowym skarbie - węglu, czy na nośnikach energii pochodzących z importu? - pytają związkowi przywódcy w petycji skierowanej do premiera. Jarosław Grzesik przypomniał o realizowanym projekcie budowy polskiej elektrowni jądrowej, której istnienie w poważny sposób zagrozi zdrowiu i życiu mieszkańców (występując przed protestującymi, przywołał przykłady katastrof elektrowni w Czarnobylu i Fukushimie), osłabiając zarazem polski przemysł wydobywczy.
Po złożeniu petycji na ręce wojewody, wielotysięczny pochód ruszył ulicami Katowic, kierując się w stronę siedzib dwóch spółek węglowych - Kompanii i Katowickiego Holdingu Węglowego SA, a następnie przed halę widowiskowo-sportową Spodek, gdzie nastąpiło rozwiązanie pokojowej, choć niezwykle głośnej manifestacji.
O jej sukcesie przesądzi zainteresowanie problemem ze strony rządu. Brak zainteresowania może sprawić, że na Śląsku dojdzie do niewyobrażalnego dramatu i likwidacji setek tysięcy miejsc pracy, a zanim tak się stanie, 19 maja górnicy odwiedzą Warszawę. Śledząc górnicze nastroje i atmosferę podczas demonstracji w Katowicach można być niemal pewnym, że ewentualny protest na warszawskich ulicach będzie tyleż głośny, co i niekontrolowany. Czy będzie musiało do niego dojść?
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 9:57, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Początek pokojowej demonstracji przed Urzędem Wojewódzkim. (foto wł.)
Kompania Węglowa walczy o przetrwanie. Zabija ją import węgla
Jacek Madeja, Piotr Purzyński
Dzisiaj 15 tys. górników wyjdzie na ulice Katowic. Boją się, że znów zacznie się zamykanie kopalń.
Kompania Węglowa, która zakończyła zeszły rok stratą w wysokości 1 mld zł, w tym roku jest w jeszcze większych tarapatach. W kwietniu okazało się, że w kasie spółki brakuje 350 mln zł na wypłatę pensji. Pieniądze udało się jednak znaleźć. KW uratowała zaliczka, którą dostała od Jastrzębskiej Spółki Węglowej za sprzedaż Kopalni Knurów-Szczygłowice.
We wtorek kłopoty wyleją się na ulicę. Ulicami Katowic ma przejść 15-tys. górnicza demonstracja. Protestujących nie powinno zabraknąć, bo od poniedziałku większość górników zatrudnionych w KW nie poszła do pracy. Przez tydzień dziewięć kopalni należących do największej węglowej spółki w Unii Europejskiej całkowicie wstrzymało wydobycie, a pozostałe fedrują na pół gwizdka. Zarząd KW uznał, że bardziej opłaca się wstrzymać wydobycie, niż fedrować węgiel, którego nikt nie chce kupić. - Decyzję o wprowadzeniu przestoju ekonomicznego wymusił gwałtowny spadek sprzedaży węgla. Na zwałach już mamy 5 mln ton - argumentuje Zbigniew Madej, rzecznik KW. CDN
Read more: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:04, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Przed Urzędem Wojewódzkim w beczce wybuchają petardy hukowe, robi się "głośno"(foto wł.)
Przyjdziemy do Warszawy
Związkowcy straszą, że jeśli wtorkowa demonstracja nie przyniesie rezultatów, to 19 maja górnicy przyjadą do Warszawy. Ludzie się boją, że przymusowy przestój to początek zamykania kopani. - Konkretnych rozmów i rozwiązań domagamy się już od półtora roku. Przed ostatnią Barbórką wicepremier Janusz Piechociński obiecywał nawet powołanie okrągłego stołu dla górnictwa, ale z zapowiedzi nic nie wynik-ło - mówi Jarosław Grzesik, szef górniczej "Solidarności".
Grzesik uprzedza pytanie o rozbudowany m.in. o czternastą pensję i tzw. barbórkę system płac i podkreśla, że problemem Kompanii Węglowej nie są koszty, bo te są najniższe w porównaniu z Katowickim Holdingiem Węglowym i Jastrzębską Spółką Węglową. - Problemem Kompanii Węglowej jest brak przychodów, czyli nieodpowiednie i nieodpowiedzialne podejście do sprzedaży węgla - mówi.
Na koncernie odbija się polityka prowadzona w czasach wysokich cen i koniunktury, gdy śląskie kopalnie nie nadążały z produkcją. Mści się też windowanie cen, co wielu odbiorców zmusiło nie tylko do importu tańszego węgla spoza Unii Europejskiej, ale też do podpisywania długoterminowych kontraktów. Efekt? W minionym roku polscy odbiorcy sprowadzili z importu 14 mln ton węgla. - Import to nasza podstawowa bolączka. W tej chwili węgiel rosyjski wcale nie jest tańszy od polskiego, a dostawy wynikają z długoterminowych kontraktów i polityki grup interesów - przekonuje szef górniczej "Solidarności".
Związki oczekują od rządu zahamowania importu. Jak mówi Grzesik, polski węgiel poddawany jest ostrej kontroli jakościowej, podczas gdy węgiel z Rosji, dużo gorszej jakości, m.in. z dużą zawartością siarki, w ogóle nie jest u nas badany. - Gdyby wprowadzono certyfikaty jakościowe, których musieliby trzymać się sprzedawcy, zapewne sytuacja na rynku byłaby zupełnie inna - podkreśla. Dodaje, że węgiel z zagranicy często mieszany jest z polskim i jako polski sprzedawany. - Bo nasz węgiel to marka, więc trzeba zrobić wszystko, by tę markę chronić.
