www.gargangruelandia.fora.pl
Strefa wolna od trolli
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna
->
Archiwum Półcienia
Zmień post
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Do Saloniczan [i]"Witaj motłochu! Siądźmy pospołu: Niech ducha ziści sie krawawa gehenna; Lecz wiedz, że każdy okruch twego stołu, To jako perła przeczysta, bezcenna, Którą my, w męki ofiarnej godzinie, Wbrew słowom Pisma rzucamy przed świnie."[/i] Aby zrozumieć postępującą w narodzie polskim deformację i degrengoladę jego poglądów i zachowań (mimo wzrostu prasy prawicowej) należaloby siegnąć do dalekiej przeszłości, do drugiej połowy wieku XIX będącej niejako wyznacznikiem czasów dzisiejszych. Zacząć trzeba od tego, że po upadku Powstania Styczniowego wprawdzie rozpoczęły się na terenie Królestwa w tym Litwy sławetne rządy Murawiewa, ale też i narastała samoobrona Polaków przed dziełem ich wyniszczenia. Pomimo kar wzrastała więc kultura czytelnicza a młodzież polska wiedziona hasłem pracy "organicznej" przykuwała się do książek i laboratoriów dla chwały imienia polskiego, częstokroć wyjeżdżając jednak z kraju na uniwersytety francuskie, szwajcarskie i niemieckie. Ogrom zła jakie wyrządził narodowi polskiemu rosyjski zaborca przepoczwarzony po latach w bolszewickiego wspomina Stanisław Kot w swojej monumentalnej pracy "Historia Wychowania". [i]"Rządy Murawiewa zaznaczały się tępieniem polskości zarówno w znaczeniu materialnym przez szubienice, więzienia, wygnania i wywłaszczanie z ziemi jak i duchowym. Zamknięto prasę polską, konfiskowano nawet czcionki drukarskie, zakazano w miejscach publicznych używać języka polskiego, usunięto co do jednego nauczycieli Polaków, ze szkół zniesiono naukę religii w polskim języku, wzięto się nawet do rusyfikowania nabożeństwa katolickiego. Pozamykano gimnazja w okolicach bardziej polskich, aby nie umożliwiały szlachcie dostępu do służby urzędniczej w głębi Rosji, pozostawiając tylko dwuklasowe szkoły powiatowe. Za hojnymi dopłatami ściągnięto nauczycieli Rosjan. Młodzieży przepisano mieszkanie na stancjach wyznaczonych z urzędu, zakazano czytania polskich książek, zarzucono podręcznikami zohydzającymi przeszłość narodową, jak np. osławion podręcznik historii Iłowajskiego. Zniesiono polskie pensje żeńskie na rzecz subwencjonowanych prywatnych zakładów utrzymywanych przez Rosjanki lub usłużne Niemki, i mnożono żeńskie gimnazja rządowe jako nie mogące dawać żadnych uprawnień w służbie rządowej. Zrusyfikowano szkolnictwo żydowskie, narzucając Żydom język i kulturę rosyjską. W reszcie w roku 1892 nałożono surowe kary na wszelkie próby prywatnego nauczania, do którego uciekała się ludność polska przed wynarodawiającą szkołą. Litwa przybrała zewnętrznie koloryt rosyjski, choć wewnątrz żywioł polski trzymał sie uporczywie swej narodowości i tradycji; Brak wyższej szkoły polskiej zmuszal młodzież do studiów na uniwersytetach i politechnikach rosyjskich, po których ukończeniu szukała posad w głębi Rosji, w znacznej mierze przepadając dla narodowego życia polskiego. W Królestwie Polskim ustawy z 1872 roku ukoronowały dzieło rusyfikacji. Do szkoły elementarnej wprowadziły obowiązkową naukę czytania i pisania po rosyjsku (Do tego pomysłu Rosjanie wrócili po roku 1944 anektując ponownie Polskę. dopis. Mikker), w szkolnictwie średnim zastosowały ogólną ustawę rosyjską, zatrzymując w niej przepis, naturalny dla rdzennej Rosji, ale monstrualny dla Polski, mocą którego do klasy przygotowawczej wolno przyjmować jedynie umiejących czytać i pisać po rosyjsku. Polityka szkolna kuratora Apuchtina (1879-1897), celowała w odwracaniu w szykanę każdego przepisu, który Polacy mieli prawo przywoływać na swoją korzyść; tak więc gdy dopuszczano skąpą ilość godzin nauki języka polskiego, pozwolił na nią pod warunkiem prowadzenia jej po...rosyjsku, czyli użył jej na rozrost lekcji rosyjskiego. W szkole ludowej zniósł bezprawnie naukę religii w języku ojczystym i odsunął od niej duchowieństwo, pozwalając natomiast ewangelikom i prawosławnym na udzielenie religii katolickiej dzieciom wiejskim, co wywołało gwałtowny spadek szkół po wsiach. Uniwersytet warszawski stał się zakładem wyłącznie rosyjskim, uczonych polskich zeń pousuwano, zakazano nawet po rosyjsku wykładać polską literaturę, katedry obsadzono miernotami, które nawet w swej ojczyźnie traktowane były z pogardą, mlodzież wtłoczono w znienawidzone mundury i poddano sądownictwu inspektora, będącego czynnikiem policyjnym, poziom naukowy uniwersytetu tak obniżono, że dla wzmocnienia procentu młodzieży prawosławnej, ściągano doń zastępy niedokształconych seminarzystów-teologów, niedopuszczanych na uniwersytety wewnątrz Rosji. Słowem zrobiono wszystko, aby z rozkwitłego za Wielopolskiego pod względem umysłowym Królestwa uczynić pustynię kulturalną i dokończyć wszczętego ongiś dzieła degradacji cywilizacyjnej Polaków." [/i] Ponad wiek później w zmienionej, obecnie pseudo kapitalistycznej, zaanektowanej ponownie po II wojnie światowej przez Rosjan i renegatów polskich Polsce, tuż po krótkim okresie politycznej autonomii zwieńczonej zbrodniczym czynem w Smoleńsku Rosjanie przystapili do kolejnej ofensywy propagandowej mającej uzmysłowić Priwislańskiemu Krajowi, że tam gdzie doszła carska biała armia, a po niej armia czerwona, tam jest Rosja, jej dziedzictwo i nic więcej. Aby to osiągnąć posłużono się jak zawsze wiernymi Moskwie patriotycznymi agentami. Dla osiągniecia tego celu postanowiono zintensyfikować działania propagandowe mające się wykazać tym, że zagrożenie ze strony Rosji to jedynie śmieszna "antyrosyjska obsesja" uwłaczająca godności Polaka. Szeptana propaganda prosowiecka pokazała w całości swoje prawdziwe oblicze w momencie, gdy Jarosław Kaczyński zaczął mówić publicznie prawdę o wzajemnych relacjach polsko-rosyjskich, wtedy to niejako z automatu ogłoszono w prosowieckich i proeuropejskich mediach, że nie pragnie on niczego więcej jak tylko "wojny z Rosją" sprytnie umiejscawiając go w oczach społeczeństwa jako wroga spokojno sielskiej III RP i wroga europejskiego pokoju. Nim to się stało dyskredytowano istotne zagrożenia dla Polski, szczególnie te, które miały związek z pamięcią po PRL-u. Naciskano więc silnie tylko wtedy, gdy siły pro narodowe próbowały wskazywać w nich sowieckie zagrożenia. Zaszczepienie z początkiem lat dziewiędziesiątych zeszłego wieku polskiemu społeczeństwu fałszywych projekcji, zaoowocowało tym, że zwykły obywatel w "imię dobro sąsiedzkich stosunków", gotów był sobie zatkać uszy i odrzucić wszystko to, co mogłoby mu zapewnić bezpieczeństwo. Wielbłądzią i krecią robotą w tym dziele wykazał się podobno przetrzymywany, bądź szkolony na "swojego człowieka" w tajnym ośrodku MSW nad rzeką Świder pod Warszawą (tam też bywał na wakacjach i słynny "Szakal") eks prezydent Lech Wałęsa, który będąc z natury wiejskim spryciarzem kompletnie nie rozumiał zostając prezydentem III RP nowoczesnego systemu bezpieczeństwa państwa co ujawniło sie tym, że chciał razem z rosyjskimi spec służbami budować w Polsce spółki joint venture. Wraz