www.gargangruelandia.fora.pl
Strefa wolna od trolli
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna
->
Archiwum Półcienia
Zmień post
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Wir Wollen Heim Ins Reich" (4) Znaleziona w trakcie rewizji policyjnej w drugiej połowie sierpnia 1939 roku w domu Niemki Berty Jager kopia rozkazu szefa Sebstschutzu Ludolfa Alvenslebena, który nakazywał natychmiastową koncentrację dywersantów w Bydgoszczy została jak zawsze zlekceważona przez miejscowe władze (niektórych z nich jako tzw. uciekinierów z Rzeszy angażowano nawet bezmyślnie do pracy w lokalnych samorządach), co doprowadziło do ataku niemieckich dywersantów na 15DP oraz resztki 9 i 27. odchodzących spod Koronowa. Prawdopodobnie podobne rozkazy, polecenia musiały być także zignorowane i w innych częściach kraju, skoro w Lesznie Wielkopolskim 1 września silna, znakomicie uzbrojona banda pod wodzą miejscowego hitlerowskiego triumwiratu Muller-Veigt-Hansler zaatakowała bez pardonu tamtejszych KOP-wcow i cofający się wraz z nimi oddział WP. Podobnie jak w Bydgoszczy, tak i tutaj napastnicy ponieśli jednak spore straty w straciu z regularnym wojskiem, a niedoszli cezarowie stracili swe życie z rąk plutonu egzekucyjnego. Niestety w rejonie Ujścia Wielkopolskiego połączone silne bandy uzbrojonej mniejszości niemieckiej rozbiły cofające się w nieładzie luźne oddziały wojska polskiego i rozpoczęły na własną rękę dokonywanie masowych mordów na miejscowej ludności, chociaż ten fragment "zadań bojowych" należał do specjalnych jednostek SS idących tuż za posuwającym się w głąb Polski Wehrmachtem. Przy okazji bandyci niemieccy po wykonaniu nocnych zadań mogli wracać spokojnie do domu bez obaw, że zostaną zbombarodwani przez Luftwaffe, gdyż od kwietnia 1939 zgodnie z ogolnopolskimi zaleceniami przysyłanymi z Niemiec wraz z instruktorami malowali oni na ustalony z góry kolor kominy swoich domów, znakowali odpowiednio dachy, budowali także charakterystyczne ogrodzenia wokół swoich zbudowań w postaci murów z cegieł lub polnych kamieni, a w czasie kampanii informowali dodatkowo lotników za pomocą lusterek, rozkładanych prześcieradeł czy rac dymnych o położeniu interesujących samoloty celach. Wielu dywersantów mieszało się z tłumem uciekinierów, powodując panikę i zatory na drogach. Niektórzy przebrani w polskie mundury roznosili dodatkowo fałszywe meldunki, które kierowały zdezorientowane oddziały polskie pod ogień Luftwaffe. W tłumie dywersanci rozpoznawali się po charakterystycznych guzikach, wszywkach na swetrach, sposobie wiązania krawatów itp. 6 września koloniści niemieccy z okolic Turka i Dąbie będący conajmniej od roku pod nadzorem Abwhery do spółki ze zrzuconymi w tym rejonie spadochroniarzami zaatakowali wycofującą się 25 DP. Atak wsparty był dodatkowo siłami Luftwaffe. Dzięki temu, że jeden z samolotów został zestrzelony złapano dwóch niemieckich lotników, a wraz z nimi przejęto rozkaz, który informował że "Niemieckie grupy mniejszościowe w Polsce mają podtrzymywać działania niemieckich sił zbrojnych." Te i inne działania mocno się dały poznać szczególnie armii "Pomorze", która cofając się wzdłuż linii Wisły obok odgryzania się depczącym jej po piętach zagonom pancernym Wehrmachtu musiała jeszcze toczyć walki z atakującymi ją ze wszystkich stron kilkusetosobowymi