Więcej: [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Śro 19:26, 30 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 10:30, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ostrzeżenie przed manifestacją w Warszawie. Na razie płoną opony w Katowicach. (Foto wł.)
Z węgla kamiennego produkujemy grubo ponad połowę energii elektrycznej w Polsce, więc jego wysokie ceny przekładają się na wszystko. W zeszłym roku ceny węgla były rekordowe, kopalniom rosły zyski, a górnikom płace - do 7 tys. zł. Dla reszty firm oznaczało to wyższe koszty działania, a dla zwykłych ludzi wyższe koszty życia.
Tymczasem na bramach śląskich kopalń więcej kosztuje zwykły miał, a za lepsze gatunki węgla (kostka, groszek) trzeba zapłacić nawet 600 zł.
Tak duże różnice cen prowadziły w minionych latach do lawinowego wzrostu importu węgla do Polski. Zajmuje się tym już blisko ćwierć tysiąca firm. A nasze porty przestawiają się na rozładunek czarnego złota z coraz większych statków. Jeszcze niedawno byliśmy siódmym największym eksporterem węgla w świecie. Od pięciu lat więcej sprowadzamy niż eksportujemy. W ub.r. importowaliśmy rekordowe 14,7 mln ton (przy eksporcie 5,7 mln). Całe polskie górnictwo fedruje 76 mln ton.
Aż 9,3 mln kupiliśmy w Rosji, co budzi wielkie emocje: energetyka oparta na węglu ma nam przecież zapewnić niezależność od Rosjan. 2,7 mln ton przyjechało z Czech, pół miliona z Ukrainy, a 2 mln ton z USA i Kolumbii. Wprawdzie na początku tego roku import wyhamował, ale wiosną patrzyliśmy ze zdumieniem, jak do Gdyni zawija największy statek w historii tegoż portu: masowiec "Linda Fortune", wiozący 75 tys. ton węgla kamiennego aż z Australii.
Jak to możliwe, że surowiec wydobywany w kraju kangurów i transportowany statkami przez pół globu jest tańszy niż śląski wożony rodzimą koleją lub ciężarówkami pod Wawel?
Zdecydowanie gorsze w Polsce warunki geologiczne nie tłumaczą wszystkiego. Na cenę węgla rzutują u nas głównie koszty płac i przywilejów wynikających z Karty górnika, bronionej zaciekle przez silne jak nigdzie związki zawodowe. W jednej kopalni działa ich nawet 20, a każdy ma taki sam głos. We wszystkich kopalniach związkowców jest w sumie więcej niż pracowników.
Zbigniew Bartuś
[link widoczny dla zalogowanych]
A springerowskie "mendia" szczują Polskę przeciwko górnikom.
Ciekawe czy takie teksty "idą" w Bundesrepublik Deutschland, w temacie niemieckiego górnictwa, zwłaszcza o kosztach?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:02, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Przewodniczący NSZZ "S" w rozmowie z dziennikarzami prze Urzędem Wojewódzkim w Katowicach. (fot. wł.)
A przecież zużycie energii elektrycznej w Niemczech jest 4 razy większe niż w Polsce !
[link widoczny dla zalogowanych]
Oczywiście prawdą jest, że 80% energii elektrycznej w Polsce jest wytwarzane z węgla (jednak 75% z czystszego kamiennego) [link widoczny dla zalogowanych]
niemniej jednak w liczbach bezwzględnych wychodzi, że to Niemcy spalają ponad 2 razy więcej węgla niż gnębiona przez ich polityków, ekoterrorystów i mass-media Polska.
Gołe liczby – węgla kamiennego Niemcy kupują 45 mln ton (z Ameryki, Afryki, Rosji i Australii, tylko 15% z EU – głównie Czechy, znowu nie zasłużyliśmy), a węgla brunatnego i kamiennego sami wydobywają 180 mln ton. Razem = 225 mln ton.
Polskie wydobycie węgla kamiennego to 88 mln ton, a brunatnego 60 mln = razem 148 mln, ale część ostatniego idzie na export czyli – 30 mln = 118 mln = 2x mniej niż w RFN.
Źródła energii elektrycznej w Niemczech:
Czarny i brunatny kolor to udział węgla - odpowiednio czarnego (kamiennego) i brunatnego.
[link widoczny dla zalogowanych](ciekawe dlaczego nie ma polskiej wersji tego tematu?)
Całość na:
[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.gargangruelandia.fora.pl/posting.php?mode=quote&p=31704
Znam niemieckie górnictwo nie gorzej polskiego, o warunkach pracy jakie tam są, to polski górnik może tylko pomarzyć, że o płacy nie wspomnę!
Co tam nie myślą o rachunku ekonomicznym?
A może jednak per saldo im się opłaca dotować niemieckie górnictwo?
Po przemyśle stoczniowym przyszła pora na górnictwo?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:49, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności w rozmowie z dziennikarzem przed budynkiem UW. (fot. wł.)
A poczytajmy jak to "germańcy" bronią swoich miejsc pracy?
Abwendung der Schließung
Am 2. Dezember 2005 verkündete InBev Deutschland die Schließung und Liquidation der Braunschweiger Brauerei mit der Begründung, dass die Brauerei innerhalb des weltweiten Brauerei-Netzes des Konzerns nicht mehr wirtschaftlich zu betreiben sei. Allerdings schrieb Wolters im vorherigen Geschäftsjahr schwarze Zahlen.
Mit der Schließung des Betriebes wären über hundert Arbeitsplätze gefährdet gewesen. Zudem ist die Traditionsbrauerei in der Stadt und der Region verankert und leistet Sponsoring im kulturellen und sportlichen Bereich.