z upływającymi latami do świadomości polskich polityków prawicy dotarła wreszcie informacja jak niebezpieczne mogą być rosyjskie interesy w Polsce. Brak wsparcia ze strony polskich służb, niejednokrotnie wplątanych i uzależnionych od sowieckich nie gwarantowała jakichkolwiek zysków a raczej straty. Przykladem niech będzie afera Orlenu, gdzie WSI zataiły istotne informacje o rosyjskich działaniach na tym polu postępując tym samym przeciwko państwu i wbrew konstytucji. W tym miejscu można wspomnieć historię plk SB Lesiaka, któremu zlecono inwigilację Jacka Kuronia. Gdy nastała era transformacji Lesiak nie przeszedł pozytywnie weryfikacji, lecz był na tyle bezczelny, że zadzwonił do Kuronia aby ten się za nim wstawił i przywrócił do pracy. Kuroń skomunikował się w tej sprawie z szefem UOP Kozłowskim i Lesiak został przyjęty, co objawiło się potem aferą związaną z inwigilacją partii prawicy przez rząd Hanny Suchockiej i fałszowaniem dokumentów (lojalka JK, którą "puszczono w miasto", aby wychwyciło ją urbanowskie "NIE"). Zachowanie służb polskich tkwiących korzeniami w GRU i NKWD nie mogło przynieść jakichkolwiek owoców, gdyż to Rosjanie uznali, że ich dziecko - WSI będzie idealnym kandydatem w obronie rosyjskich interesów i wpływów w Polsce. Z tym rosyjsko-bolszewickim dziedzictwem i błogosławieństwem polskie służby pewnie wkroczyły więc na teren nowo powstałej III RP czyniąc z niej z czasem moskiewski folwark. Jeszcze w roku 1991 dokumenty rosyjskie odnalezione w Zarządzie SG WP wskazywały na silną obopólną "współpracę" i zadowolenie z tego powodu u Rosjan. Trzeba przypomnieć, że przykłady współdziałania różnych służb z różnych państw bywają, ale opierają się przede wszystkim na wymianie informacji. W relacjach WSI-FSB takiej współpracy nie było. Wszelkie informacje płynęły jedynie do Moskwy, z Moskwy zaś przychodziły instrukcje. Na samym początku notki przytoczyłem dość długi cytat z "Historii Wychowania" Stanisława Kota, nie bez powodu. Szkolnictwo polskie zostaje w dzisiejszych czasach w imię nowoczesności i liberalizmu naukowego, rękami "resortowych" oraz zaawansowanych filantropów moskiewskich mocno skracane. O ile w latach zgrzebnego komunizmu Gomułki i optymizmu Gierka, dbano jedynie o fałszowanie historii Polski w miejscach szczególnie godzących w towarzyszy radzieckich, tak teraz dba się jedynie o to, aby wyprodukować bezradnego inteligentnego nieuka Polaka. Nie sądzę aby wpływ na to miała Bruksela, patrząc wieki wstecz myślę sobie, że Moskwa a wraz z nią Berlin, obok innych realizacji dotyczących Polski nie zaniedbała i tej, o której napisał w swojej książce Stanisław Kot. ps. Zlikwidowałem rzecz, która nie miała najmniejszego sensu istnieć. Utwiredzm się w przekonaniu, ze zarówno motłoch jak i pany są tam sobie bardzo podobni. Nic ich nie ciekawi, nic nie inspiruje co warte inspiracji, tylko zawieszjaą oczy na nazwyklejszym chamstwu i zboczeniach . Za tym i dla tego będą biegli do upadłego tworząc notę za nota. Tak więc tam perełki a tutaj perły.
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Witaj w Gargangruelandii
----------------
Bezpieczeństwo forum
Regulamin fora.pl
Archiwum Półcienia
Rozumienie świata
W oparach absyntu
----------------
Klubo-kawiarnia
Wybory 2015
Czas kontrrewolucji
Z etologią na ty
Wątki Lutni
Ślepy thor
----------------
Ślepy thor
Dzikie Pola
----------------
Półcień
Archiwalia
----------------
Archiwum tutejsze
Stary Hydepark
Moje archiwum salonowe
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin