|
www.gargangruelandia.fora.pl Strefa wolna od trolli
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czarny lutnia
Gość
|
Wysłany: Pią 17:29, 09 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Potem Wróblewski rozmawiał poprzez Skype z Grzegorzem Hajdarowiczem, który już wówczas, będąc wciąż za granicą, podjął decyzję, że wraca do Polski. Były naczelny "Rz" twierdzi, iż poinformował właściciela dziennika o źródłach Gmyza. Stwierdził, że są to prokuratorzy, nie podał jednak ich nazwisk. |
Los prokuratorów którzy ujawnili te informacje uważam za przesądzony.
Jak znam życie Wróblewski i Gmyz nie wrócą do Rzeczpospolitej, a jak my się zachowamy?
Podkulimy ogony, jedni będą chcieli mieć święty spokój, inni będą opluwać Kaczora za to, że chce znać prawdę o przyczynach śmierci brata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
;)
Gość
|
Wysłany: Pią 19:19, 09 Lis 2012 Temat postu: Lutnia |
|
|
Danych prokuratorów póki co nikt poza Gmyzem nie zna, przynajmniej nie od niego, choć wydawnictwu o to chodziło w przesłuchaniu.
Tymczasem oglądałem program Morozowskiego w tvn24. Patrzę z przerażeniem na to co się dzieje teraz w tych mediach. Morozowski oczywiście do zbyt obiektywnych nigdy nie należał. Jego sympatie są znane.
Ale dzisiaj zachowywał się jak największy propagandysta. Po jego ulubionym gościu krytykującym PiS, Kamińskim, był Błaszczak.
Tu był jakiś atak podniecenia, idiotyzmu, histerii i zakrzykiwania Błaszczaka. Błaszczak wypadł natomiast bardzo dobrze, wyluzowany, z celnymi kontrami wobec podnieconego Morozowskiego.
Małe porównanie: po debacie ekonomicznej spokojny Morozowski mówił, że mu się podobała i słuchał z ciekawością.
Dziś, gdy Błaszczak powiedział, że przecież to sam dziennikarz chce rozmawiać o Smoleńsku i zaprosił na wtorkową debatę na temat rolnictwa, Morozowski wtrącił, że może się w jej trakcie okazać, że z nawozów skonstruowano bombę.
Taki poziom prezentował w całej rozmowie. Każdą merytoryczną wypowiedź Błaszczaka próbował przerwać, zajazgotać i mówić o czymś innym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Pią 19:27, 09 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Wracam jeszcze do świętego spokoju. Jak najpoważniej napisałem, że każdy kto chce mieć święty spokój ze Smoleńskiem MUSI uwierzyć w brzozę.
Tertium non datur.
Każda inna opcja jest "podskoczeniem" Rosjanom, chyba że łaskawie zgodzą się na Czeczenów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
;)
Gość
|
Wysłany: Pią 20:25, 09 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Znacie tę wypowiedź Seremeta?
O zaproszeniu do RBN
Przyjmę zaproszenie; jeśli dożyję do 19 grudnia, to postaram się w tym spotkaniu uczestniczyć
Bardzo mumiowaty prokurator, nigdy nie żartujący, bardzo dziwnie sobie zażartował.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 13:16, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
dziennik.pl podaje na pierwszej stronie u góry:
Cytat dnia: Nowoczesne znaki polskiej niepodległości to drogi i mosty (Premier Donald Tusk)
Komentarz wprawdzie zbyteczny, ale powiem tak: jakie drogi i mosty, taka jakość niepodległości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:07, 12 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
niezalezna.pl podaje:
Uroczystości zorganizowane były z wielką pompą. Przy każdym postoju znajdował się telebim, na którym pokazywano filmy historyczne i cytaty z przemówieniami znanych Polaków. Ponadto rozdawane były flagi i kotyliony.
W marszu „Razem dla Niepodległej" wzięli udział politycy z wielu opcji politycznych. Ramię w ramię z Bronisławem Komorowskim szli m.in. Ryszard Kalisz, Wojciech Olejniczak, Waldemar Pawlak, Marek Borowski, Jerzy Buzek. Nie zabrakło najważniejszych polityków PO: marszałek Sejmu Ewy Kopacz i prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Zabrakło natomiast premiera Donalda Tuska, który podczas tego najważniejszego dla Polski święta pojechał z oficjalną wizytą do Kosowa.
Prezydent mógł liczyć na wsparcie celebrytów, m.in. Urszuli Dudziak, Daniela Olbrychskiego i Anny Samusionek. Ani osoba prezydenta, ani atrakcyjna forma nie zdołały jednak zapewnić obecności tłumów. Do końca imprezy wytrzymało zaledwie ok. 2–3 tys. osób, co przy kilkudziesięciotysięcznym tłumie na Marszu Niepodległości wypadło niezwykle blado.
"politycy z wielu opcji politycznych" to eufemizm dla nocnozmianowych oczywiście.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sklerozka
Gość
|
Wysłany: Czw 14:24, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Generał Koziej przestrzega oficerów specsłużb przed romansami.
To jest dyskwalifikacja na tak ważnym stanowisku, tak ryzykownie działać to jest zawsze ryzyko wycieku bardzo ważnych informacji. Kto ma dostęp do bardziej tajnych informacji, tym bardziej musi ponosić konsekwencje - nie ma wątpliwości generał Stanisław Koziej.
---------------------------------
A jeśli generał ma legalną partnerkę, która jest tłumaczką i uczestniczy w najbardziej poufnych rozmowach to można mówić o "wcieku" informacji.
Jakaż to wygoda dla pana Dukaczewskiego taka żona, jakaż oszczędność sił i środków. O przyjemności współpracy już nie wspominając...
I oczywiście nie jest to żadna dyskwalifikacja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 19:00, 15 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
niezalezna.pl alarmuje:
[link widoczny dla zalogowanych]
Uczniowie mają coraz gorsze wyniki egzaminów – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. – Jesteśmy świadkami totalnego upadku oświaty – alarmuje opozycja. A minister edukacji narodowej Krystyna Szumilas uparcie przekonuje, że wszystko jest w porządku.
Wyniki kontroli przeprowadzonej w placówkach oświatowych przez inspektorów NIK są zatrważające. Jedna czwarta skontrolowanych szkół podstawowych i gimnazjów uzyskała średnio w roku szkolnym 2009/2010 gorsze wyniki ze sprawdzianów i egzaminów niż w 2008/2009.
...
Za co się nie złapie to POpsuje ten... Hańba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 17:25, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Gazeta Prawna podaje następny przyczynek do obrazu degrengolady w oświacie:
Gimnazja, zgniłe jajo edukacji: naprawić czy likwidować
[link widoczny dla zalogowanych]
Fragment:
Oświatowa ślepa uliczka. Przechowalnia. Klatka dla nabuzowanych hormonami małolatów. Kwestia gimnazjów znów wróciła do debaty publicznej. Szef SLD Leszek Miller już na początku roku szkolnego zabawił się w oświatowego Lutra i w sobotę 1 września przed łódzką Szkołą Podstawową nr 44 wypisał 10 postulatów jego partii na nowy rok szkolny. Wśród nich – likwidacja gimnazjów, które – jak twierdzi – się nie sprawdziły. Z tym samym wnioskiem w tym samym niemal czasie wyskoczył prezes PiS. Podczas swojego expose Jarosław Kaczyński bił się w piersi, przyznając się do pomyłki (gimnazja wprowadzał rząd AWS, w którym Lech Kaczyński był ministrem sprawiedliwości).
Można by wzruszyć ramionami i stwierdzić, że to polityczne sztuczki mające zwrócić uwagę wyborców na wygłaszającego ostre tezy lidera partii, a nie realny problem. Wszak nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego – nie pojawiły się żadne nowe, spektakularne dane, nikt nikogo nie doprowadził do samobójstwa ani nie zabił – żeby właśnie teraz wołać o przełom. Jednak w rozmowach z osobami związanymi z oświatą – ekspertami, nauczycielami, ale też rodzicami gimnazjalistów – słyszy się tę samą nutę: Za długo to już trwa, czas coś z tym zrobić. Zlikwidować. Zreformować. Albo przynajmniej zacząć na ten temat uczciwie rozmawiać.
Coś drgnęło? Tamże dyskusja internautów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 12:32, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Krzysztof Wołodźko referuje na niezaleznej.pl artykuł z Pulsu Biznesu
[link widoczny dla zalogowanych]
Bezwstydem Platforma stoi
Opublikowana niedawno lista członków Platformy Obywatelskiej pasożytujących na spółkach skarbu państwa jest imponująca, choć skądinąd wiadomo, że to tylko ilościowy fragment zjawiska. Wymowne świadectwo budowy sitwiarskich struktur i wykorzystywania władzy dla prywatnych korzyści. Bez kontroli i dziennikarskich śledztw ze strony większości mediów.
Na „Liście wstydu Platformy Obywatelskiej”, którą do wiadomości opinii publicznej podał „Puls Biznesu”, znalazły się nazwiska 428 przedstawicieli partii trzymającej władzę, członków ich rodzin i znajomych. Zysk, jaki osiągnęli, czerpiąc pełnymi garściami z państwowej kasy, to 200 mln zł. Kwota niebagatelna, uzyskana dzięki uczestnictwu tych osób we wszystkich większych i niemal wszystkich mniejszych firmach skarbu państwa. Na liście znajdziemy dwóch byłych ministrów, jedenastu wiceministrów, czterech senatorów i jedenastu posłów PO.
Całość tu
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 12:41, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
A tu fragment tekstu źródłowego z 4.11.12 (http://www.pb.pl/2841223,15705,lista-wstydu-platformy-obywatelskiej)
Lista wstydu Platformy Obywatelskiej
Teraz K… My a la PO to 200 mln zł, które przez niecałe pięć lat od objęcia władzy, trafiło z państwowej kasy do prywatnych kieszeni działaczy PO, ich znajomych i rodzin z naszej listy. A przecież nasze zestawienie jest niepełne…
Łatwiej obiecać niż dotrzymać. Prawdziwości tego powiedzenia premier Donald Tusk dowodzi co rusz. Już w pierwszym expose w 2007 r. deklarował zakończenie „politycznego procederu zawłaszczania spółek z udziałem skarbu państwa”. Czy dziś uważa, że dotrzymał słowa? Na tak zadane pytanie nie odpowiedział. I trudno się dziwić. Publikowana poniżej lista będących na państwowym garnuszku 428 działaczy PO, członków ich rodzin i znajomych, to najlepsza ilustracja tego, co zostało z tej obietnicy.
Z kolei we wrześniu 2010 r. na konwencji krajowej PO Donald Tusk mówił: „skrót PO oznacza także "pełną odpowiedzialność". Jeżeli ktokolwiek na tej sali, w sukcesie PO i zaufaniu ludzi, szuka sposobu na realizację własnej ambicji, albo interesu, pomylił salę”. Czy aby na pewno? Przez niecałe pięć lat od objęcia władzy wymienieni poniżej nominaci PO zarobili, bagatela, 200 mln zł. A przecież nasza lista jest niepełna!
Szef PO ma problemy z dotrzymaniem także niedawnych obietnic. Po ujawnieniu przez „PB” tzw. taśm PSL zapowiadał rozpoczęcie publicznej debaty nad projektem ustawy o nadzorze właścicielskim, która miałaby znacząco ograniczyć skalę upartyjnienia władz firm i agencji, utrzymywanych z pieniędzy podatników. Od złożenia deklaracji minęło ponad trzy miesiące i nie ma ani debaty, ani projektu ustawy.
Jedną z niewielu, a być może jedyną osobą w rządzie PO-PSL, która ma na koncie jakiekolwiek sukcesy w odpolitycznianiu państwowych firm jest minister skarbu Mikołaj Budzanowski. W wakacje media podawały, że w ramach czystek po swoim poprzedniku: Aleksandrze Gradzie, Budzanowski usunął z zarządów i rad nadzorczych spółek około 40 działaczy PO. Tyle że część z nich… wciąż zarabia na posadach, opłacanych z publicznych pieniędzy.
A lemingi śpią w najlepsze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 12:43, 18 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ciekawe jest również oświadczenie redakcji, które musiało się oczywiście ukazać pod tak spektakularnym artykułem.
OŚWIADCZENIE REDAKCJI:
1. Nasza lista zatytułowana jest: "działacze PO, członkowie ich rodzin i znajomi, którzy zasiadają lub zasiadali w ciągu pięciu ostatnich lat w spółkach i instytucjach państwowych". Oznacza to, że w zestawieniu figurują nie tylko osoby obecnie pełniące wymienione przy ich nazwiskach funkcje, ale też takie, które określone stanowiska piastowały w okresie od 2007 r. do dziś, czyli za rządów PO.
2. W związku z reakcjami kilku osób, które zapewniają, że stanowiska zawdzięczają wysokim kompetencjom i poczuły się urażone figurowaniem na naszej liście, wyjaśniamy, że sama obecność w zestawieniu nie jest powodem do żadnej ujmy. Te właśnie osoby, których nominacje były uzasadnione odpowiednim wykształceniem i kompetencjami, powinny mieć największe pretensje do liderów PO. Skala upartyjnienia firm i instytucji, na które wpływ ma rządząca od pięciu lat partia, jest tak ogromna, że zasadną staje się konstatacja, że przy doborze osób regułą jest stosowanie klucza partyjnego, a nie kompetencji. A to w konsekwencji sprawia, że poza ewidentnymi przypadkami (osoby z prawomocnymi wyrokami, skompromitowani na poprzednich stanowiskach, wykazujący się totalnym brakiem kompetencji czy wykształcenia) redakcji trudno arbitralnie osądzać, które nominacje są „eksperckie”, a które „partyjne”.
Sama obecność na liście nie oznacza więc, że dana osoba ma powody do wstydu. Nie oznacza też, że PO ma się wstydzić za tę konkretną osobę. Naszym zdaniem Donald Tusk i inni liderzy rządzącej partii powinni się jednak wstydzić, że tak obszerna (a przecież wciąż niepełna) lista mogła w ogóle powstać. W takim rozumieniu, i tylko w takim, użyliśmy nazwy "lista wstydu PO". Przy powoływaniu Platformy, jak i wielokrotnie później szefowie PO obiecywali bowiem jednoznacznie odpolitycznienie władz spółek i agencji. Nasza lista dowodzi, że słowa nie dotrzymali.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bywalec
Gość
|
Wysłany: Czw 10:27, 22 Lis 2012 Temat postu: niezalezna.pl/35030-dzwieki-prawie-tak-piekne-jak-cisza |
|
|
niezalezna.pl dziś
Dźwięki prawie tak piękne jak cisza
Dziś w Warszawie w ramach festiwalu Jazz Jamboree zagra jeden z najsłynniejszych jazzmanów Starego Kontynentu Jan Garbarek.
To on mieszał folklor Skandynawii z jazzem w czasach, kiedy podobne sztuczki w Europie robił tylko Zbigniew Namysłowski. To Garbarek w sposób genialny połączył jazzową improwizację z gregoriańskim śpiewem, tworząc „Officium”, jeden z najlepiej sprzedających się albumów w katalogu wytwórni ECM. Dzisiaj ten krążek nagrany w 1993 r. wspólnie z wokalnym The Hilliard Ensemble wielu uznaje za rodzaj kamienia milowego gatunku, swoiste przyzwolenie na dowolne mieszanie typowej jazzowej improwizacji z innymi gatunkami muzycznymi i stylami.
Wreszcie Jan Garbarek to mimowolny prekursor etnojazzu i wyciszających, podszytych swingowaniem fraz, dzisiaj tak chętnie określanych mianem smooth jazzu i muzyki chill-out. No bo kto przypuszczał, że po 30 latach albumy, takie jak „Belonging”, „My Song”, nagrane m.in. z Keithem Jarrettem w latach 70. minionego wieku, czy „Twelve Moons” z 1992 r., staną się wyznacznikami akustycznej formuły jazzu eterycznego, pełnego wybrzmień, gdzie cisza staje się równouprawniona względem dźwięku.
Paradoksalnie Garbarek traktowany jako ikona jazzu, w USA uważany za muzyka obracającego się w obrębie muzyki world music, tylko jeden raz sam nagrał jazzowy standard. Było to niemal pół wieku temu, kiedy zagrał z uczelnianym big-bandem. Notabene była to „Naima” Johna Coltrane’a, czyli guru jazzu, dzięki któremu Garbarek zaczął grać na saksofonie. Norweg przez wiele dekad był bardzo trudnym rozmówcą, unikał wręcz wywiadów, mówiąc, że to, co ma do powiedzenia, wygrywa na instrumencie. Bywało, że pytania zbywał milczeniem.
Tamże ciekawy wywiad z Garbarkiem. A „Officium”, jedną z moich ulubionych płyt, polecam oczywiście gorąco.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bywalec
Gość
|
Wysłany: Czw 10:47, 22 Lis 2012 Temat postu: naszdziennik.pl/swiat/15742,budzet-dzieli-unie-europejska.ht |
|
|
Zagadka: gdzie można dowiedzieć się o stanie prac nad budżetem unijnym? Jedynie w Naszym Dzienniku! Tekst ukazał się wczoraj.
Budżet dzieli Unię Europejską
Wielka Brytania, Włochy, Węgry i Francja grożą wetem przy głosowaniu nad budżetem Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Na rozpoczynającym się jutro szczycie przywódcy spróbują uzgodnić nowy 7-letni budżet UE.
Nigdy w przeszłości przywódcom nie udało się dojść do porozumienia za pierwszym podejściem, już na pierwszym szczycie. Każdy kraj stara się bowiem, by jego składka do unijnej kasy była jak najmniejsza, a jednocześnie chce w jak największym stopniu korzystać z unijnych funduszy. Zwłaszcza teraz, gdy w kryzysie państwom brakuje własnych środków na inwestycje.
Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy w liście zapraszającym przywódców na czwartkowo-piątkowy szczyt ostrzegł: "Brak porozumienia będzie szkodliwy dla wszystkich. Dlatego dokonałem niezbędnych kroków, by nasze spotkanie mogło być przedłużone, jeśli okaże się to konieczne". Źródła z jego otoczenia mówią, że raczej nie dłużej niż do soboty. Jeśli mimo to rozmowy zakończą się fiaskiem, to kolejny budżetowy szczyt będzie najpewniej w lutym. ...
Gdzie indziej tylko mama Madzi i "zamach".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bywalec
Gość
|
Wysłany: Czw 10:54, 22 Lis 2012 Temat postu: wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/411336,papiez-b |
|
|
A teraz coś zabawnego z dziennika.pl pod typowo prowokującym tytułem:
Będzie bunt? Papież wyrzuca z szopki zwierzęta.
We Włoszech, gdzie dzięki świętemu Franciszkowi z Asyżu narodziła się tradycja budowania szopek, wciąż bardzo żywa i kultywowana, media nagłośniły słowa z opisu żłóbka w opublikowanej książce papieża o dzieciństwie Jezusa.
Benedykt XVI napisał: Żłób ze znajdującą się w nim paszą wskazuje na zwierzęta. Jest dla nich miejscem pobierania pokarmu. W Ewangelii nie ma tu mowy o zwierzętach, jednak kierujące się wiarą rozważania, łącząc ze sobą lekturę Starego i Nowego Testamentu, bardzo szybko wypełniły tę lukę.
Papież wskazał na słowa proroka Izajasza: Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela.
W rezultacie, stwierdził, utrwalił się wizerunek zwierząt w Betlejem począwszy od chrześcijańskiej ikonografii. - W żadnym obrazie żłobu nie będzie brakowało wołu i osła - skonstatował.
...
Mistrzowie sztuki szopkarskiej odpowiedzieli natychmiast: W neapolitańskim żłóbku wół i osiołek są od zawsze i zawsze będą.
...
Skoro Jezus urodził się w stajni, to czy może być stajnia bez zwierząt?- zapytał Mario Capuano, potomek znanego rodu szopkarzy z Neapolu.
Inny znany mistrz tej sztuki Genny Di Virgilio wyjaśnił, że wół i osioł muszą stać w każdym żłóbku w ściśle określonych miejscach: - Wół po lewej stronie, gdyż symbolizuje zachód, a osioł po prawej jako symbol wschodu.
W szopce nic nie jest przypadkowe, wszystko ma wartość symboliczną - podkreślił Di Virgilio.
Taaa, osioł jako symbol wschodu. Pawiem narodów byłaś i papugą...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:14, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
niezalezna.pl o czipowaniu w USA:
Bo nie chciała nosić czipa
Amerykański sąd nakazał wstrzymać wydalenie uczennicy, która odmówiła noszenia szkolnego identyfikatora z... czipem radiowym. Dziewczyna odmówiła noszenia identyfikatora z powodów religijnych, powołując się na opis z księgi Objawienia św. Jana z Ewangelii.
Chodzi o sprawę Andrei Hernandez, uczennicy drugiej klasy teksańskiego technikum John Jay High School's Science and Engineering Academy. Kierownictwo szkoły, uczestniczącej w okręgowym programie „Projekt Lokalizacji Uczniów”, twierdzi, że uczniowie muszą nosić identyfikatory z czujnikiem RFID wykorzystującym częstotliwości radiowe.
Szkoły biorące udział w pilotażowym programie otrzymują subwencje oświatowe na podstawie codziennej frekwencji uczniów. Jeśli czip RFID zlokalizuje ucznia na terenie szkoły, uznaje się, że uczeń był obecny, i placówka dostanie za to pieniądze. Takie identyfikatory wprowadzono od 2012 r. w 112 szkołach jednego z teksańskich okręgów szkolnych (NISD). W kilku szkołach wywołało to protesty.
Hernandez za odmowę noszenia czipa miała być zawieszona w prawach ucznia od najbliższego poniedziałku - albo zmienić szkołę na taką, która jeszcze nie włączyła się do programu śledzenia uczniów.
Sąd nakazał przywrócenie jej tymczasowo praw uczennicy i zarządził przesłuchanie w sprawie projektu lokalizacji uczniów czipami RFID. Przesłuchania takiego domaga się organizacja pozarządowa Rutherford Institute (RI), oferująca darmową pomoc prawną osobom, których prawa obywatelskie zostały zagrożone lub złamane. - Projekty nakazujące uczniom noszenie identyfikatorów i lokalizatorów stanowią pierwszy krok zmierzający do „produkcji uległych obywateli” - oświadczył szef i założyciel RI John Whitehead.
Całość wraz z dyskusją internautów tu
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeden z głosów
Secesh () 23/11/2012 - 20:19
O ile Teksas nie wystąpi z Unii, to dziewczynę mogą wsadzić
bezterminowo do pierdla na podstawie NDAA (National Defense Authorization Act) paragraf 1021 i 1022, który to akt został w zeszłym roku podpisany przez miłującego pokój B.H. Obamę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:21, 23 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Poza tym ciekawy tekst na wpolityce.pl o fiasku w Brukseli
[link widoczny dla zalogowanych]
Klapa w Brukseli. "Kaszubski rycerz" został porzucony przez "Piękna Angelę" na rzecz brytyjskiego "Robin Hooda"
Kilka dni przed szczytem pan premier mówił: "jesteśmy silni jak nigdy, jedziemy świetna ekipą, sukces jest do osiągnięcia". Gdzie są dziś ci euroentuzjaści, nie widać ich jakoś, nawet w zaprzyjaźnionym TVN24. Premier swoją konferencje zaczął od stwierdzenia, że "osiągnęliśmy połowiczny efekt", a powinien chyba powiedzieć, że "osiągnęliśmy całkowite fiasko". Bo nie ma tego budżetu i nie wiadomo, kiedy będzie. Strategia negocjacyjna polskiej ekipy okazała się całkowita klapą. Drużyna Tuska została zaskoczona nie tylko przez Brytyjczyków, na których zwalano całą winę, ale również przez rzekomych sojuszników, czyli przez Niemcy, które w końcu domagały się cięć w budżecie wspólnoty. Można powiedzieć, że "Kaszubski rycerz" został porzucony przez "Piękna Angelę" na rzecz brytyjskiego "Robin Hooda". Anglicy nie ustąpili w niczym, mało tego, na konferencji prasowej premier Cameron powiedział, że również biurokraci unijni muszą zacisnąć pasa.
Trzeba by teraz się zastanowić, skąd bierze się ta kontynuacja polityki propagandy sukcesu polskich władz. Wystarczy zadać pytanie: gdzie jest te obiecane 400 miliardów złotych? Przecież ich nie ma. Ta propaganda polega na tym, że premier znów obiecuje Polakom, niczym Zagłoba, Niderlandy.
...
Złota myśl Camerona została przeze mnie wytłuszczona. Nareszcie ktoś wypowiedział głośno moje życzenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 16:45, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Coś do śmiechu:
Rośnie zaufanie do Tuska. Większość nie wierzy Kaczyńskiemu
55 proc. Polaków nie ufa Jarosławowi Kaczyńskiemu - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Z kolei zaufanie dla Tuska wzrosło o 5 proc. Komorowski, Kalisz i Sikorski liderami rankingu.
Prezydent Bronisław Komorowski jest liderem listopadowego rankingu zaufania, ufa mu 69 proc. ankietowanych przez CBOS. Na kolejnych miejscach uplasowali się: polityk SLD Ryszard Kalisz i szef MSZ Radosław Sikorski (odpowiednio 48 proc. i 46 proc. deklaracji zaufania).
Kolejne miejsca w rankingu zajęli: premier Donald Tusk oraz b. wicepremier i b. szef PSL Waldemar Pawlak - ufa im po 43 proc. badanych, oraz szef SLD Leszek Miller (40 proc.).
W porównaniu z poprzednim badaniem zaufanie do prezydenta wzrosło o 2 punkty procentowe, w przypadku Kalisza, Sikorskiego i Pawlaka poziom deklarowanego zaufania nie zmienił się. Z kolei zaufanie do premiera Tuska wzrosło o 5 pkt proc., a do Leszka Millera - o 3 pkt proc.
Całość: [link widoczny dla zalogowanych]
Komentarz: niech żyje baaal...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
babapl
Bywalec
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 18:03, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Wierność polskiego ludu bywa wzruszająca...
Pawlakowi już nawet własna partia nie wierzy, a lud wierzy! Polski chłop semper fidelis!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Pon 18:10, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zaufanie dla Millera wzrosło bardziej niż dla Komorowskiego.
O czym to może świadczyć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
;)
Gość
|
Wysłany: Pon 18:12, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Przyszłą koalicję komuchów?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bywalec
Gość
|
Wysłany: Pon 18:12, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Wybił się na Palikocie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
babapl
Bywalec
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 21:35, 26 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Gargangruel napisał: | Zaufanie dla Millera wzrosło bardziej niż dla Komorowskiego.
O czym to może świadczyć? |
Są tylko dwie możliwości: albo te sondaże ktoś sam konstruuje, albo Polacy zwariowali do cna. Tertium non fixatur (jak mawiał ix).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Wto 0:07, 27 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Stawiałbym na konstruktorów sondaży i na wariactwo Polaków.
Skąd to "albo"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bywalec
Gość
|
Wysłany: Wto 11:16, 27 Lis 2012 Temat postu: http://niezalezna.pl/35179-nagi-despota |
|
|
Na niezalezna.pl w artykule Nagi despota Mateusz Matyszkowicz opisuje fenomen Tuska i nawiązuje do kariery Millera. Trzy fragmenty:
Czy Tusk dzierży w rękach silną władzę? Na jak wiele może sobie pozwolić rząd? Najtrudniej jest sobie uświadomić, że na tyle, na ile my sami się zgodzimy.
Od pewnego czasu w kręgach politycznych i publicystycznych powtarzana jest teza o miękkim totalitaryzmie rządu Platformy Obywatelskiej. Tego sformułowania użyła w zeszłym roku Zyta Gilowska w wywiadzie dla „Uważam rze”. Łukasz Warzecha pisał natomiast o mecziaryzacji Polski, czyli sytuacji, w której cały czas działa demokratyczna fasada, natomiast władza jest sprawowana w sposób naruszający demokratyczny system wartości.
Zależność od układów, czyli przypadek Millera
Bo obecna władza wcale nie jest silna. Przeciwnie, jest wyjątkowo chwiejna i nie ma silnego oparcia. Istnieje na styku najrozmaitszych grup interesu, które w jednej chwili mogą zmieść ją z powierzchni ziemi. Dobrą analogią jest tu przypadek Leszka Millera. Pierwsza faza jego rządów wydawała się czymś zupełnie nowym w historii III RP. Premier, który w swoich rękach skupił niemal całą władzę wykonawczą w Polsce, rozdający karty i stanowiska, pozornie kontrolujący swoją partię i z poparciem społecznym, które zdawało się nie do ruszenia. To Miller zawiadywał mediami i zbierał laury od usłużnych dziennikarzy.
Miller to człowiek o niewątpliwym talencie politycznym, genialnej wręcz intuicji i silna osobowość. Wszelako krótka historia jego końca pokazuje, jak bardzo nawet najsilniejsza osobowość polityczna zależna jest od układów sił interesów. Wystarczyło go naruszyć i władza kanclerza (ktoś pamięta, że tak był nazywany?) runęła w jednej chwili. Z ponad 40-procentowego poparcia zostały marne skrawki ledwo pozwalające dostać się do kolejnego Sejmu. Afera Rywina jest pewnym toposem i przestrogą, z której zapewne zdaje sobie sprawę Tusk. Być może dlatego jest premierem tak długo, że bierze to pod uwagę i umiejętnie równoważy interesy. Trudno jest jednak mówić tu o suwerennej władzy. Ona jest jak najbardziej świadoma swoich ograniczeń. Problem polega tylko na tym, że granice władzy nie są wyznaczane przez prawo i wolę społeczną, ale układy sił pozbawione kontroli.
Do tego samego asortymentu narzędzi nacisku na Tuska należą nasze relacje z Niemcami i Rosją. Władza Tuska w dużej mierze zależy od tego, co dzieje się w Berlinie i Moskwie, a także od wypadkowej relacji między tymi dwoma państwami. Np. w momencie, gdy relacje Niemiec z Rosją uległy pogorszeniu, okazało się, że Polska po wielu latach zapóźnień w inwestycjach obronnych rozpoczyna odbudowę sił pancernych. O tym, jak samej Rosji łatwo jest manipulować sceną polityczną w Polsce, świadczy sprawa publikacji drastycznych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej i dopuszczenia naszych śledczych do badania wraku samolotu.
Układy i służby, służby i układy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 19:51, 28 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Trzęsienie ziemi W "Uważam Rze" po odwołaniu red. Pawła Lisickiego
Oświadczenie twórców i autorów tygodnika "Uważam Rze" po odwołaniu red. Pawła Lisickiego
"Nie widzimy dalszych możliwości współpracy z tym pismem. Nie bierzemy odpowiedzialności za cokolwiek, co pojawiać się będzie pod jego szyldem".
Całość tu
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 19:56, 28 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Doskonały komentarz Zaremby
Hajdarowicz postawił na swoim. Ale to nie koniec. "Mamy prawo alarmować swoich czytelników, kiedy próbuje ich się oszukiwać"
Odwołanie Pawła Lisickiego zwolennicy obecnego obozu rządowego oraz dogmatyczni rzecznicy wolnego rynku skwitują uwagą: wydawca ma prawo. I odpowiem im: tak naturalnie, Grzegorz Hajdarowicz może zrobić ze swoją własnością co zechce. Nawet zniszczyć ją w akcie dziwacznego samobójstwa, które nie ma żadnego sensu, gdy przyłożymy do niego kryteria ekonomiczne.
My jednak nie jesteśmy, ani robotnikami z fabryki gwoździ, ani tym bardziej samymi gwoździami, które można dowolnie przekuwać. Więc my z kolei mamy prawo alarmować swoich czytelników, kiedy próbuje ich się oszukiwać. Kiedy próbuje się zastąpić przedsięwzięcie adresowane do nich podróbką, atrapą. Wbrew rozpowszechnionemu przekonaniu, polskiego czytelnika, zwłaszcza tego, który w ogóle został przy gazetach, oszukać nie jest łatwo.
Wbrew temu, co głosił niedawno Tomasz Lis, to nie Grzegorz Hajdarowicz dawał nam swoje pieniądze, ale myśmy je dla niego zarabiali. Zarabiali w piśmie będącym równocześnie wspólnotą – przekonań, wartości. Dopóki mieliśmy możliwość działania zgodnego z tymi wartościami i przekonaniami, unikaliśmy pustych gestów. Gdy tę możliwość straciliśmy, nie będziemy przedłużali fikcji ani o dzień dłużej.
W kategoriach biznesowych Hajdarowicz zarzyna kurę znoszącą mu złote jaja. Działa skrajnie nieracjonalnie. Ale naturalnie polska „racjonalność” jest zgoła inna. Mamy do czynienia z systemem ujednolicania przekazu, w którym transakcje na rynku medialnym niekoniecznie służą zarabianiu na dobrze się sprzedających gazetach. Mogą na przykład służyć niszczeniu mediów niewygodnych. Rozkłada się to w czasie, zachowuje pewne pozory, ale przypomnę: „Rzeczpospolita” przez rok zawiadywania przez prezesa Hajdarowicza straciła jedną czwartą czytelników. Trzeba dużego wysiłku, aby taki efekt osiągnąć. Warto by zaproponować temu biznesmenowi warsztaty pod zbiorczym tytułem: Jak doprowadzać do upadku swoją własność.
Reszta tekstu tu
[link widoczny dla zalogowanych]
Wytłuszczenia moje, to zdania, z którymi identyfikuję się na 100%
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:14, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
dziennik.pl donosi:
Rząd hojną ręką rozdaje nagrody. Już ponad 40 mln złotych
Ponad 40 milionów poszło w tym roku na nagrody w administracji rządowej, ale jak ujawnia radio RMF, to nie końcowa kwota. Licznik wciąż bije...
Najlżejszą rękę mają ministerstwo obrony narodowej oraz ministerstwo spraw wewnętrznych. MON wydał w tym roku na nagrody dla swoich urzędników 6,6 mln złotych, a MSW 6,4 mln. Trzecią pozycję na liście zajmuje ministerstwo finansów. Według informacji RMF w resorcie Jacka Rostowskiego na nagrody poszło prawie 5 mln złotych, a każdy z urzędników dostał średnio ponad 2 tys. złotych premii.
Jak wyglądają kolejne pozycje w rankingu rozrzutności?
4. Ministerstwo transportu 3,5 mln złotych
5. Ministerstwo skarbu państwa 3,5 mln złotych
6. Ministerstwo sprawiedliwości 2,6 mln złotych
7. Ministerstwo rolnictwa 2 mln złotych
Całość: [link widoczny dla zalogowanych]
Komentarz: zobacz [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Morp Obama na czarno
Gość
|
Wysłany: Śro 14:56, 05 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
@ZNALEZIONE W SIECI
"Paweł Deresz został zarejestrowany jako kontakt operacyjny SB. W PRL był korespondentem polskiej prasy w Czechosłowacji, sprawował istotne funkcje w aparacie PZPR. Zgodnie z linią partyjną komentował inwazję na Czechosłowację w 1968r., a jako dziennikarz "Kuriera Polskiego" chciał wejść do Wydziału Propagandy Prasy i Wydawnictw KC PZPR. Po 1989 r. był w gronie stałych współpracowników miesięcznika "Przegląd Międzynarodowy" założonego przez WSI. .." Dawni współpracownicy z "Kuriera Polskiego" mówią, że Deresz był "gumowym uchem", "hiperdonosicielem", każdy stronił od jego towarzystwa, bo nikt mu nie ufał! W 2002r. rządowym BMW uderzył w samochód, w którym jechała trójka studentów i uciekł z miejsca przestępstwa. Na szczęście studentom udało się dogonić pirata drogowego, którym okazał się Deresz!!Nie miał nawet ważnego OC! Policja stwierdziła winę Deresza. Jednak ten migał się od obecności na sprawach sądowych, kłamiąc, że jest poza granicami kraju. Jak się okazało był w Polsce... Dziś Paweł Deresz jest wśród swoich przyjaciół z WSI i SB, bo znów są na świeczniku zmory PRL, więc czuje się jak ryba w wodzie."
felicjanki.salon24.pl/469767,gazeta-polska-wyciaga-haki-na-smolenskich-klamcow
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Sob 0:20, 08 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Tu jest kołek osinowy wbity w Boniego.
Ciekawy tekst.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rachunek różniczkowy
Gość
|
Wysłany: Sob 0:35, 08 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
W 1977 roku (...) Wmieszała się w to Służba Bezpieczeństwa. (...) mój rozmówca był wyraźnie ucieszony.
I powiedział: To tez student polonistyki. Nazywa się Michał Boni.
(...) Warto dodać, że w roku 2007 Michał Boni przyznał, że w 1985 roku podpisał deklarację o współpracy ze służbami PRL. Większość materiałów jednak zniknęła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
morpork
Gość
|
Wysłany: Sob 0:51, 08 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Czołem!
Rzeczywiście ciekawy tekst.
A powiedzcie mi jak się przez te dwadzieścia lat przedstawia okrągły stół? Chyba jako wywalczony sukces i łut szczęścia?
Miałem dziś seans filmowy. Reklamy długie i w ich czasie trafiłem na Dziennik TV w Historii. Z roku 1988.
Mocno mnie zaskoczył, bo jak dla mnie z niego wynikało, że w zasadzie już jest po komunie, a kwestią przyszłości jest tylko sposób jej zakończenia, i że to władza za pośrednictwem Dziennika apeluje o okrągły stół.?!
Przedstawiają wypowiedź jakiegoś profesora, który mówi o jego zasadności i coś o pluralizmie, który jakoś tam jest ważny, ale ogólnie sam w sobie jeść nie daje. Potem jakaś wypowiedź Wałęsy, tez coś tam o pluralizmie, że bendzie się o coś starał, ale nie zapamiętałem o co.
Prowadzący kilkukrotnie powtarza myśl profesora, że o tym, że trzeba rozmawiać. Także po newsie z jakiegoś protestu po mszy, gdzie tłum maszeruje i krzyczy precz z komuną. Zasmucony spiker puentuje, że jak widać nie wszyscy chcą rozmawiać, chociaż kapłan apelował o spokojne rozejście się.
To jak to było?
P.S. Nasuwa mi się oczywista analogia z dzisiaj. Takie same relacje i głosy smutku na temat protestujących, nie chcących spokoju.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Henryk od Ignacego
Gość
|
Wysłany: Sob 1:20, 08 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Ponieważ w dużej mierze to ta sama sitwa, a więc i ten sam sposób rozumowania i propagandy. Zmieniły się proporcje i związane z tym zależności. Oficer prowadzący ma mniejsze wpływy polityczne (ale za to: ekwiwalent, układ w biznesie, mediach itd.), a dawny podkomendny - płatny kapuś za komuny - walczy teraz z wysokiego stanowiska z mową nienawiści. To przykład. Trzeba go przemnożyć tysiące razy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
morpork
Gość
|
Wysłany: Sob 1:30, 08 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Sie rozumie. Te same końskie kiszki i kocie szczyny.
A swoją drogą to Boni chyba był pierwszym płaczkiem przed Sawicką. Pamiętamy jak pięknie płakał i był skruszony w Teraz My, aż pół Polski zapłakało nad jego losem, premier też pochylił się z troską. Boni chyba chciał odejść, a premier mu kazał, temu wybitnemu specjaliście od wszystkiego.
A teraz to już nawet nikt nie wspomni, że był współpracownikiem, nawet przy okazji tego monitoringu mowy nienawiści. Postęp. CO nas nie zabije, to przejdzie do porządku dziennego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
;)
Gość
|
Wysłany: Nie 15:23, 23 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Tomasz Lis w święta mówi ludzkim głosem o tym jak spędził wigilię z Władimirem.
A w komentarzu do życzeń dołącza się Rysiu!
tomaszlis.natemat.pl/44363,kochani-wesolych-swiat
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
;)
Gość
|
Wysłany: Czw 17:29, 27 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Zdjęcia agenta Tomka wszyscy widzieli, plus wiele głupich komentarzy. Mądrzy się zażenowali kolejną hucpą medialną, głupi mieli kolejny pretekst do głupiego ujadania.
Ani jedni ani drudzy nie mieli okazji usłyszeć o rzeczach, które tym przykryto.
autorzygazetypolskiej.salon24.pl/474909,przemysl-nagonkowo-przykrywkowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
morpork
Gość
|
Wysłany: Wto 14:18, 01 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ciekawy artykuł Krasnodębskiego o Kresach:
autorzygazetypolskiej.salon24.pl/475970,panska-polska
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Potwierdzacz
Gość
|
Wysłany: Wto 16:25, 01 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
morpork napisał: | Ciekawy artykuł Krasnodębskiego o Kresach:
autorzygazetypolskiej.salon24.pl/475970,panska-polska |
Potwierdzam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Pią 21:04, 04 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Odszedł publicysta Paweł Paliwoda.
Z wykształcenia był historykiem filozofii. Od lat zajmował się dziennikarstwem. Pisał na łamach "Rzeczpospolitej", "Życia", Dziennika", "Gościa Niedzielnego". Na antenie Telewizji Polskiej prowadził program "Ring".
W ostatnich latach był komentatorem i publicystą "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie" i "Nowego Państwa".
Zmarł po długiej chorobie w wieku 50 lat.
Bardzo lubiłem Jego teksty. Miał dobre pióro.
Erudycja, bezkompromisowość, poczucie humoru, wrażliwość i zdolność do nazywania rzeczy po imieniu sprawiały, że jego teksty były celne i niepowtarzalne.
Podpisuję się pod tą opinią.
Niech światłość wiekuista Mu świeci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:04, 08 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
niezalezna.pl
Krzysztof Szczerski: Niemcy zrujnowali Grecję - są dowody
Ekonomiści Międzynarodowego Funduszu Walutowego - Olivier Blanchard i Daniel Leigh przyznają w niecodziennie szczerym roboczym raporcie przygotowanym dla tej organizacji, iż zaaplikowana Grecji i Portugalii terapia w postaci nakazanych oszczędności budżetowych i zwiększania obciążeń fiskalnych była błędna. Ekonomiści MFW przyznają, że efektem ich działań było gwałtowne zredukowanie popytu wewnętrznego i wzrost bezrobocia, co pogorszyło sytuację gospodarczą w krajach, którym miano pomóc.
Niepokojące jest to, że Blanchard i Leigh jako głównego winowajcę tego błędu wskazują... źle obliczone tzw. multiplikatory fiskalne, czyli przyjęte teoretycznie założenia, że każde euro oszczędności w wydatkach publicznych redukuje PKB tylko o 50 centów.
...
Dla nas wynikają z tego cztery lekcje.
Po pierwsze, wychodzi na to, że dołożyliśmy MFW miliardy dolarów z naszych rezerw walutowych (decyzja szefa NBP Marka Belki podjęta na wniosek Donalda Tuska i min. Rostowskiego) do programu zaduszenia gospodarek Grecji i Portugalii! Nie dość, że im to nie pomogło, to jeszcze nas kosztowało ! Mądre to?
Po drugie, analitycy jasno przyznają, że presja na taki kształt programów restrukturyzacyjnych dla południa Europy miała charakter polityczny i jej centrum był Berlin. Wynikała ona z niemieckich potrzeb oraz z niemieckiej obsesji anty-inflacyjnej, tyle że w odniesieniu do gospodarek zależnych (takich jak grecka) lekarstwo okazało się gorsze od choroby.
Po trzecie, jakoś na to wychodzi, że to Prawo i Sprawiedliwość miało i ma rację, gdy krytykuje programy cięć fiskalnych jako anty-rozwojowe. Teraz przyznają to nawet "guru z MFW", ciekawe jakimi argumentami obóz władzy będzie teraz tłumaczył, że jest inaczej...
Po czwarte, wynika z tego jasno, że przyjmowanie przez Polskę Paktu Fiskalnego, narzucającego dalsze oszczędności oraz wpychanie nas na drogę do euro, co znowu spowoduje konieczność cięć budżetowych to droga do zatracenia polskiej gospodarki, która pulsuje dzięki popytowi wewnętrznemu. Jeśli go zdławimy ze względu na wskaźniki statystyczne, równie arbitralne, co multiplikatory fiskalne MFW, to stracimy resztki napędu rozwojowego.
Całość tu
[link widoczny dla zalogowanych]
Oby destrukcyjna działalność tego rządu skoczyła się jak najprędzej.
Tego życzę Polsce i nam wszystkim w Nowym Roku!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Wto 15:27, 08 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Multiplikatory fiskalne. W czym to jest lepsze od planowej gospodarki?
Tu wskaźniki z sufitu i tam wskaźniki z sufitu.
Skończy się też tak samo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bywalec
Gość
|
Wysłany: Wto 20:36, 08 Sty 2013 Temat postu: wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/415751 |
|
|
A ja mam coś do śmiechu.
Ryanair odleciał z Warszawy bez zezwolenia i... bez pasażerów
Maszyna odleciała z Lotniska Chopina przed czasem, bez zgody portu lotniczego i pozostawiając na ziemi 20 zdezorientowanych pasażerów. Irlandzki przewoźnik całą winę zrzuca na warszawskie lotnisko.
Ryanair miał rozkładowo odlecieć o godz. 11.30 do Manchesteru, ale o 10.50 zamknął bramkę i ok. godz. 11.14, pomimo braku slotu, czyli tzw. okienka startowego, odleciał, pozostawiając w terminalu 20 pasażerów - powiedział gazecie.pl Przemysław Przybylski, rzecznik lotniska.
Widocznie w tym kraju wszystko wolno. Komentarze internautów też dobre.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bywalec
Gość
|
Wysłany: Śro 10:51, 09 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat dnia: Kim jest Tusk, jeśli padnie nienawiść do Kaczyńskiego? Nikim (Jan Rokita)
Dziś na pierwszej stronie dziennik.pl
Coś w tym jest...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Czw 11:44, 10 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Bogactwo nie poprawia stanu zdrowia. Amerykanie wydają na leczenie najwięcej, a mimo to chorują najbardziej
Amerykanie są najmniej zdrowi spośród mieszkańców innych państw rozwiniętych, umierają o połowę wcześniej i częściej chorują - wynika z ogłoszonego raportu Instytutu Medycyny w Waszyngtonie.
Do złej sytuacji zdrowotnej obywateli przyczynia się przede wszystkim otyłość, niedostateczny dostęp do służby zdrowia i ubezpieczeń zdrowotnych, a także względnie wysoki poziom biedy - twierdzą autorzy opracowania. Wśród najczęstszych problemów wymieniają umieralność noworodków, niską wagę dzieci przy urodzeniu, zranienia, choroby przenoszone drogą płciową, AIDS, śmiertelność narkomanów, cukrzycę, chroniczne schorzenia układu krążenia i płuc, a także liczbę niepełnosprawnych.
Dokument podkreśla, że wielka liczba problemów zdrowotnych dotyczy dzieci i nastolatków.
Jednocześnie zwraca uwagę, że Amerykanie na leczenie rocznie wydają 2,6 bln dolarów, co w przeliczeniu na obywatela stawia ich na pierwszym miejscu w świecie. Raport zwraca uwagę, że wydatki na zdrowie wciąż rosną.
Według dokumentu ważnym czynnikiem, mającym wpływ na obniżoną średnią długość życia jest liczba zgonów spowodowana bronią palną.
Raport zestawiał warunki w USA z sytuacją w Australii, Kanadzie, Japonii oraz 13 państwach Europy Zachodniej, wśród nich w Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech.
"Rezultaty naszego badania nas zszokowały" - zauważa profesor medycyny z uniwersytetu stanu Wirginia, dr Steven Woolf.
Amerykanie umierają i chorują w nieuzasadnionych proporcjach, skoro mieszkańcy innych bogatych krajów żyją dłużej i cieszą się lepszym zdrowiem
- dziwi się.
PAP/mall
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bywalec
Gość
|
Wysłany: Czw 12:16, 10 Sty 2013 Temat postu: re: Gargangruel |
|
|
Niby tak, ale co oznacza "bogaty kraj", kiedy na ulicach widuje się masę biedoty objadającej się obrzydliwymi hotdogami zrobionymi z nie wiadomo czego za dolara? Problem jest głębszy i domaga się objęcia wszystkich Amerykanów powszechnym obowiązkiem ubezpieczenia. Tak, niestety, nie jest i z tego rezultuje ta cała statystyka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:47, 11 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Feministki odebrały ludziom szczęście? Raport o zgubnych skutkach ideologii. Młodzi Amerykanie nie chcą się żenić, bo „kobiety nie są już kobietami”
Mniej niż kiedykolwiek młodych mężczyzn w Stanach Zjednoczonych chce się żenić, podczas gdy pragnienie wyjścia za mąż wśród młodych Amerykanek nieustannie rośnie. Uważają bowiem, że wiele kobiet "nie jest już kobietami". Taki obraz rzeczywistości przedstawia raport znanego instytutu badawczego Pew Forum nt. życia religijnego i publicznego.
Z dokumentu wynika, że odsetek kobiet w wieku od 18 do 34 lat, które uważają, iż jedną z najważniejszych rzeczy w życiu jest udane małżeństwo, wzrósł w latach 1997-2012 z 28 do 37 proc. W tym samym czasie odsetek dorosłych mężczyzn, uznających małżeństwo za priorytet, spadł z 39 do 29 proc.
Dane te potwierdzają do pewnego stopnia przemyślenia Suzanne Venker – amerykańskiej publicystki i autorki szeroko komentowanego artykułu „Wojna z mężczyznami”, który w listopadzie ub.r. ukazał się na stronie Fox News. Według dziennikarki, niechęć mężczyzn do związków małżeńskich wynika z wpływu na kulturę współczesną ideologii feministycznej, która od kilkudziesięciu lat zniechęca mężczyzn do dbania o kobiety. W efekcie porzucili oni swe tradycyjne role tych, którzy zapewniają utrzymanie i ochronę rodziny oraz wycofali się z troski o udane małżeństwo, gdyż widzą w nim jedynie zagrożenie dla siebie. Co więcej, na skutek liberalnego prawa rozwodowego postrzegają także małżeństwo jako ryzykowną inwestycję finansową, na której najczęściej tracą.
Venker przyznaje, że natknęła się na rodzaj subkultury mężczyzn, którzy nieugięcie deklarują, że nigdy się nie ożenią.
Reszta tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Co na to Środy, Czubaszki itp. stworzenia? Ano potwierdzają przykładami własnego życia, że to prawda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 0:27, 12 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
wNas.pl: "ŻYCIE PI" - film z CHRZEŚCIJAŃSKIM PRZESŁANIEM
Przepiękny wizualnie film Anga Lee z subtelną nutką teologicznego wykładu. Dosyć powierzchownego. Jednak trafiającego w serce. Piękna podróż w stronę Boga w czasach powszechnego laicyzmu. W pełni zasłużone 11 nominacji do Oscara.
...
Tajwański reżyser nie tylko dokonał niemożliwego- czyli zekranizował powieść Martela Yanna „Życie Pi”, która wydawała się niemożliwą do przełożenia na język filmowy, ale namalował przepiękny obraz, którym można nacieszyć oko przez dwie godziny seansu kinowego.
...
Ang Lee lubi zaskakiwać. To właśnie ten niepozorny tajwański artysta już za swój drugi film „Przyjęcie weselne” dostał Złotego Niedźwiedzia w Berlinie i nominację do Oscara. Następnie reżyser zabierał się za tak różne tematycznie filmy jak „Rozważna i Romantyczna”, „Przyczajony tygrys, ukryty smok”, „Hulk” czy skandaliczne „Tajemnica Brokeback Mountain” i genialne „Ostrożnie, pożądanie”. Teraz przyszła więc pora na traktat teologiczny w klimacie baśni. Czy można wyobrazić sobie lepszy sposób na przekazywanie ważnych prawd wychowanym na telewizji homo sapiens? W końcu o sile baśni jako wektorze chrześcijaństwa nauczał sam Tolkien, a jeden z najwybitniejszych apologetów nauki Jezusa doprowadził go do perfekcji.
...
Lee za pomocą nieprawdopodobnej (?) historii opowiada nie tylko o sile, odwadze i walce z własnymi słabościami, co zawsze pojawia się w filmach przygodowych a la Robinson Crusoe, ale wyciąga z powieści Yanna kwestie religijne. Główny bohater jest wychowany w domu racjonalistów, dla których religia jest jedynie wytworem zacofanego umysłu. Jednak nie jest to walcząca, ateistyczna rodzina, która nie pozwala w antydeistycznym szale na rozwijanie duchowego życia swoich dzieci. Patel od kiedy pamięta fascynuje się religią. Przepływa więc w poszukiwaniach od hinduizmu, przez katolicyzm aż do islamu. Z każdej z tej religii czerpie on wzorce, które pomagają mu zrozumieć otaczający go świat. W końcu wszystkie jego pytania zostają zderzone z ostatecznością. Yann staje się niemal Hiobem, który mimo, że oddaje Bogu swoje życie, traci w mgnieniu wszystko co kocha. Mimo to w kulminacyjnym punkcie swojej podróży oddaje się w ręce Boga. „Bądź wola Twoja”. Ten fragment naszej głównej modlitwy powinien być podtytułem religijnego manifestu „Życia Pi”.
Całość i zwiastun filmu tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Brzmi dość zachęcająco. Chętnie obejrzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
;)
Gość
|
Wysłany: Sob 1:12, 12 Sty 2013 Temat postu: de Haga |
|
|
A z drugiej strony pewnie ta feminizacja kobiet zniechęca. Faceci mogą nie chcieć zimnego cyborga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|