In der ganzen Region wurden zahlreiche Aktionen für die Rettung von Wolters gestartet. So organisierten sich Gruppen in Internetforen, um Unterschriftenaktionen zu starten. Unter dem Motto „Rettet Wolters“ gab es Sonderpreis-Aktionen des Handels und in zahlreichen Braunschweiger Diskos und Kneipen Rettet-Wolters-Partys.
Nach schwierigen, zuletzt geheim geführten Verhandlungen schlossen am 26. Mai 2006 die Hofbrauhaus Wolters AG und eine Investorengruppe einen Vertrag über den Verkauf des Brauereibetriebs. Die Erwerbergemeinschaft aus vier ehemaligen Managern (Thomas Renneke, Wilhelm Koch, Hans-Peter Lehna und Hanns-Bernd de Wall) übernahm die Brauerei für netto 7 Millionen Euro. Nach der Übergabeabwicklung firmierte die Gesellschaft unter „Hofbrauhaus Wolters GmbH“ mit Sitz in Braunschweig.
Die Stadt Braunschweig kaufte das Firmengelände für 3 Millionen Euro von InBev und verpachtete es an die Hofbrauhaus Wolters GmbH im Wege des Erbbaurechts . InBev stellte den Verkaufserlös als Startkapital zur Verfügung. [2] Der gesamte Kaufpreis von 8,3 Millionen Euro war in monatlichen Raten von 110.000 Euro (Zinssatz 4 % pro Jahr) abzuzahlen.
Der Geschäftsbetrieb ging am 1. Oktober 2006 an die neue Geschäftsführung über, einschließlich der Markennamen „Wolters“ und „Schwarzer Herzog“ , sowie des Gaststätten -Netzes.
Całość na:
[link widoczny dla zalogowanych]
Znam ten browar, jeszcze nie tak dawno dostawaliśmy od nich na Barbórkę 30 litrowe beczki wspaniałego piwa, dla Starej Strzechy. Browar zbankrutował, "głupie" 100 miejsc pracy i do ratowania browaru włączają się mieszkańcy, władze miasta, landu i banki. Są jeszcze w PRLu bis polskie browary? Sprywatyzowalismy poprzez oddanie szulerom, jak i pozostały majątek zresztą...............
Dlaczego nie bierzemy od nich przykładu?
Bo mamy banki do zniszczenia naszej przedsiębiorczości, zresztą w większości opanowane przez Szwabów.
Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Śro 23:35, 30 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:00, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Katowice. Na schodach prowadzących do Urzędu Wojewódzkiego, chronionego przez górnicze służby porządkowe. (foto wł.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:50, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Protestujący górnicy szykują się do przejścia pod budynek Kompanii Węglowej S.A. na ulicy Powstańców(foto wł.)
Katowice. Przejście protestujących górników ulicą Lompy(foto wł.)
Katowice. Przejście protestujących górników ulicą Lompy(foto wł.)
Idą protestujący Związku Zawodowego "Kadra" (foto wł.)
Idą protestujący Związku Zawodowego Górników w Polsce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 13:53, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
To już na ulicy Warszawskiej w Katowicach. Na czele kolumny protestujących w czarnej chuście na głowie, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność Jarosław Grzesik.(foto wł.)
Warto zapoznać się z opracowaniem Katarzyny STALA-SZLUGAJ i Aleksandra KLIMA:
Rosyjski i kazachski węgiel energetyczny na rynku polskim
Szczególna intensyfikacja importu węgla do Polski nastąpiła w roku 2008. Sprowadzono
wówczas 10,1 mln ton węgla kamiennego, z czego 66% (tj. 6,7 mln ton) stanowił węgiel
energetyczny (rys. 2a). W roku tym, po raz pierwszy w historii, Polska stała się importerem
netto. W 2011 r. import węgla energetycznego kształtował się już na poziomie 12,5 mln ton,
co stanowiło 85% udział w imporcie węgla kamiennego ogółem.
Od lat głównymi eksporterami węgla energetycznego na polski rynek są kraje WNP:
Rosja, Kazachstan i Ukraina. W latach 2004 - 2011 z państw tych średnio pochodziło 86%
dostaw tego surowca (z największym 96% udziałem w roku 2005) (rys. 2b).
Import z Ukrainy wynosi około 300 tys. ton/rok, jednakże około 80 - 90% tego importu
stanowi antracyt, ujmowany w statystykach jako węgiel energetyczny.
..................................................................
Biorąc pod uwagę jednostkowe koszty przewozu węgla w wagonie prywatnego operatora, z uwzględnieniem stawki za korzystanie z wagonóww relacji Kuzbass(Stacja Mieriet') - Terespol Granica (odległość około 4600 km) to na przełomie lat 2011/2012 oscylowały one w granicach 50 - 55 USD*** za przewiezioną tonę. W relacji Kazachstan (Stacja Kyżyłstar, okręg Karaganda) - Terespol - Granica(odległość około 4500 km) ich poziom wynosił 72 - 78 USD za przewiezioną tonę.....
Bardzo ciekawa całość na:
[link widoczny dla zalogowanych]
***
Koszty transportu do granicy z Polską zawsze ponosi rosyjski eksporter węgla.
Rodzi się pytanie:
Jakim"cudem" rosyjski i kazachski węgiel kosztował importera nawet do 40% taniej, od tego z śląskich kopalń?
Putin dopłacał?
Cóż przy takiej cenie gazu z Gazpromu, stać go nawet na wciśnięcie "polskim" importerom za darmo!
Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Śro 18:20, 30 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 19:05, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Protestujący górnicy Solidarności na ulicy Warszawskiej.
Protestujący górnicy ZZG na ulicy Warszawskiej
Protestujący górnicy "Sierpnia 80" na ulicy Warszawskiej.(zdjęcia wł)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 19:20, 30 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ta maczuga to na zbójecką bandę osadzoną w Warszawie.(foto wł.)
Chyba, że obok niepohamowanej chciwości i bezkarności banków, cichego przyzwolenia, a być może bezradności instytucji nadzorczych, kontrolnych, jak i samego banku centralnego głównym powodem tego procederu jest realna obawa i groźba bankructwa, jak i całkowite uzależnienie polskich finansów publicznych od dalszego pożyczania pieniędzy za granicą na tzw. międzynarodowym rynku długu. Bez tej kroplówki być może nie dałoby się przeżyć.
Płacimy więc krocie, pożyczamy dużo, jako społeczeństwo ponosimy gigantyczne, rażąco zawyżone koszty kredytów, a stopy procentowe muszą być ciągle nadal wysokie, by byli chętni którzy chcą nam jeszcze pożyczać. Czyli tępimy swoich i strzyżemy ich do gołej skóry, by móc pożyczyć od obcych. Jest to tym bardziej zastanawiające i szokujące, że to podobno Polska okazała się europejskim prymusem i świetnie przetrwała kryzys. Dlaczego więc w takim razie to właśnie my Polacy jako jeden z europejskich, unijnych krajów jesteśmy najbardziej obdzierani z finansowej skóry, na co słusznie zwraca uwagę jedno z opracowań Biura Analiz Sejmowych. A może władze i instytucje nadzorcze w krajach Unii o wiele bardziej troszczą się o finansowy interes własnych obywateli, natomiast te polskie są tak niezwykle pobłażliwe dla prawdziwego zdzierstwa.
Wniosek z tego taki, że aby przestano nas łupić tak jak dotychczas, Rada Polityki Pieniężnej winna, nie tyle myśleć o podwyższeniu stóp, ale jak najszybciej obniżyć podstawowe stopy procentowe do poziomu ok. 1-1,5 proc., a KNF i UOKiK zadbać wreszcie by ceny usług bankowych, marż i prowizji nie były jednymi z najwyższych w Unii Europejskiej.
[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.gargangruelandia.fora.pl/jekyll-park,2/narodowy-socjalizm-czy-piramidka-grobelnego,113.html
Na polskim górnictwie najlepiej zarabiają banki osadzone w Polsce, mające oficjalne siedziby w rajach podatkowych. I tak kwitnie ten proceder od prawie 25 lat!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 12:27, 11 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Październik 1980 roku, katowicki Spodek. Od lewej: Andrzej Rozpłochowski, Lech Wałęsa, Kazimierz Świtoń. - Kiedy pozdrawialiśmy ludzi wspólnym wzniesieniem rąk w górę, Wałęsa obcesowo nie podjął mojej, podanej mu dłoni, ściskając jedynie rękę Świtonia. Odczułem to z przykrością jako publiczny afront - mówi Rozpłochowski (© reprodukcja z książki Andrzeja Rozpłochowskiego pt.: "Postawią Ci szubienicę")
[link widoczny dla zalogowanych]
Hej Władek, przebrała się miarka. Ponieważ należysz do tych, co to lubią publicznie pozować na ludzi prawych, teraz zatroskanych o stan rzekomo zagrożonej w Polsce demokracji i praw obywatelskich, czego jak słucham, to mi się nóż otwiera w kieszeni, opowiedz - w jaki to sposób po przemianach „okrągłego stołu” - z kierowcy miejskiego autobusu stałeś się właścicielem dużej firmy transportowej?
Prawda na ten temat najlepiej charakteryzuje cwaniaczków takich, jak ty. W latach 80. ludzie we Wrocławiu za ciebie się modlili, bo byłeś dla nich ikoną „Solidarności” i ich bohaterem, ale kim ty naprawdę już wtedy byłeś? Bo czy można aż tak skrajnie się zmienić? W to nie wierzę, łatwiej udawać człowieka o dwóch twarzach.
Pamiętam rok chyba już 1981, kiedy pierwszy raz zjawiłeś się na obradach KKP, czyli władz krajowych NSZZ „Solidarność”. Byłeś nieśmiałym i ugrzecznionym synkiem, który dziwnie od zaraz stał się pupilkiem „Bolka”, czyli Lecha Wałęsy. Nie zdajesz sobie może nawet z tego sprawy, że tak widzieli to ludzie, którzy w tej „krajówce” byli od samego początku. Tworzyliśmy ją i walczyliśmy z komuną, kiedy tobie o takich działaniach jeszcze się nie śniło. Dlatego z prawdziwym zdumieniem reagowałem na to, jak po wprowadzeniu stanu wojennego kreowano twój wizerunek jako wojowniczego przywódcę wrocławskiego podziemia, którego akurat nie internowano. Jak wiemy, innego ulubionego twojego towarzysza działania, Zbigniewa Bujaka, też jakoś nie internowano, dzięki czemu i on znalazł się w podziemiu i rósł z podobną tobie legendą dzielnego opozycjonisty regionu „Mazowsze”. Ale jeszcze wtedy nikt niewtajemniczony nie wiedział, że ta legenda „ukrywa się” np. u… Mieczysława Rakowskiego - jednego z głównych bandytów komunistycznej dyktatury Jaruzelskiego.CDN
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 12:46, 11 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
W co grał Wałęsa – Andrzej Rozpłochowski w Klubie Ronina
[link widoczny dla zalogowanych]
Ludzie nie znając prawdziwych kulis wydarzeń, powierzchowne pozory biorą za rzeczywistość i w takich warunkach łatwo jest ich oszukiwać. Kiedyś jak i dzisiaj. Przypomnę, jak nikczemnie Zbigniew Bujak i spółka zagarnęli przed laty dolary nagrody od amerykańskiego senatora, która pośmiertnie przyznana została również bł. księdzu Jerzemu Popiełuszce. Byłem już wówczas na uchodźstwie w Stanach Zjednoczonych i opublikowałem tam na ten temat felieton, który głośnym echem odbił się w kraju i poza jego granicami. I jeszcze jeden wymowny przykład z głębokiej przeszłości, która cieniem kładzie się także na dniu dzisiejszym, ponieważ ci sami ludzie dzisiaj są wśród KOD-owców. Z udostępnionych mi przez IPN archiwów SB i MSW PRL związanych z moją antykomunistyczną działalnością, wyłaniają się bardzo ciekawe obrazy. W roku 1984 zostałem wraz z innymi zwolniony warunkowo z więzienia mokotowskiego, jako jeden ze słynnej 11-tki czołowych więźniów politycznych. I oczywiście zaraz włączyłem się w dalszą jawną i konspiracyjną działalność antykomunistyczną.
Jeżeli mnie pamięć nie myli, to albo jeszcze w roku 1984 lub jednak w 1985, w kraju wybuchła nagle głośna sprawa. Aresztowano niedawno uwolnionych kilku czołowych działaczy opozycji po tym, jak prasa podziemna oraz rozgłośnie zachodnie podały, że osoby te spotkały się potajemnie z TKK, czyli podziemnym kierownictwem „Solidarności” i podpisały imieniem i nazwiskiem wspólny komunikat. Nie mam czasu sprawdzać detali, ale był to Władysław Frasyniuk, Adam Michnik i Bogdan Lis oraz ktoś jeszcze. Hunta Jaruzela i Kiszczaka podeszła do tego z wielkim zadęciem w peerelowskich mediach. Grożono wielkim procesem itd. W tym czasie otrzymałem propozycję, czy jestem gotów powtórzyć to samo, za co teraz z takim rozmachem propagandowym chcą sądzić kolegów. Odpowiedziałem, że oczywiście tak i tak się stało. Nie pamiętam tylko kulis, od kogo i jak przyszła do mnie ta propozycja. Określonego dnia, u mnie na Śląsku odbyło się konspiracyjne spotkanie TKK ze mną, po którym znowu opublikowano komunikat, podpisany wspólnie przez ukrywających się członków TKK oraz moim imieniem i nazwiskiem. I co się działo po tym fakcie? Czy zostałem podobnie jak tamci z hukiem aresztowany? Nie. Absolutnie nic się nie stało! Władza ani mnie nie usiłowała przesłuchać, ani zatrzymać lub aresztować! Jakby nic nie miało miejsca. Byłem tym wówczas bardzo zaskoczony, gdyż psychicznie przygotowałem się na represje wobec mnie, na nowe aresztowanie. Dopiero po latach, z udostępnionych mi teczek bezpieki i MSW dowiedziałem się, dlaczego tak było. Otóż z Warszawy do prokuratury w Katowicach została przekazana dyrektywa, że owszem, mają zbierać na mnie dalsze materiały, mają otworzyć nowe śledztwo, ale… po cichu, i pod żadnym warunkiem nie wolno mnie oficjalnie wzywać na przesłuchania, zatrzymywać lub więzić, aby… bardziej nie nagłaśniać publicznie mojego nazwiska! Ale przecież właśnie odwrotnie postąpiono z panami opozycjonistami Frasyniukiem, Michnikiem, Lisem i kimś jeszcze. Dlaczego? W mojej opinii, sprawa się wyjaśniła w roku 1989, w związku z haniebnym spektaklem „okrągłego stołu”. Zmuszani przez ekipę Gorbaczowa do pierestrojki, władcy PRL-u przygotowywali grunt pod te wydarzenia. I jak wiemy, znaleźli się w nich… wszyscy bohaterowie ówczesnego głośnego aresztowania.
Władza więc już wcześniej przygotowywała im jak najmocniejszą legendę „niezłomnych opozycjonistów”, z którymi jako tzw. stroną społeczną, będzie zawierała oszukańczy kontrakt tzw. końca komunizmu. A dlaczego mnie miano za wszelką cenę bardziej nie nagłaśniać? Bo było komunistom wiadomo, że od 1980 roku zawsze należałem do tzw. extremy „Solidarności”. Wiedzieli, że dla mnie w procesie „okrągłego stołu” miejsca być nie mogło, bo nigdy bym nie poszedł na zdradę ideałów „Solidarności” i wolnej Polski oraz na zapewnienie komunistom bezkarności i miękkiego lądowania po okresie PRL. Z nimi mogłem rozmawiać tylko o warunkach ich kapitulacji. Dlatego po wypuszczeniu mnie z więzienia, w interesie takiego kontraktu było, aby wokół mojej osoby panowało jak największe milczenie. Nawet za cenę oficjalnego nie reagowania na moją dalszą antykomunistyczną działalność. Takich ludzi jak ja, w Polsce jest z pewnością więcej. „Największymi bohaterami opozycji” mieli być (i są do dziś) ci, którzy w latach 80. gotowi byli do tego, co zamierzano zrobić i co zrobiono, a owoce tej III RP spożywamy do dnia dzisiejszego. I do dzisiaj też wobec mojej osoby w przestrzeni publicznej panuje największa możliwa cisza. Bez względu na to co robię, jakby mnie dalej w Polsce nie było, choć jestem już od prawie sześciu lat. Pilnuje tego krajowy i zagraniczny układ zamknięty postkomunizmu, czyli liberalnego socjalizmu, którego aktywiści oraz naiwni użyteczni idioci demonstrują dzisiaj na ulicach Polski i zagranicą. W interesie tego układu dążą do obalenia obecnej władzy bez względu na jej plusy i minusy, jak w przeszłości obalili rząd Jana Olszewskiego i pierwszy rząd Prawa i Sprawiedliwości. Bez względu na pozory cząstkowe, naprawdę toczy się walka o naszą wolność. I na nowo jest ważne, kto po jakiej stoi dzisiaj stronie. Gdzie jest Władysław Frasyniuk i jemu podobni, już wiemy i wiemy, dlaczego.
Katowice, 5 czerwiec 2016
Andrzej Rozpłochowski
[link widoczny dla zalogowanych]
W tamtym okresie dotarła i do mnie propozycja udziału w podobnym spotkaniu, mimo że nie byłem członkiem TKK NSZZ Solidarność. Osoba która z tym do mnie przyszła nie budziła mego zaufania, odmówiłem będąc pewnym że stoi za tym Służba Bezpieczeństwa..........
Może kiedyś obszerniej o tym napiszę...................
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:17, 13 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Mijczanowski do Wyszkowskiego: "Jesteś łajdakiem skończonym!". Po tym, goście wyszli ze studia
Andrzej Milczanowski przekonywał, że porozumienie Okrągłego Stołu z 1989 roku było najważniejszym momentem w najnowszej historii Polski, z którego Polacy powinni być dumni. Krzysztof Wyszkowski nie zgodził się z nim i przekonywał, że było to rozwiązanie przygotowane przez funkcjonariuszy PRL.
- Jeżeli ktoś mówi o tym, że trzeba było radykalniej, to ja powiem tak: gdzie wyście byli w 1988 roku w sierpniu? Ilu było tych ludzi strajkujących?
- pytał Wyszkowskiego Milczanowski.
- Cała Polska była podminowana. Służba Bezpieczeństwa meldowała, że całe społeczeństwo jest podminowane.
- odpowiedział Wyszkowski.
- Przede wszystkim nie przerywaj. Zachowuj się - odrzekł Milczanowski, na co Wyszkowski zwrócił się do b. ministra, by "przestał kłamać". Wtedy Milczanowskiemu puściły nerwy:
- Przestań opowiadać bzdury tutaj. Ja ci przypomnę co ty powiedziałeś, że ci łajdacy okrągłostołowi: Milczanowski, Wałęsa, Geremek, Mazowiecki i Michnik. Ja ci wtedy odpowiedziałem, że to ty jesteś łajdakiem. I powiem ci jedno: jesteś łajdakiem skończonym!
- wykrzykiwał.
Sytuacji nie wytrzymał publicysa Piotr Semka, który opuścił studio.
Całość pod:
[link widoczny dla zalogowanych]
Andrzej Lem
Frasyniuk: Jebać PiS po rusku na klapie. Legenda .urwa mać.
[link widoczny dla zalogowanych]
Milczanowski miał rację mówiąc o przeraźliwej słabości struktur Solidarności wiosną i latem 1988 roku. Te słowa powinne paść pod adresem Władysława Frasyniuka, gdyż Związek w Regionie Dolnośląskim i Wrocławiu w zasadzie nie istniał..................
Rodzi się pytanie na co rzeczywiście poszła kasa wyniesiona przez Piniora?
Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Wto 17:25, 13 Cze 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:25, 13 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Strajki w Polsce 1988
Strajki w Polsce 1988 – fala strajków, jakie wybuchły wiosną i latem 1988 w polskich zakładach i przedsiębiorstwach. Pośrednio doprowadziły do podjęcia próby porozumienia władz komunistycznych i opozycji w ramach obrad Okrągłego Stołu, czego skutkiem była transformacja ustrojowa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
Tło[edytuj]
W warunkach pogłębiającego się kryzysu gospodarczego, utrwalonego wprowadzeniem stanu wojennego władze komunistyczne przeprowadziły 29 listopada 1987 referendum w sprawie wprowadzenia tzw. drugiego etapu reformy gospodarczej. Nawet sfałszowane wyniki głosowania wykazały nikłe poparcie dla poczynań rządu Zbigniewa Messnera. 1 lutego 1988 wicepremier Zdzisław Sadowski wprowadził najwyższą od 1982 podwyżkę cen.
Już od końca 1987 władze wzmogły represje wobec podziemnych struktur NSZZ „Solidarność”. 9 listopada aresztowano Kornela Morawieckiego, przywódcę Solidarności Walczącej a Urząd Wojewódzki w Gdańsku zakazał działalności KKW „Solidarności”. Wiosną 1988 Solidarność rozpoczęła akcję występowania do sądu o rejestrację swoich poszczególnych Komisji Zakładowych. Spotkało się to z ostrym sprzeciwem władz, co pogłębiło rozgoryczenie społeczeństwa, wywołane wcześniej podwyżkami cen. 8 marca w 20. rocznicę wydarzeń marcowych Niezależne Zrzeszenie Studentów zorganizowało demonstracje studenckie w Warszawie, Krakowie i Lublinie i zażądało rejestracji zrzeszenia.
Strajki wiosenne 1988
25 kwietnia 1988 rozpoczął się strajk załogi MPK w Bydgoszczy i Inowrocławiu.
26 kwietnia stanęła Huta im. Lenina w Krakowie, strajkujący domagali się podwyżek płac i przywrócenia do pracy działaczy Solidarności wyrzuconych w stanie wojennym
29–30 kwietnia trwał strajk w Hucie Stalowa Wola, funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa próbowali rozbić komitet strajkowy, strajk zakończono w wyniku demonstracji ZOMO i groźby użycia jednostek LWP
1 maja pokojowe demonstracje uliczne opozycji w Bielsku-Białej, Dąbrowie Górniczej, Gdańsku, Krakowie, Łodzi, Płocku, Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu na skalę niespotykaną od czasu zniesienia stanu wojennego w 1983.
2 maja wybuchł strajk w Stoczni Gdańskiej, Komitet Strajkowy zażądał rejestracji Solidarności. Nazajutrz do stoczni z pełnomocnikiem Episkopatu do podjęcia mediacji przyjechali Tadeusz Mazowiecki i Andrzej Wielowieyski. Ich rozmowy z dyrekcją nie dały żadnych rezultatów. Protest stoczniowców poparli strajkiem okupacyjnym studenci Trójmiasta Uniwersytetu Gdańskiego, Politechniki Gdańskiej, PWSSP. 227. Konferencja Episkopatu Polski wezwała władze do umiaru i podjęła się mediacji ze strajkującymi
w nocy z 4 na 5 maja Hutę im. Lenina w Nowej Hucie zaatakowała brygada antyterrorystyczna, dokonując brutalnej pacyfikacji
10 maja w wyniku groźby użycia ZOMO zakończył się strajk w Stoczni Gdańskiej
19 czerwca odbyły się wybory do Rad Narodowych, zbojkotowane przez opozycję. Według władz frekwencja wyniosła 56% (źródła niezależne podawały 23%)
14 lipca w Warszawie rozpoczął obrady Doradczy Komitet Polityczny Państw-Stron Układu Warszawskiego
Strajki letnie 1988
13 lipca strajk w Hucie Stalowa Wola – Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Maszyn Ziemnych i Transportowych
26 lipca rzecznik rządu Jerzy Urban stwierdził, że ruch Solidarność..., trwale należy do przeszłości[1].
15 sierpnia stanęła Kopalnia Manifest Lipcowy w Jastrzębiu-Zdroju, strajki objęły w sumie 14 kopalń węgla kamiennego. W Jastrzębiu-Zdroju powstał Miedzyzakładowy Komitet Strajkowy
17 sierpnia strajk objął port w Szczecinie
20 sierpnia stanął Port Północny
22 sierpnia wybuchł strajk w Stoczni Gdańskiej, na czele MKS stanął Jacek Merkel, głównym postulatem strajkujących była legalizacja Solidarności. Gen. Czesław Kiszczak wezwał do natychmiastowego wygaszenia strajków i zagroził wprowadzeniem godziny milicyjnej i użyciem wojska.
22 sierpnia strajk okupacyjny w Hucie Stalowa Wola, na jego czele stanął Wiesław Wojtas, głównym postulatem reelegalizacjia „Solidarności”
22-26 sierpnia ZOMO weszło do kilku zakładów w Szczecinie i kopalń na Górnym Śląsku. Jerzy Urban oświadczył, że władza nie będzie prowadziła rozmów politycznych pod strajkowym pistoletem
26 sierpnia przemówienie telewizyjne gen. Czesława Kiszczaka, w którym wezwał do rozmów z opozycją, oferując spotkanie okrągłego stołu z przedstawicielami różnych środowisk społecznych. Rozpoczęły się zakulisowe rozmowy, w których stronę rządową reprezentowali gen. Czesław Kiszczak i Józef Czyrek a stronę opozycji prezes warszawskiego KIK-u Andrzej Stelmachowski i Władysław Siła-Nowicki. Mediowali przedstawiciele Kościoła biskup Jerzy Dąbrowski (tajny współpracownik SB) i ks. Alojzy Orszulik[2]
28 sierpnia obradowało VIII Plenum KC Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, które wyraziło zgodę na wstępne rozmowy z opozycją
31 sierpnia doszło do pierwszej rozmowy Lecha Wałęsy z gen. Czesławem Kiszczakiem w obecności biskupa Jerzego Dąbrowskiego jego efektem było wezwanie Wałęsy do strajkujących o zaprzestanie akcji, co spotkało się z ostrym sprzeciwem ze strony tych ostatnich
1września zakończył się strajk w Hucie Stalowa Wola
3 września zaprzestała strajku załoga portu szczecińskiego, wygaszono strajk w kopalni Manifest Lipcowy w Jastrzębiu-Zdroju. Wbrew zapewnieniom władze rozpoczęły represje wobec strajkujący
[link widoczny dla zalogowanych]
Widać jak na dłoni że Solidarność Regionu Dolny Śląsk Władysława Frasyniuka i Mazowsza Zbigniewa Bujaka, w zasadzie nie istnieje wiosną i latem 1988 roku!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 11:31, 13 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Oświadczenie Alojzego Pietrzyka na słowa Wałęsy
- 30 Września, 2013 - 09:53
Moja odpowiedz na bełkot Wałęsy w piątek tj. 27.09. rano w radio zet. Na pytanie czy on niszczył swoich przeciwników politycznych odpowiedział że nie i podał przykład " Taki Pietrzyk był na Śląsku jak mi podskoczył przy " Okrągłym Stole " to go potem awansowałem.
W związku z tym oświadczam ze to podskoczenie to był mój sprzeciw przeciwko kandydaturze Jaruzela na prezydenta którego forsował Wałęsa, jeden jedyny głosowałem przeciw tej kandydaturze podczas posiedzenia Krajowej Komisji Wykonawczej NSZZ Solidarność której przewodniczącym był Wałęsa w tym czasie.
Piszę w tym czasie dlatego że wcześniej w 1988 był wniosek o odwołanie Wałęsy podczas naszych obrad w salkach kościoła Św. Brygidy w Gdańsku, byliśmy gośćmi Prałata Jankowskiego, poparłem Wałęsę i to wystarczyło żeby pozostał. Zrobiłem tak bo obawiałem się że Wałęsa nie uzna swojej przegranej i spowoduje rozbicie struktur NSZZ "S". Następny konflikt polegał na tym że ja chciałem żeby zespół pluralizmu związkowego którego byłem członkiem, rozpoczął swoje obrady od naprawienia krzywd wynikłych z dekretu stanu wojennego i żebyśmy wymusili na czerwonych rozpoczęcie naprawy od przyjęć do pracy wszystkich zwolnionych w wyniku represji czerwonych, odpowiedziano mi że chcę rozbić obrady "OS".
Nie zrezygnowałem i jako przewodniczący "S" górniczej postawiłem ten problem do rozwiązania jako warunek rozpoczęcia obrad podzespołu górniczego okrągłostołowego, okazało się że tylko w samym górnictwie szeroko pojętym do pracy mogło powrócić ok. 6500 byłych represjonowanych. Po tym fakcie zespołowi pluralizmu nie zostało nic innego jak tylko zrobić to samo, poprzeć i rozszerzyć naprawę krzywd czerwonych na pozostałe branże gospodarcze i publiczne.
W tym radiowym mówiąc po Śląsku klepaniu atakował Leszka Kaczyńskiego i w związku z tym przypominam ci " Głąbie " gdyby nie Leszek byłbyś odwołany bo on też stanął w twojej obronie.
Powinieneś pamiętać kto zgłaszał twoją kandydaturę na prezydenta podczas posiedzenia Krajowej Komisji Wykonawczej "S"w 1990, to byłem ja Ślązak taki tam
Alojz Pietrzyk i muszę ci powiedzieć co cię niewdzięczniku zaboli, że zrobiłem to tylko dlatego że tak uważał człowiek prawy Lech Kaczyński, a W. Frasyniuk zgłosił kandydaturę T. Mazowieckiego i przegrał.
Solidarność była główną siłą cię popierającą, twoją kampanię wyborczą, organizowaliśmy nie licząc się z czasem, kosztem rodzin,finansowaliśmy ze składek, dokładając ze swoich kieszeni, w wyniku tej wygranej osłaniałeś lewą nogę.
Przypominam że wszystkie funkcje związkowe w "S" pełniłem z wyboru, to delegaci wybierali, a dwukrotnie w wyborach na przewodniczącego Śląsko - Dąbrowskiej NSZZ " Solidarność " mieli do wyboru Mariana Krzaklewskiego , Tadka Jedynaka i wybierali Pietrzyka.
Przypominam że komunę przewróciły działania setek tysięcy osób, a jak ktoś twierdzi że to tylko on zrobił to póki co przewróciło mu się w głowie.
Byłem Posłem I kadencji w Sejmowej Komisji Lustracyjnej, lustrowałem materiały oryginały TW " Bolek" razem z Leszkiem Kaczyńskim, pamiętam siedział po mojej prawej, brałem materiały oglądałem i przekazywałem Leszkowi , obserwowałem jak cierpiał czytając dokonania bohatera który się okazał k......
Alojzy Pietrzyk
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 16:31, 25 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
To było lato 1988 roku, po wizycie Gorbaczowa w Polsce. Dostałem wiadomość że na jednej z bytomskich plebanii "ktoś" chce zorganizować spotkanie tych resztek członków przywódców lub członków Prezydiów Komisji Zakładowych NSZZ "Solidarność" kopalń węgla kamiennego zrzeszonych w dawnym MKZ Bytom. Nie miałem zamiaru na to spotkanie iść, ale podjechała samochodem pod mój dom osoba której absolutnie ufałem, z prośbą od plebana tej parafii abym jednak się zjawił. Również żona powiedziała "idź, zobaczysz o co chodzi"?
Pojechaliśmy, w salce katechecznej spotkałem żałosne resztki dawnej, jakże wspaniałej gwardii związkowej kopalń bytomskich, Rudy Śląskiej i Piekar. Na trzydzieści kilka kopalń przybyli z około dwudziestu, może więcej.....
Sponiewierani, upokorzeni, doprowadzeni do nędzy ludzie, przygaszeni bez blasku w oczach. Wytrwali, nie dali się wygnać na emigrację, ale za jaką cenę??? Dziś już nie pamiętam kto to spotkanie prowadził, kojarzy mnie się w pamięci zawodnej myśl że CHIBA Piotr Polmański, albo Zenek Pigoń(późniejsi posłowie OKP)?
Padła zapowiedź okrągłego stołu, siła głosu strony związkowej zależy od zakresu strajku NSZZ Solidarność w Polsce.
Stąd pytanie: "Czy jesteście w stanie zorganizować akcje strajkowe na swoich dawnych kopalniach?"
Zapadła długa, świdrująca wręcz mózg cisza, nikt nie chciał zabrać głosu pierwszy! Proboszcz widząc co się dzieje, zapytał mnie co o tym myślę?
Długo zastanawiałem się co powiedzieć i rzekłem:
To sprawa jest niesamowicie niebezpieczna, wiemy co może z nami zrobić SB, ZOMO czy milicja z której się wywodziło najwięcej oprawców. Nikt z nas nie otrzymał centa pomocy od struktur regionalnych czy krajowych Związku od 1982 roku, mówi się ża cała kasa z Brukseli, Paryża czy USA idzie do Gdańska, Regionu Mazowsze Zbigniewa Bujaka i Dolny Śląsk Władka Frasyniuka. Dlatego mamy prawo oczekiwać że pierwszy stanie Ursus, Żerań, huta Warszawa etc. na Mazowszu, Dolmel, Pafawag, Archimedes etc. w Regionie Dolny Śląsk. O Gdańsk, Szczecin, Jastrzębie jesteśmy spokojni, jeżeli ruszą te dwa Regiony, my będziemy z nimi kilka godzin później.....
Jeżeli tak się nie stanie, ruszy tylko KWK Andaluzja, są do tego już przygotowani, jak twierdzą..................................
Teraz należy rozejść się w pośpiechu, nie mam pojęcia o wiedzy SB o tym spotkaniu. Tyle.....................
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|