bandami . Do podobnych zajść jakie dotknęły 3 września Bydgoszcz doszło także i w Inowrocławiu. Na trasie odwrotu armii "Pomorze" ciężar tych walk spoczął w całości na siłych 23 pułku piechoty i Pomorskiej Brygadzie Kawalerii jako formacjach osłonowych. Tego samego dnia podobne problemy przeżywała armia "Łódź" dowodzona przez gen. Rómmla. W okolicy Skierniewic musiała stoczyć bitwę sprokurowaną przez tamtejsze bandy niemieckie utworzone z członków miejscowej JDP. W związku z tym gen. Rómmel wydał rozkaz aby podległe mu jednostki rozpoczęły forsowny marsz ku Warszawie. Rozkaz ten nie dotarł jednak do żołnierzy gen. Thomme, gdyż oficer łącznikowy gen. Rómmla, mjr Makowiecki zginął w zasadzce zorganizowanej przez niemieckich bandytów. Mimo to wyczerpane i skrwawione w walce z lotnictwem niemieckim i bandami oddziały Thommego zdołały dotrzeć do twierdzy Modlin. Z 6 na 7 września 45 pułk piechoty należący również do armii "Łódź" stoczył całonocny bój z bandytami z pod znaku swastyki pod Tomaszowem Maz. Natomiast za dnia taką walkę musiały podjąć tabory. W okolicy Błonia koło Warszawy zostały one ostrzelane z broni maszynowej i obrzucone granatami. Także i sama Warszawa naszpikowana były róznego rodzaju niemieckimi "sygnalistami lotniczymi" oraz siejącymi panikę wśród warszawiaków prowokatorami namawiającymi ich do ewakuacji. Także i ci nie brzydzili się w miarę swych skromnych możliwości nocną "mokrą robotą" na spotkanych przez nich samotnych żołnierzach w gruzowiskach oblężonego miasta. Szef Straży Obywatelskiej, Gebethner wspominał, że w przesłuchujących go gestapowcach rozpoznawał działających wówczas aktywnie w trakcie obronie Warszawy pracowników warszawskiego magistratu. Tymczasem 3 września zrzucono skoczków pod Falenicą koło Warszawy, ludzie ci prawdopodobnie mieli ująć lub zamordować przebywającego wtedy w tym miejscu prezydenta RP Ignacego Mościckiego. Inny desant wylądował w puszczy białowieskiej oraz na przedmieściach Hajnówki. Dzień 7 września to również atak band niemieckich z Krasnogolic i Stężycy na Centralną Składnicę Uzbrojenia Wojska Polskiego w Stawach pod Deblinem. 11 września w okolicy Biłgoraja zostały zaatakowane przez niemiecką bandę pod wodzą miejscowego nadleśniczego Mullera cofające się na północny wschód tabory armii "Kraków". W krótkiej walce banda została wprawdzie zlikwidowana wraz ze swoim leśnym wodzem, ale straty jakie uczyniła w taborach były poważne. Niemieccy bandyci atakowali mie tylko wojsko i tabory. Ostrzeliwali oni także polowe szpitalie i kolumny sanitarne Polskiego Czerwonego Krzyża, służyli również morderczą indywidualną "pomocą". Świadczy o tym wypadek rannego porucznika, który trafił do szpitala w Łucku z twarzą poparzoną iperytem, po tym jak obmył ją sobie w zatrutej wodzie podannej mu usłużnie przez niemiecką kolonistkę w okolicy Łucka. Dywersja była zresztą praktycznie wszędzie. Jeden z niemieckich agentów zdołał przeniknąć do rządowej kolumny ewakuacyjnej, a nastepnie w otoczenie samego naczelnego wodza Rydza-Śmigłego podając za ewakuującego się wójta Siemianowic Śląskich. Nim go rozpracowano i zlikwidowano zdołał kilka razy naprowadzić na cofających się samoloty Luftwaffe za pomocą znajdującej się w samochodzie marszałka... radiostacji. Miejscem zażartych walk z niemiecką dywersją był ównież Górny Śląsk. Miejscowe Freikopsy z zaciekłością atakowały bronione przez Polaków kopalnie i huty. Do krwawych walk doszło w pierwszych dniach września na terenie kopalni "Maks" w Michałowicach zaatakowanej przez blisko 300 osobowy oddział Freikorpsu dowodzony przez Harguta. Na odsiecz oblężonym górnikom pospieszył kpt. Fojkis z oddziałem Obrony Narodowej, a tuż za nim regularne wojsko. W trakcie walk zginęło 40 volksdeutchów a 50 wzięto do niewoli. Reszta salwowała się paniczną ucieczką tunelem kopalnianym. Do identycznych zajść doszło na terenie huty "Hubert" w Łagiewnikach i kopalni "Orzeł Biały" w Brzezinach Ślaskich. Ciężkie walki ze śląskim Freikopsem stoczyła pierwszego września w okolicy Aleksandrowic cofająca się z okolic Cieszyna 21 DP przedzierająca się w kierunku otoczonego przez Niemcow Bielska. Walki z dywersantami w tym mieście (Bielsk) trwały aż do czasu wkroczenia tam jednostek Wehrmachtu. 2 września w Pszczynie oddziały polskiej samoobrony pod dowództwem powstańców śląskich Jana Świerkota i Józefa Szendry stoczyły zażarty bój z bandą niemiecką pod wodzą miejscowego rzeźnika Aleksandra Moritza. Samoobrona odeszła z pola bitwy z chwilą, gdy w sukurs Moritzowi i jego zbirom pospieszył wkraczający do Pszczyny Wehrmacht. 3 września to zacięte walki o Chorzów i Bytom. Walki w Chorzowie trwały jescze 4 września, mimo że włączyły się do nich regularne wojska niemieckie. Dzień wcześniej na przedmieściach Katowic pojawiła się szpica oddziałów gen. Neulinga. Na przeciw nim wyszły luźne formacje samoobrony dowodzone przez Franciszka Kruczka i Nikodema Renca. Mimo bohaterskiej obrony Polacy ulegli czołgom i sprawności żołnierza frontowego. Tego dnia bronili się jeszcze w Załężu w Domu Powstańca (tamtejszych polskich rannych i wziętych do niewoli natychmiast dobito lub roztrzelano). Długo broniła się również obsadzona przez harcerzy wieża spadochronowa oraz śląski drapacz chmur (14 pięter) w Katowicach, skąd rozwścieczeni napastnicy po ich zdobyciu zrzucali żywcem wziętych do niewoli obrońców na bruk. Oblicza się, że w trakcie kampanii wrześniowej po stronie niemieckiej wzięło udział ostrożnie licząc 1500 uzbrojonych grup obywateli polskich. W archiwach II Oddziału Sztabu Głównego zachowało sie niemal 500 meldunków donoszących o atakach dywersantów na wojsko polskie, a ile było zajść o których z racji ustawicznie zmieniającej się sytuacji na froncie nie zdążono zamledować? Należy także wiedzieć, że większość dowódców niemieckich band jak np. bracia Herbert i Rudolf Mess, Oswald Kadach, Erwin Rudert, Heinrich Boltz, Kurt Brauer, Alfred Hermans, Kurt Rapke, Siegmund Puppe wraz z wkroczeniem wojsk hitlerowskich stali się z automatu szefami władz okupacyjnych oraz panami życia i smierci swoich dawnych sąsiadów. Odsłon: 159 Napisałem zgodnie z prośbą, musiało być też linkowanie :lol: :lol: :lol:
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Witaj w Gargangruelandii
----------------
Bezpieczeństwo forum
Regulamin fora.pl
Archiwum Półcienia
Rozumienie świata
W oparach absyntu
----------------
Klubo-kawiarnia
Wybory 2015
Czas kontrrewolucji
Z etologią na ty
Wątki Lutni
Ślepy thor
----------------
Ślepy thor
Dzikie Pola
----------------
Półcień
Archiwalia
----------------
Archiwum tutejsze
Stary Hydepark
Moje archiwum salonowe
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin