|
www.gargangruelandia.fora.pl Strefa wolna od trolli
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Pon 19:05, 11 Gru 2017 Temat postu: |
|
|
No, coś tam wiedziałeś. O koalicji Szydło/Ziobro kontra Morawiecki sam Ci mówiłem i to nie raz.
Zgadzam się z notką Eski PRAWIE w całości. To" prawie" dotyczy głównie wniosków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 19:29, 11 Gru 2017 Temat postu: |
|
|
Tak, tylko to jest cholernie niepoważne.
To nie są, do K.N!, dzieci w piaskownicy, które wiecznie musi pilnować Kaczor, by nie nasypały sobie piasku do oczek, czy nie usiłowały wybić tychże łopatkami.
Tam trza trzymać za mordę, bo się hałastra rozłazi po kątach, w których przyjaciele, wujowie i inni synowcy wołają "WIĘCEJ!".
Nie obawiam się powrotu PO, bo to żywy trup.
Obawiam się rozpadu PiS-u na dziesiątki kanapek.
A drugi raz takiej szansy na samodzielne rządzenie już z pewnością nie będzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Pon 19:51, 11 Gru 2017 Temat postu: |
|
|
Pędźdoliną napisał: | Obawiam się rozpadu PiS-u na dziesiątki kanapek.
A drugi raz takiej szansy na samodzielne rządzenie już z pewnością nie będzie. |
Amen.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:56, 09 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Przejrzysta Unia tylko na sztandarach. Pytania do Komisji pozostają bez odpowiedzi - stwierdził Zbigniew Parafianowicz:
Styl działania Komisji Europejskiej i komunikowania jej decyzji budzi wątpliwości. Pytania kierowane do Brukseli pozostają bez odpowiedzi, podczas gdy sama Komisja wymaga wyjaśnień bezwzględnie od wszystkich.
Za pośrednictwem serwisu Europe Direct, który z założenia miał być narzędziem przybliżającym instytucje UE do obywatela, poprosiliśmy Komisję Europejską o stenogram z posiedzenia kolegium komisarzy 20 grudnia 2017 r. i protokół z głosowania. To wtedy podjęto decyzję o rozpoczęciu wobec Polski procedury opisanej art. 7, która ma ustalić, czy w naszym państwie umiera demokracja.
W związku z tym każdy obywatel powinien mieć o niej szczegółową wiedzę. Komisja nie widzi jednak potrzeby dzielenia się nią. Zamiast stenogramu DGP otrzymał link do konferencji prasowej Fransa Timmermansa, która się odbyła po podjęciu decyzji. Do tego dwa linki do datowanego na 19 grudnia oświadczenia, w które wpisany jest punkt obrad kolegium w sprawie Polski.
Podobnie było wiosną 2016 r. W początkowej fazie sporu Warszawa - Bruksela DGP zapytał o ekspertyzy, którymi dysponowało kolegium komisarzy w czasie posiedzenia, które odbyło się 13 stycznia 2016 r. (to na nim oceniano sytuację w Polsce). Chodziło nam o ustalenie, czy analizy zlecane są niezależnym prawnikom i jakie są źródła wiedzy Komisji o Polsce. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że "dokument, który został przekazany kolegium, nie jest niestety dostępny" i "na tym etapie jego ujawnienie nie jest możliwe". Po tygodniach przepychanek przyznano, że w zasadzie ekspertyzy nie istnieją.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Wto 18:07, 09 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Dlaczego mnie to nie dziwi?
Dzisiaj jednak żyję głównie odwołaniem Macierewicza. To jest bardzo dobry znak.
Macierewicz nie rozumie zasady na jakiej działa rząd. Jemu się wydaje, że jako minister jest udzielnym księciem i odpowiada tylko przed Bogiem i historią.
Ale to nie tak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:58, 09 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
W Brukseli mondrość czerpią z dwu klasyków światowej literatury - z Folwarku zwierzęcego Orwella i Zamku Kafki.
Ale to niuans, dowodzący jedynie ubogiej umysłowości tamtejszej kamaryli.
Szkopuł w tym, że jej intrygi szyte są wyjątkowo grubymi nićmi, co nie przeszkadza zakochanej w UE gawiedzi, dla której zafajdany sznur konopny jawi się migoczącą promieniami słońca pajęczą nicią.
Nie wiem, czy Brexit wyjdzie Angolom na zdrowie, ale oni od lat przyzwyczajeni do splendid isolation.
A u nas jak nie Scylla to Charybda, niestety - choć, gdybyśmy nie mieli po wojnie komuny, ale Plan Marshalla i stosowne reparacje, to ta cała Unia by nas mogła w...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:28, 10 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Odwołano Antoniego Macierewicza.
Dobrze to, czy źle?
Nie mam i NIE BĘDĘ MIAŁ na ten temat własnego zdania, bo nie miałem możliwości asystować mu w czapce niewidce w jego wszelkich ministerialnych poczynaniach, a to co mogę o nich usłyszeć lub przeczytać, to jedynie skażone opiniami relacje.
Narracje, innymi słowy.
Czyli eska tańczy polkie galopkie, a Sakiewicz drze kontusz rozciągniety pod ministerialnymi drzwiami.
Cokolwiek wybierzesz, będziesz żałował.....
Szanowny GGG, jak i Mu podobni, woła o dobry SYSTEM, który miałby być gwarancją rzeczywiście dobrej zmiany.
Każdy system może być (na swój, nazistowski nawet sposób) dobry, gdy z założenia wyeliminuje z szeregu swych twórców i realizatorów zwykłych, czy też patentowanych idiotów.
Idiota z urodzenia to dopust boży, ale i statystyczna prawidłowość. Stawia kub sadza się go tam, gdzie sobie ni innym krzywdy zrobić nie może.
Wykształcony idiota to duży problem, bo w pusto głupim łbie pojawiają się ambicje, aspiracje i szerokie te, no...horyzonty.
Idiota na stanowisku to wulkan, który w każdej chwili może unicestwić wszystko, co sensowne, niezmierzoną lawą głupoty.
Bogaty wykształcony idiota........strach pomyśleć, co takiemu do łba przyjdzie i jeszcze gotów to urzeczywistniać.
LP załatwiała jakieś Benkowe sprawy, ale "kompetentna i merytoryczna" osoba, z którą była umówiona okazała się być z niewiadomych przyczyn nieobecną i LP musiała udać się do sekretariatu, by zostawić tejże osobie kserokopie stosownych dokumentów. Pani sekretarka powiedziała, że dokumentów przyjąć nie może, bo na ten temat nic nie wie i nikt jej nie kazał tego zrobić. LP tłumaczy, że wystarczy je włożyć do zielonej teczki.
"A skąd pani wie, że do zielonej?"
Bo to jest teczka pani X, LP grzecznie sekretarce tłumaczy.
"Ale ja nie mogę przyjąć dokumentów, bo jak by zginęły, to będę miała problem".
Nie będzie problemu, bo to kserokopie jedynie, LP nadal grzecznie tłumokowi tłumaczy.
Mamrocząc coś pod niezadowolonym nosem pani sekretarka kserokopie łaskawie w końcu przyjęła.
W poniedziałek odbierałem Mamę ze szpitala. Miałem być dobrze po 14-tej, czyli około 14.30.
Przywitałem się z Mamą, idę do lekarki prowadzącej, która potrzebuje jeszcze około kwadransa na przygotowanie wypisu i pytam, co z ciuchami Matki.
"Są w magazynie rzeczy chorych". ("Chorych" w sensie ludzi, a nie ich rzeczy).
A gdzie on ci jest, ten...magazyn - pytam grzecznie pań pielęgniarek na oddziale.
A tam, tam i tam - równie grzecznie odpowiadają.
Zjeżdżam windą i idę "tam, tam i tam", mijając po drodze czworo ludzi w kitlach, z których ŻADNA nie ma najmniejszego pojęcia, w którym miejscu dłuuuuuugiego korytarza ów magazyn się znajduje.
W kitlach? Pewnie fryzjerzy, tłumaczę sobie i w końcu staję pod drzwiami magazynu, na których czytam, że czynny do godziny 14.35.
A na zegarku mam 14.36........
Szkoda, że nie do 14.37, pomyślałem.
Mamę razem z pielęgniarkami opakowałem w rzeczy zastępcze i szybko do jej mieszkania, by znów nie pocałowali klamki i nie wozili w te i we w te.
Udało się zdążyć.....
Matce szwy z głowy zdjęli w dniu wypisu, czyli 17 dni po szyciu.
Pewnie można i tak.
Ps.
Z paniami sekretarkami, osobami w kitlach itp. LP i ja stykamy się każdego dnia. Daleko, bliżej i bardzo blisko siebie.
Sorry, ale świat byłby dużo sensowniejszy bez artefaktów.
Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Śro 11:30, 10 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elf
Bywalec
Dołączył: 21 Cze 2017
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 12:06, 11 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Feministki i opozycja w szoku. Trwa darcie mord i szat.
Ustawa aborcyjna odrzucona. Za ustawą głosowała wierchuszka PiS z Jarosławem na czele. Posłowie N i PO głosowali przeciw lub nie głosowali.
Kaczyński opozycję rozgrywa jak upośledzone dzieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Czw 21:05, 11 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
elf napisał: | Ustawa aborcyjna odrzucona. Za ustawą głosowała wierchuszka PiS z Jarosławem na czele. |
Za jaką ustawą?
Za przekazaniem PROJEKTU USTAWY do komisji sejmowych.
Być może rozumiesz tę różnicę, ale są "milijony", które nie rozumieją.
I dla nich trzeba pisać PRAWDĘ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elf
Bywalec
Dołączył: 21 Cze 2017
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:40, 11 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Wiem, że czytający wiedzą o co chodzi.
Rozpisanie wyborów na wiosnę dałoby PiS przewagę nawet konstytucyjną.
Borowski przeprosił panią Romaszewską. Ja też przepraszam. Prezydent z Kaczyńskim ustawy sądownicze rozegrali po mistrzowsku.
Mam nadzieją, że UE też tak rozegrają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Curka Omnipotencja
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2014
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 8:14, 12 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
O jabisku i nie tylko...
[link widoczny dla zalogowanych]
30 proc. hejtu w polskim internecie to płatny trolling. "To zamach na demokrację"
"Szacuję, że nawet 30 proc. hejtu w polskim internecie to płatny trolling. Jest jakaś dyskusja merytoryczna o polityce i nagle pojawia się wpis atakujący. Tylko po to, żeby rozbić dyskusję, zaszczuć jej uczestników. W takich przypadkach mówi się o zamachu na demokrację" - mówi w wywiadzie dla DGP Michał Wroczyński, współzałożyciel i szef CEO and Fido AI - Poland, kognitywista, specjalista od sztucznej inteligencji. "Kiedy pojawiają się negatywne emocje, łatwiej się nami manipuluje. Złość to lęk, a kiedy się boimy, to nie myślimy racjonalnie i nie głosujemy racjonalnie" - dodaje.
Jako były lekarz przypomnę, że zanim wynaleźliśmy środki masowego transportu, epidemie chorób szerzyły się powoli. Dyliżanse, statki, pociągi, samoloty – i się zaczęło. I podobnie jest z siecią – im jest powszechniejsza i szybsza, tym zjawisko jest coraz mocniej obecne. Ale teraz sprawa mowy nienawiści nabrzmiała do tego stopnia, że jest uznawana za największy problemem Doliny Krzemowej. Dla wielkich firm internetowych hejt to pięta achillesowa. Ani Google, ani Twitter, ani FB sobie z nim nie radzą. Nie potrafią nic z nim zrobić, tylko Google przez hejt traci mnóstwo pieniędzy. Ten problem był przez lata ignorowany, a teraz mówi się o tym, że umiejętne wykorzystywanie mowy nienawiści doprowadziło do brexitu czy do wybrania na prezydenta USA Donalda Trumpa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 12:06, 13 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Raczej pusto na tut. forumie - może i dobrze, bo niepoprawnie politycznie se teraz napsadam.
Czyli jak zwykle, poniekąd.
Życie nie znosi próżni - do mojej Mamy dołączył Ojciec LP, dziarski 90-cio latek, którego przyjęli na OIOM z niewydolnością krążenia.
A On już po zawale.
Do tego z obustronnym zapaleniem płuc, bo teraz chodzi się w lekkich wiatrówkach i czapkach od bejsbola na pustym łbie, bo do zimy to jeszcze przecież całkiem daleko, choć w szafie ciepłe buty, kurtki i inne kapoty....
I na głodniaka, bo ani mi się waż do mnie przychodzić (w domyśle KONTROLOWAĆ!), a w lodówce już po przeciągu nawet śladu najmniejszego.
Flauta chrzanowo- musztardowa jedynie.
Ojciec z tych mondrych i wiecznie młodych (jak moja Matka), która łeb i umywalkę rozbiła, bo laska (i Boże broń jakiś...chodzik!!!) to przecież dla tych...no....starych. I pić i jeść się nie chciało, bo "2 kilo przytyłam i w ciuchy się nie mieszczę".
A Ona wiecznie młoda, puder i krem WKLEPYWANE na policzki, choć reszta coraz bardziej zmoczona, wypluta i zafajdana....
On z kolei działa, Panie, przy Dudzie nawet. Z nieodłączna laską (biodro nie rabotajet) na jakieś obiady, otwarcia, "szkolenia" dla młodych i inne zebrania. Coraz częstsze pogrzeby kolegów z duuuużo młodszego rocznika. Czasem mundur coraz bardziej przyduży i flaga biało-czerwona, coraz bardziej chwiejna w drżących, choć niezłomnych dłoniach.
Teraz jedno pod moją stałą opieką - dzięki Haloperidolowi czy innemu Ketrelowi nie spędza całego czasu na pogaduszkach czy piciu wina z onymi, którzy z szafy czy ścian wychodzą i mieszają się z twarzami z gazet, telewizji, którzy to walczą o lepsze miejsca z przyjaciółmi i zdarzeniami sprzed lat 70-ciu czy 80-ciu. A tu jeszcze dochodzi rodzina z trzylatkiem, który z własnej inicjatywy Prababci zanosi do łóżka ciasteczko. A dziadka łapie za nogi i usiłuje mu buty założyć, bo nie całkiem to wszystko rozumie i tęskni.
Żeby było weselej, to LP ma ostre zapalenie powięzi śródstopia i W OGÓLE nie powinna chodzić.
Ale przecież MUSI iść do pracy i MUSI Benka z przedszkola przyprowadzić.
A to jazda przez prawie całe miasto, szpitala Ojca i jego osamotnionego w mieszkaniu kota nie wspominając.
Zajmujemy się rodzicami, przed którymi już tylko odejście....Godne - jak najbardziej, ale nie za wszelką cenę.
Zajmujemy się wnukiem, przed którym wszystko.
A kiedy, do K.N!, będziemy mogli zająć się sobą, czyżby dopiero gdy sami będziemy opakowani pampersami???
Ps.
Nie nawołuję do eutanazji ni systemowego (dobra zmiana? ) wykańczania przystarych staruchów, ale coś jest jednak inaczej niż kiedyś, gdy moja Babcia siedziała przy mnie przy stole i powiedziała, że boli Ją serce, a ja już nie zdążyłem podać kropli, tylko zamknąłem Jej oczy i ubrałem Ją na wieczne odpoczywanie....., podczas gdy mojej Mamie trzęsły się ręce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 15:55, 14 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Żeby nie było, że siedząc non stop przy Mamie zatraciłem właściwą sobie wyrozumiałość i spolegliwość względem bliźnich.
Cuś tam mi zabrakło i udałem się do pobliskiej dużej i dobrze zaopatrzonej Żabki, choć LP zapewniła pełną aprowizację i zabroniła wychodzić, bo kaszlę i z nosa mi się leje, ale złapała mnie oskoma na jakieś ciuciu itp.
W sklepie troje personelu i ze trzech klientów. Wywalam z koszyka towary, sprzedawca podlicza na jakieś 27 zł z groszem, ja daje stówę i słyszę, że nie mają wydać, bo to nowa zmiana i przed chwilą była zmiana kasetek i ewentualnie mogę rozmienić w pobliskiej restauracji.
Myślałem, że się przesłyszałem i zaczynam się dziwować, na co już dwie osoby z personelu tłumaczą mi, że PRZECIEŻ one są dopiero od 15 minut i nie mają pieniędzy, bo te (utarg, znaczy) poprzednia zmiana zamknęła w tych kasetkach wew sejfie cy cuś. Ja się nadal dziwię, na co dziewucha za ladą mówi do obsługującego mnie kolegi, że nie ma co dyskutować i klient POWINIEN mieć przed wejściem do sklepu tak przygotowane pieniądze, by móc zapłacić bez potrzeby wydawania mu reszty.
To było w Czterech pancernych i psie:
- Dajcie bochenek.
1) - Nie ma chleba.
2) - Rano był.
3) - Może być pół.
Szkoda, że nie miałem czegoś pod kapotą, może i reszta by się wtedy znalazła.
Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Nie 15:56, 14 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:35, 17 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Jest coraz fajniej - dopadło mnie zapalenie oskrzeli.
Bywa gorzej - Krzysztofa Pieczyńskiego dopadł w centrum Warszawy jakiś tutejszy faszysta. I bił się z nim czy go pobił, bez znaczenia, istotne, że podniósł na Artystę wrażą rękę. Aż prosi się o postać formatu Cyrankiewicza i jaką siekierę....
Bywa dużo gorzej - Pieczyński to człek z mego rocznika.
To ja już też jestem tak stary????????
Ps.
Demencja bywa nieprzewidywalna. Łączy epoki, postaci i zdarzenia w jeden wielki wielobarwny, choć mocno wyblakły korowód, w którym momentami dostrzegam taniec wampirów z doskonałej ramotki Polańskiego, jak również powtarzalny cykl "Tanga" Rybczyńskiego. Wczoraj łączyła do 01.30, a o 03.30 byłem pytany retorycznie o toaletę. Pro forma, znaczy. Do rana już nie udało mi się (kaszel) zasnąć.
Aha'
Ponoć Benkowi wiszą gile u nosa. Przedszkole, ma się rozumieć.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 20:48, 18 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Polska szykuje własną kryptowalutę. "Chcemy dać niepodrabialny pieniądz"
dPLN, narodowa kryptowaluta stworzona pod egidą rządu, może zrewolucjonizować płatności i całą bankowość - informuje środowy "Puls Biznesu".
Polski Akcelerator Technologii Blockchain (PATB), który działa pod patronatem Ministerstwa Cyfryzacji, powstał, żeby zrobić rewolucję. Wśród kilkunastu projektów, nad którymi pracuje sztab ekspertów z dziedziny informatyki, prawa i finansów, jest Digital PLN (dPLN) - narodowa kryptowaluta. Stworzyliśmy kryptograficzną walutę, którą pozbawiliśmy cech spekulacyjnych. Chcemy dać naszej gospodarce niepodrabialny pieniądz, który nie wymaga drogiej infrastruktury, a przy okazji jego transfer jest ultraszybki" - mówi dla "Pulsu Biznesu" prof. Krzysztof Piech, prezes Polskiego Akceleratora Technologii Blockchaine oraz inicjator projektu dPLN.
Zdaniem eksperta, aby pozbawić zdecentralizowaną walutę ryzyka kursowego, wystarczy powiązać jej kurs na sztywno z polskim złotym. W praktyce oznacza to mniej więcej tyle, że 100 zł będziemy mogli wymienić na 100 jednostek dPLN bądź na odwrót. Czy tak się stanie, zdecyduje rząd. Twórcy projektu bardzo się starają, by uznał to za bezpieczne. Dlatego prace toczą się pod okiem prawników, którzy dbają, aby dPLN wpasował się w przestrzeń regulacyjną Polski oraz Unii Europejskiej. Będzie się to wiązało m.in. z koniecznością ujawnienia tożsamości posiadaczy - czytamy w "Pulsie Biznesu".
[link widoczny dla zalogowanych]
To dobrze czy źle?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elf
Bywalec
Dołączył: 21 Cze 2017
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:45, 18 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
deHaga napisał: | Polska szykuje własną kryptowalutę. "Chcemy dać niepodrabialny pieniądz"
dPLN, narodowa kryptowaluta stworzona pod egidą rządu, może zrewolucjonizować płatności i całą bankowość - informuje środowy "Puls Biznesu".
Polski Akcelerator Technologii Blockchain (PATB), który działa pod patronatem Ministerstwa Cyfryzacji, powstał, żeby zrobić rewolucję. Wśród kilkunastu projektów, nad którymi pracuje sztab ekspertów z dziedziny informatyki, prawa i finansów, jest Digital PLN (dPLN) - narodowa kryptowaluta. Stworzyliśmy kryptograficzną walutę, którą pozbawiliśmy cech spekulacyjnych. Chcemy dać naszej gospodarce niepodrabialny pieniądz, który nie wymaga drogiej infrastruktury, a przy okazji jego transfer jest ultraszybki" - mówi dla "Pulsu Biznesu" prof. Krzysztof Piech, prezes Polskiego Akceleratora Technologii Blockchaine oraz inicjator projektu dPLN.
Zdaniem eksperta, aby pozbawić zdecentralizowaną walutę ryzyka kursowego, wystarczy powiązać jej kurs na sztywno z polskim złotym. W praktyce oznacza to mniej więcej tyle, że 100 zł będziemy mogli wymienić na 100 jednostek dPLN bądź na odwrót. Czy tak się stanie, zdecyduje rząd. Twórcy projektu bardzo się starają, by uznał to za bezpieczne. Dlatego prace toczą się pod okiem prawników, którzy dbają, aby dPLN wpasował się w przestrzeń regulacyjną Polski oraz Unii Europejskiej. Będzie się to wiązało m.in. z koniecznością ujawnienia tożsamości posiadaczy - czytamy w "Pulsie Biznesu".
[link widoczny dla zalogowanych]
To dobrze czy źle? |
Wczoraj w nocy na łamach Pulsu Biznesu pojawił się artykuł, według którego w przygotowaniu miała być polska kryptowaluta. Nad projektem pracował Polski Akcelerator Technologii Blockchain, a wspierało go Ministerstwo Cyfryzacji. Założenia były naprawdę interesujące – nowy pieniądz miał być pozbawiony cech spekulacyjnych, nie umożliwiać podrabiania (to w przypadku kryptowalut jest akurat oczywiste), nie wymagać wydajnej infrastruktury i zapewniać błyskawiczne transfery pieniędzy. W bardzo ciekawy sposób rozwiązano kwestię niestabilności kursów kryptowalut – dPLN miał być na sztywno powiązany z kursem złotówki. W ten sposób za 1 zł kupilibyśmy 1 dPLN i na odwrót. I ta zależność nigdy nie uległaby zmianie. Pewnym problemem prawnym był anonimowy obrót pieniędzmi, według twórców projektu konieczne byłoby ujawnienie tożsamości posiadaczy cyfrowego złotego.
O sprawie możemy pisać w czasie przeszłym
Wygląda na to, że ktoś się lekko zagalopował. Zaraz po publikacji artykułu do sprawy odniosło się Ministerstwo Cyfryzacji. W przesłanym oświadczeniu czytamy:
Ministerstwo Cyfryzacji w żaden sposób nie uczestniczy w pracach nad przygotowywaniem projektów związanych z podażą pieniądza w Polsce
Ponad to zaznaczono, że Ministerstwo Cyfryzacji nie zajmuje się obrotem pieniężnym, od takich spraw jest Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego. Jednocześnie poinformowano o zakończeniu dalszej współpracy z Polskim Akceleratorem Technologii Blockchain.
Ministerstwo Cyfryzacji z dniem dzisiejszym cofnęło patronat dla Polskiego Akceleratora Technologii Blockchain
Kryptowaluta nadal będzie mogła istnieć, jednak nie będzie miała żadnego powiązania z rządem.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:13, 18 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
To dziwna sprawa, bo odwołana niedawno min. Streżyńska bardzo popierała ten projekt.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Pią 1:42, 19 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
To jeszcze mi wytłumaczcie do czego to jest mi potrzebne. Ta kryptowaluta.
Będą mi w niej wypłacać emeryturę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 9:47, 19 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Być może...
Kryptowaluty to przede wszystkim przełomowa technologia internetowa, a używanie jej jako środka płatniczego to tylko jedno z jej możliwych zastosowań. Jest to system bazujący na sieci peer-to-peer, czyli w pełni rozproszony, nieposiadający centralnej jednostki, organizacji lub miejsca, które go kontroluje.
Użytkownicy systemu, ich komputery, są węzłami sieci, przez które następuje wymiana transakcji, ich autoryzacja i rozliczanie. System ten przechowuje informację o stanie posiadania w umownych jednostkach kryptowaluty. Stan posiadania danej kryptowaluty związany jest z indywidualnymi portfelami, zawierającymi informacje o stanie posiadania kryptowalut danego użytkownika.
Portfel tworzony jest automatycznie podczas pierwszej autoryzacji użytkownika w systemie. Kontrolę nad portfelem ma wyłącznie posiadacz odpowiadającego mu zaszyfrowanego klucza prywatnego. Zaawansowane metody matematyczne i kryptograficzne uniemożliwiają podwójne wydanie kryptowaluty, jej podrobienie lub kradzież. Cały system oparty jest na technologii blockchain.
Kryptowaluta jest pierwszym wynalazkiem w systemie finansowym, który został opracowany poza instytucjami finansowymi, nawet bez współpracy z nimi. Jest nowatorski, prosty i nie wykorzystuje istniejących systemów finansowych. Co więcej, stanowi zagrożenie dla status quo systemu finansowego.
Kryptowaluta jest przez większość krajów na świecie uznawana za jednostkę walutową. Obecnie notowanych jest ponad 200 kryptowalut na kilkunastu specjalnych giełdach. Najpopularniejszą z kryptowalut jest bitcoin (BTC).
...
bitcoin jest tyle wart, jak szeroko jest rozpowszechniony. Dzisiaj jeszcze nie zapłacę za hamburgera wszędzie, w każdej restauracji w Warszawie, Paryżu, Nowym Jorku. Ale w przyszłości prawdopodobnie tak.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elf
Bywalec
Dołączył: 21 Cze 2017
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:15, 19 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Mnie kryptowaluta kojarzy się z Amber Gold.
To nie dla mnie.
Gdzie te czasy, gdy wypłatę odbierało się przy okienku. Wszyscy mieli pieniądz w kieszeni i wódki się napiło.
Dziś nawet nie wiadomo kiedy jest wypłata.
Tak myślę, że gdy padnie internet, padnie Bitcom i inne takie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 13:28, 19 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
elf napisał: |
Tak myślę, że gdy padnie internet, padnie Bitcom i inne takie. |
Jakie znów "inne"?
WSZYSTKIE takie .
Nie, żebym hołdował wstecznictwu i innej ciemnocie, ale te fuckin' internety rozzuchwaliły pospólstwo do tego stopnia, że ludziom, którzy od nich stronią przypięto łatkę niedorozwiniętych matołów.
A to akurat na odwrót, chwała Bogu.
Ps.
Pierwsza lampka zapaliła mi się, gdy prawie dwadzieścia lat temu znajoma wysłała maila do koleżanki z pokoju obok. Sprawa była błaha i wymagała jedynie ruszenia dupska, otwarcia drzwi i powiedzenia kilku słów.
Ot, tak - po ludzku.
Gdzie tam, nowocześnie trzeba.
Może wraz z internetem szlag trafi wikipedię i inne "kompendia" wiedzy cymbałów.
Cymbał głupi - to cymbał bezpieczny (w miarę, ma się rozumieć), cymbał wyposażony w "wiedzę" to przeróżne Budki, Wielgusy, i im podobne (o yntelygentnych po naszej stronie nie zapominając).
Do łopaty, ku.wa ich mać, jak wieki wieków było i krzywdy żadnej nikomu nie zrobiło.
Fejsbuki, instagramy, tłitery i całe to dziadostwo to przecież tylko po to, by reklamiarze całą dobę chłam wciskali, właściciele mamonę powiększali a matołkowie krzywdę sobie (jak ten, który w "Żądle" wziął do łapy gazetę) "wirtualnie" robili.
Globalna wioska - jeden z drugim "wie" co tam, Panie, w Chinach czy innej Ameryce, a nie ma pojęcia, co w sąsiedniej klatce - rodzą czy umierają, a może na chleb nie mają?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 11:17, 21 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ks. Isakowicz-Zaleski: Kontrowersje wobec budowy islamskiego centrum w Białymstoku
W mijającym tygodniu uczestniczyłem w spotkaniu noworocznym, zorganizowanym w Warszawie przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę dla przedstawicieli mniejszości narodowościowych i etnicznych. Głównym tematem spotkania była 100. rocznica odzyskania niepodległości. Po modlitwie w intencji Polski i jej mieszkańców, którą odmówili przedstawiciele różnych religii, miały miejsca okolicznościowe wystąpienia. Przemawiał także muzułmański mufti Tomasz Miśkiewicz ze wspólnoty polskich Tatarów z Podlasia. Składając życzenia, wspomniał on, że w Białymstoku wybudowane zostanie bardzo okazałe Muzułmańskie Centrum Kultury i Edukacji. Nie było może w tym nic dziwnego, gdyby nie informacja, że sponsorem tej inwestycji jest Arabia Saudyjska, a ściślej mówiąc jej król Muhammad ibn Salman, noszący tytuł Strażnika Dwóch Świętych Meczetów. Dlatego też owo centrum będzie nosić jego imię.
Informacja ta wywołała pewną konsternację. Była też kuluarach spotkania mocno dyskutowana. Także w dniach następnych w mediach społecznościowych.
Więcej na [link widoczny dla zalogowanych]
Arabia Saudyjska opłaci budowę centrum muzułmańskiego w Białymstoku? Minister zapowiada stosowne działania
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 14:35, 21 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ryby siną barwą kłute.....
Było i na palu się skończyło.
Gdzie Tatarzy polscy, a gdzie Arabia Saudyjska?
A paszli WON!
Ja tam profan i antyreligijnik jezdem, ale po mojemy to WSZELKIE religie won!, tylko dekalog zostawić i do przestrzegania dobrym przykładem przymusić.
Wszelkie -izmy i inne ideologie również won!
Powszechne edukacja i służba zdrowia również won!
Pięknie by było......
Ps.
Benek w przedszkolu nie je i nie pije, choć w jadłospisie frykasy i różne ziemniaczki pod kołderką sosiku, inne mięska delikatne z bukiecikami warzyw polskich, kaszki na parze itp.
No i ZUPA MLECZNA, ma się rozumieć.
Arra nie chłeptał ścierwa, to i Benek ma za nic.
Tera mleko UHT, ale za mojej młodości zupy chełpiły się pięknymi kożuchami.
Samo zdrowie.
W domu podobno zjada wszystko w ilościach gargantuicznych.
Jak Pantagruel jaki....
Przedszkole........córka kuzynka od młodszej żony niż córki szybko posłała swą córkę do żłoba, bo ona "musi się rozwijać", zawodowo znaczy.
Rozwinąć to ona się rozwinie w biedrach, albo innej doopie.
Z nią też zaniechałem kontaktu, bo to kolejny artefakt, choć moja córka chrzestna podobno i jeszcze robi doktorat.
Pierwszy kontakt z debilem z doktoratem miałem w 1986 r., gdy będącym mającym firemkę z kilkoma fachowcami, cus tam robiłem w mieszkaniu doktor biologii na Ursynowie. Z twarzy (to aby twarz???), zachowania i słownictwa pozycjonowałem panią w dolnej warstwie konserwatorek powierzchni płaskich, aczkolwiek i wśród nich można trafić bardzo fajnego człowieka. Ale ona miała doktorat i nieznośne te, no....aspiracje.
"Niech", jak by rzekła Mira Zimińska Stanisławowi Sielańskiemu w "Manewrach miłosnych".
Ojciec LP już w domu, choć jeden dzień szpitalnictwa Mu przedłużyli, bo miał migotanie przedsionków cy cuś w tym sensie. LP nie podobała się lekarka prowadząca (twarz, zachowanie, słownictwo) i zaczęła się dziwować, czemu na tabliczkach w szpitalach czy przychodniach sami DOKTORZY, choć to w większości LEKARZE zwykli.
"Doc", Kochanie - to stamtąd wszelkie zło.
I wyszło, że LP miała nosa, bo konowałka zrobiła zły wypis i źle wypisała Ojcu lekarstwa.
A ty teraz człowieku leć i poprawiaj po kolejnym "wykształconym" debilu.
Zaprawdę, źle się dzieje na tym świecie.
Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Nie 14:37, 21 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 9:52, 23 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ryfa.
Z tym przedszkolem, znaczy.
Benkowi w przedszkolu bardzo odpowiadała jedna Pani (przytulał się do niej z odwzajemnieniem), ale zmogła ją infekcja i wczoraj Benka LP przekazała inna Pani, która się Jej (twarz, zachowanie, słownictwo) od samego początku cosik nie spodobała.
No i Pani ta mówi, że Benek w domu "powinien mieć karę", znaczy ni słodyczy, ni telewizji (a może i spanie bez materaca na twardym sienniku?). Karę, bo dzieciom przeszkadzał w zajęciach tanecznych - biegał za nimi i bił (bił?????...nie, no poklepywał po plecach jedynie) i klepał je po plecach.
Lp mi opowiada przez telefon, a ja uszy po sobie i jakiś taki zrobiłem się maleńki.
Moja wina.
Tam dzieci tańczą w rytm przeznaczonej dla nich muzyki (kotki, misie, Majki Jeżowskie), a Benek ni kapewu, bo on w domu kręcił się, tańczył i wirował w rytm zapuszczanych przez Arrę Black Sabbath/Black Sabbath czy też Whole Lotta Love/Led Zeppelin.
Dzieci nóżka lewo, nóżka prawo, a Benek wolnoć Tomku w swoim domku - improwizacja, znaczy.
Mądry chłopak - jeszcze nawet nie zdążyłem mu zapuścić Another Brick in the Wall/Pink Floyd, a on juz wszystko sam z siebie zrozumiał.
A propos kary - LP powiedziała Pani, że przekaże jej uwagi Matce dziecka i ewentualne ukaranie dziecka pozostawi do Jej uznania.
Przy okazji LP spróbowała napoju dawanego w przedszkolu dzieciom.
Napar ze ścierry z lekką nutą mięty ogrodowej.
Płatne prywatne przedszkole.....
Dzis Pani (twarz, zach...) rano przepraszała Matkę Benka za wczorajsze uwagi. Widać LP delikatnie zasugerowała, że skoro Benek sprawia kłopoty, to trza go stamtąd zabrać.
Co i tak (oby szybko, ale miejsca w wybranym do tej pory nie ma) nastąpi.
Ps.
Benek ma przesrane przez Prababcię, dzięki której niechęci do chodzenia o lasce, stosowania się do diety i innych zaleceń syna jedynego rozpierdziełił mu się świat, zabrali mu dziadka, a on poszedł na jakieś fuckin' wygnanie.
Prababcia wczoraj o 00.30 wołała mnie, że dzisiaj chce mieć na obiad kurczaka. Bo cały świat koncentruje się wokół Niej.
NIEDOCZEKANIE.
Bo trzyletni Benek chce mieć Arrę, Arra swoje normalne życie i ma to dużo większe znaczenie niż fanaberie baardzo starego człowieka.
Kim by nie był, za przeproszeniem.
Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Wto 10:01, 23 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 8:54, 24 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Kogutowi łba nie ścięli....., a może dla przykładu i ku nauce powinni?
Mnie Kogut ani brat ani swat, raczej cham przydrożny (przytorowy, dokładniej) z tych, co to Panie, znajom, umiom i mogom wiele.
Prokuratura ma (ponoć) mocne dowody, że nie do końca z literą prawa.
Ale Kogut ma zaplecze intelektualno-etyczne.
Ot, choćby Prof. dr hab. inż. Janusz Kawecki, były przewodniczący Zespołu Wspierania Radia Maryja, były członek Rady Naukowej WSKSiM w Toruniu, profesor-senior w Politechnice Krakowskiej, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
I tenże Kawecki Janusz Profesor (tęga głowa, co widać powyżej) expressis verbis stwierdza, że Kogut Senator (z koni w senacie na psy..tfu! koguty ludzkość zlazła ) nie mógł nic złego, bo on od lat tworzy i wspiera te hospicja przeciw SM czy czemu tam innemu i wogle to dusza i złoty człowiek.
Tak szczerze mówiąc, to chce się wstać, dać jednemu czy drugiemu kopa w doopę czy głupi ryj, wrócić i szczelnie zamknąć drzwi.
A to, Panie, polytyka jedynie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 11:10, 25 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Dziś z dala od polityki.
Rano robiłem sobie kawę, z mlekiem - jak zwykle. Jeszcze jestem dość sprawny fizycznie (intelektualnie też? ), nie mam problemów z zachowaniem równowagi, artretyzmu, początków Parkinsona itepe.
Ale mam problem z mlekiem - konkretnie dwa: z otwarciem zamkniętego fabrycznie opakowania z mlekiem UHT i z każdorazowym nalaniem zeń mleka.
Zamknięcie opakowań mleka UHT ma jeden jedyny cel: przekonanie P.T. Konsumentów o wyższości mleka "świeżego" sprzedawanego z butelkach. Tamte otwierają się łatwiej.
Tych z UHT (producent nieistotny, bo pudełka i zakrętki na jedną modłę) bez użycia siły czy sposobu otworzyć się nie da.
Mleka z reguły nie piją sportowcy (a czemu nie?), bardziej dzieci i osoby starsze, a tym sił raczej brakuje. Nakrętki butelek PET z wodą mineralną też z reguły "pancerne" i łatwe otwarcie ich przez osoby słabsze graniczy z cudem. dziecku ktoś tam otworzy, ale starszemu kto, zakładając że nie każda starowina ma obok siebie klona mnie?
Nalewanie to zupełnie inna historia - język przygryziony do krwi, ślepia wybałuszone, ręka trzymająca karton z mlekiem pozbawiona drżenia jak stopklatka na starym dobrym czterogłowicowym magnetowidzie marki Panasonic, a tu I TAK jak nie chluśnie, jak nie wyleje się do kawy, a ta sruuuu....uświni z pół metra kwadratowej powierzchni blatu czy innego stołu.
Za PRL-u było złote i srebrne, butelkowo szklane, wstrętne, kożuchodajne, ale się nie wylewało.
A i tak najlepsze skondensowane.
Szczególnie samo w sobie.
Ps.
Dzieciom ( takim jak ja lat temu -dziesiąt) bajeczki i książeczki ukazywały starość w postaci siwiuteńkiej babuleńki na bujanym fotelu z drutami w rękach oraz kłębkiem wełny i kłębuszkiem kotka na kolanach. W tle palił się kominek i rumieniły lekko pomarszczone jabłuszka.
To było ze starej Anglii lub USA.
Prawda jest zgoła inna - starość z reguły jest zaborcza i skoncentrowana na sobie. Zakrzywionymi krogulczymi paluchami walczy o nieśmiertelność..., po trupach, znaczy.
Nie dość, że już nie można dyrygować i wydawać poleceń, to jeszcze prawie nikt już nie pyta o zgodę czy zdanie, a przecież CAŁE ŻYCIE się dyrygowało i polecenia wydawało. LP wczoraj siedziała przy mojej Matce, bo ja cuś tam załatwiałem. LP jest ewidentnie chora, źle się czuje i coś na ten temat padło w rozmowie z moją Matką, która była łaskawa się wyrazić "No, tak....źle się czujesz, ja też cały czas źle się czuję, może umyjesz mi głowę?"
Może i nic w tym dziwnego (nie dla mnie, rzecz jasna) nie ma - ale gerontokracji (jak i pajdokracji, z resztą) mówimy stanowcze NIE!
Aha'
Moja Matka nie ma większości dolegliwości, na które notorycznie się uskarżała mieszkając sama i robiąc, co chce.
Za przeproszeniem - kolejny stary cymbał, który WSZYSTKO wie lepiej.
Na wczoraj i przedwczoraj nagotowałem GAR zupy fasolowej - gitarrra.
Wszystko, co być powinno i nie tylko (zacierki też zrobiłem) - łyżka stała.
Matka, która świetnie wyczuwa zapachy "szyszki" do swojej kąpieli, czy mojej wody po goleniu, je zupę i szuka w meandrach Jej fuckin' rodzinnego charakteru:
"Dobra, ALE czegoś brakuje, jakiejś przyprawy....zapomniałam jak się nazywa..., wiem! - brakuje majeranku!"
Majeranku wrzuciłem (uprzednio rozkruszając palcami) niezłą przygarść i lustro zupy od niego całkiem pociemniało, ale nie miało to znaczenia w zetknięciu z mojej Mamy (rodzinnym) CHARAKTEREM.
Tak, ALE - kuzynkowie, zmarli wujowie (ich żony tyż) mieli to we krwi.
Chwała Bogu poszedłem bardziej w Ojca.
Choć też był kawał ancymona, ale raczej w kwestii kobiet.
Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Czw 11:44, 25 Sty 2018, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 11:46, 25 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Nie dopisałem oczywistej oczywistości, że LP i Matce Benka (dostała dwakroć "na wynos") przy jedzeniu zupy fasolowej trzęsły się uszy.
Kucharzowi też.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:34, 25 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Po 12 dniach rozłąki w końcu widziałem się z Benkiem.
Wlazł, obcałował i skakał.
Widać się cieszył, znaczy.
Na pięterku kazał sobie zapodać (wybrał, ale raczej na "chybił trafił", bo przecież czytać nie umie) dwie płyty - Sabotage/Black Sabbath i koncertówkę Live at Leeds/Who.
Chyba najprawdziwszą ze wszystkich, choć surowa i wiosen ma 48 bez mała.
Z pierwszej zapuścił Whole in the Sky i Symptom of the Universe, z drugiej Summertime Blues i My Generation, choć tej ostatniej z racji długości nie wydolił tańczyć i podskakiwać. Przy okazji zdał test lojalności na piątkę, bo LP, a tym bardziej swojej Matce nie dał usiąść na moim krzesełku przy moim biurku.
Bo to dziadka, Arry znaczy.
Gdy wychodziłem przybił piątkę, dał buziaka, ale zaczął płakać.
Przykre...., ale c'est la vie.
Choć wbrew logice.
Reakcja Benka skojarzyła mi się z wczorajszą wizytą (prosiłem go o dwugodzinne posiedzenia przy Matce, bo w ciągu dnia musiałem coś tam załatwić na mieście) prawie dekadę starszego ode mnie kuzynka, który z zachwytem opowiadał, jak jego 6-cio letnia wnuczka pojechała na narty do Bukowiny Tatrzańskiej i on do niej z Warszawy zadzwonił, ale Ninka (tak ma na imię) nie chciała z nim rozmawiać, tylko głośno krzyknęła, że teraz się bawi.
Kuzynek i moja Matka radośnie podkreślali rezolutność (inteligencję, znaczy) dziewczynki....
Najprawdopodobniej Benek jej, ani innych dzieci kuzynostwa wszelkiego nigdy w życiu nie zobaczy - mógłby się jeszcze czymś niedobrym zarazić.
Wszystko było fajnie, tylko krótko, bo Mamę zostawiłem samą, a jeszcze odbierałem z poczty awizowaną przesyłkę. Krótko, co nie przeszkadzało Matce Benka kręcić się pod nogami i dawać znać przynajmniej dwa razy na sekundę, że ona też tu jest, też ma uczucia i pragnienia i wogle.
Ale nic to, ma tak większość ludzi podobno.
Podobno, bo ja już nie znam prawie nikogo.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
babapl
Bywalec
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:32, 26 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 16:25, 26 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za podpowiedź, Babo Szanowna, choć mam dość ambiwaletne odczucia i skojarzenie ze starym dowcipem o milicjancie, któremu dentysta kazał jeść drugą stroną.
Ps.
Lanie objaśniłaś, ale otwieranie to dużo poważniejsza sprawa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 16:28, 26 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Aha'
Ty zdajesz Sobie sprawę, że ja z tym obelżywym germanizmem to w skrajnych emocjach?
Co i tak mnie nie usprawiedliwia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 22:10, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Niezły tekst na salonie.24
Prosto, normalnym językiem i sensownie.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Nie 22:18, 28 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Coś mi się zdaje, że zostanę antysemitą. A co najmniej antyizraelitą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 22:49, 28 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Próba interpretacji histerycznej reakcji Izraela:
Co się kryje za tak gwałtowną reakcją Izraela na polską ustawę? Oto opinia z wnętrza rządu
Po pierwsze, wewnętrzne problemy premiera Beniamina Netanjahu, który w ten sposób próbuje odwrócić uwagę od rozmaitych zarzutów.
Po drugie, i najważniejsze, szykowana w Polsce tzw. duża ustawa reprywatyzacyjna. Wartość tej ustawy szacuje się na 800 miliardów złotych. Tyle nieruchomości miałoby zostać znacjonalizowanych w zamian za wypłaconą przez państwo polskie rekompensatę. Zarówno Amerykanie jak i Izraelczycy rozumieją stawkę tej gry. To, co dzieje się w tej chwili, jest próbą wywarcia na nas presji w sprawie reprywatyzacji.
Po trzecie, co zauważył na waszych łamach red. Tomasz Domalewski, dyplomacja izraelska dostrzega iż państwo polskie przestaje być bierne w polityce historycznej,profesjonalizuje się, zaczyna konsekwentnie przywracać prawdę o tym iż także Polacy byli ofiarami II Wojny Światowej. Ślad tego można znaleźć w komunikacie izraelskiego MSZ.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 3:28, 29 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
"Także Polacy"....... to pewnie boli, bo najłatwiej zbrodnie hitleryzmu sprowadzić do Holocaustu.
Jedynie.
Wielokrotnie sugerowałem, że niemiecka machina śmierci była wysoce niefunkcjonalna. Najlepszym dowodem konferencja w Wannsee. To, że w ogóle była. Po co?
To tak na marginesie żydowskich "reparacji", ale przede wszystkim świadomości, że holocaust odbył się za wiedzą i swoistym przyzwoleniem żydowskich elit.
A wszystkiemu, nie tylko mniejszym czy większym Oświęcimiom i Jedwabnym, winni Polacy.
No bo przecież nie mityczni Niemcy.
Ps.
Mleko się leje ślicznie.
Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Pon 3:29, 29 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elf
Bywalec
Dołączył: 21 Cze 2017
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:20, 29 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Takiej głupiej opozycji, to nawet w najlepszych snach, Kaczyński nie wyśnił.
GW, TVN, Szhetyny i insze Petru głoszą, że wszystkiemu winien rząd.
Za polskie obozy oczywista.
Takie debile nami rządzili przez osiem lat.
Nigdy więcej.
Mleko nalewa się fantastycznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elf
Bywalec
Dołączył: 21 Cze 2017
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:28, 29 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że Kaczyński nie ustąpi w sprawie 'polskich obozów...'
Na co i do czego Polsce potrzebny jest Izrael? Jakie Polska ma interesy na BL. Wschodzie.
Żadnych.
Komentarz z Onetu. Jeden z setek.
Komentarze(979)|Dyskusje(47)
~Greg : Od dziś głosuję na PiS. Nie wierzyłem, że kiedyś to zrobię. A jednak. Miarka oczerniania naszego kraju się przebrała, a szydło wyszło z worka co tak naprawdę o nas inni sądzą w sprawie IIWŚ. To brutalna gra interesów o wpływy, kasę, odszkodowania itp. Podobnie jest w sprawie szkalowania nas w Unii choć inni mają od nas jeszcze więcej za uszami. Okazuje się, że PiS w wielu sprawach miał jednak rację, choć nie chciałem dotychczas w to wierzyć. Od dziś mają nowego wyborcę - choć nigdy, ani razu, na nich dotychczas nie głosowałem. zwiń
59 minut temu | ocena: 80% | odpowiedzi: 51
Ps. Wylogowuje mnie za każdym razem, mimo zaznaczania kratki 'zapamiętaj mnie'.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
elf
Bywalec
Dołączył: 21 Cze 2017
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:41, 29 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Przypomniałem sobie, jak to Izrael sprzedał Gruzji drony. Po ataku Rosji na Gruzję wszystkie gruzińskie drony wylądowały w Rosji.
Dlaczego? Otóż Putin kupił takie same drony z kodami żródłowymi.
Po co nam taki sprzęt wojskowy i sojusznik.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Pon 20:08, 29 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Dobrze się stało. Zostaliśmy ostrzeżeni. Wyjaśniło się, kto - tak naprawdę - stoi za dorabianiem nam gęby wspólników w Holocauście.
To jest BARDZO CENNA wiedza.
Nie przypuszczam, aby Żydzi z Izraela odzyskali kiedykolwiek moje zaufanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 23:29, 29 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Dziś o dwu, teoretycznie całkiem odległych sprawach. O reakcji (w uproszczeniu) Izraela na ustawę IPN i o himalaiście (???) Tomaszu Mackiewiczu.
Po primo - nieludzkie barbarzyństwo rozpoczętej przez hitlerowskie Niemcy II wojny światowej w Europie od lat usiłuje się sprowadzić tylko i wyłacznie do holocaustu, w którym oprócz nazistów uczestniczyli również ich pomagierzy, jak na przykład znani z odwiecznego antysemityzmu Polacy.
Faktycznie - odwieczny on ci jest, bo jak tych Żydów (pożywki dla polskiego antysemityzmu) tu ci nie stało, to naprędce ich sprowadzono, ot choćby ze słynnej kanałami i karnawałami Wenecji.
Ghetto...getto, znaczy?
Ano było takie - w Polsce, rzecz jasna i ławkowe się nazywało.
Cmentarz Żydowski obok warszawskich Powązek to przykry obraz niszczenia i zarastania dziką zielenią. To dowód, jak współcześni Żydzi - tutejsi i chmara przyjezdnych do kraju przodków dbają o miejsca wiecznego spoczynku swych zmarłych braci w wierze. To przykład ich kultury, kultury narodu wybranego.
(Tera nie czytać dzieciom, bo na faszystów wyrosną! )
Naród wybrany?
A który inny naród by wybrał Żydów na sąsiadów, przyjaciół, członków wspólnoty??
................... jest tam kto????
Ciekawe dlaczego?
Polska dała Żydom możliwość ucieczki przed wenecką śmiercią, tak jak wiele później tysiące polskich rodzin, które z narażeniem życia ukrywały ich przed siepaczami w służbie III Rzeszy.
NIEMCAMI, znaczy.
Holocaust, czyli jego skutki to też przemysł. Prawniczo finansowy. Na ogromną skalę.
A my tu jakieś, Panie, reparacje?
Repasacje pończoch se mogom Polaczki. Jedwabnych, oczywista oczywistość, ma się rozumieć.
Po secundo - Tomasz Mackiewicz ćpał i jakoś z życiem się nie zgadzał, ale się w Monarze wyleczył z heroiny (ciekawe, czy "leciał" na metadonie?) i zachorował na góry.
Góry wysokie.
Pewnemu Włochowi i jego towarzyszom zarzucił kłam, bo on musiał być najpierwszy na Nanga Parbat.
MUSIAŁ!!!
Wanda R. też coś tam musiała.
Wielu innych również.
Odmrożenia, odkorowania i szereg innych gwałtów na własnym zdrowiu i życiu. Pozostawienie rodziny, bo tam PASJA ŻYCIA.
Pan Neil Armstrong lat temu prawie 50 postawił mały krok, który był wielkim skokiem ludzkości.
Panie i panowie włażący tabunami w Himalaje czy inne Karakorum nie stawiają żadnych istotnych dla gatunku ludzkiego kroków, tylko często gęsto stawiają pod ścianą ekipy ratunkowe, które muszą w ekstremalnie złych warunkach szukać ewentualnych śladów życia samolubnych idiotów.
Poszukiwanie zasypanego w kopalni górnika, a poszukiwanie schowanego w jamie śnieżnej Tomasza Mackiewicza to całkiem insza inszość i rodzące się pytanie - na ile i dlaczego człowiek przyzwala innym ludziom, skoro to jeno hucpa i ideologia z psiej doopy.
Co również odnosi się do państwa Izrael.
Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Pon 23:34, 29 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Wto 1:51, 30 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Jestem pod wrażeniem.
W Izraelu jakby kto wrzucił granat do latryny. Gówno wybuchło i czepiło się wszędzie dookoła.
Nie przypuszczałem, że tam są takie złogi nienawiści do Polski i Polaków.
Zawsze myślałem, że najgorsze jest żydostwo amerykańskie, a tu, proszę.
Niezłą muszą im tam pralnię w mózgach robić.
Teraz ich mają dodatkowo edukować.
Niech tylko nie zapomną o Koniuchach i Nalibokach. I o Judenratach.
O żydowskiej policji i żydowskich szmalcownikach wydających Polaków NKWD.
Jest o czym gadać.
Chyba 2 godziny nie wystarczą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:11, 30 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ważne słowa w "Jerusalem Post": "Polska ma rację: nie jest odpowiedzialna za Holokaust, a naród polski mężnie stawiał opór nazizmowi"
[link widoczny dla zalogowanych]
Autor artykułu Seth J. Frantzman odnotowuje „gniewną kontrowersję” między Polską a Izraelem w sprawie ustawy, „która mogłaby karać tych, którzy twierdzą, że Polska była odpowiedzialna za zbrodnie nazistowskie”. Zwraca uwagę na ostre, potępiające ustawę komentarze polityków izraelskich, m.in. premiera Benjamina Netanjahu i prezydenta Reuwena Riwlina. Jednocześnie odnotowuje wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego, który podkreślił, że Auschwitz-Birkenau nie jest polską nazwą a „Arbeit macht frei” nie jest polskim zdaniem.
Frantzman pisze, że wydaje się, iż jedna strona nie bierze pod uwagę tego, co mówi druga i vice versa. Podkreśla, że Polska nie zaprzecza Holokaustowi przez ustawę, mającą na celu karanie tych, którzy obozy śmierci opisują jako polskie. Możliwe, że proponowana ustawa jest niefortunna, jest złym sposobem na zajmowanie się historią, ale Polska ma rację: nie jest odpowiedzialna za Holokaust, a naród polski mężnie stawiał opór nazizmowi, bardziej niż wiele innych krajów, które spieszyły kolaborować — akcentuje.
Publicysta przypomina, że polski ruch oporu był także sprzeciwem wobec niemieckich zbrodni przeciw Żydom w Polsce, odnotowuje ofiary poniesione przez Polskę w czasie drugiej wojny światowej i pisze, że nasz kraj ma prawo do oburzenia, kiedy sugeruje się, że Polacy byli w jakiś sposób odpowiedzialni za Shoah. Podkreśla, że „w odróżnieniu od większości innych krajów okupowanych przez Niemcy w czasie wojny Polska nie dostarczyła gotowej bazy rekrutacyjnej dla kolaboracji z nazizmem”.
Frantzman pisze o przypadkach „wybielania prawdziwej kolaboracji (z nazistami) w Europie Zachodniej”. Często uczy się nas, że Dania ratowała Żydów. Jednak często zapomina się o tym, że ok. 6 tys. Duńczyków zgłosiło się na ochotnika do formacji kolaborujących z nazistami, łącznie z dywizją SS Wiking i dywizją SS Nordland — wskazuje, odnotowując następnie skalę kolaboracji w takich krajach jak: Belgia i Francja.
Przeciwstawia temu polską Armię Krajową z jej setkami tysięcy ochotników. Pisze też, że możliwe, iż indywidualni Polacy kolaborowali, a po Holokauście, w 1946 roku, doszło do osławionego, nikczemnego pogromu kieleckiego, ale - jak podkreśla - historia Polski to historia oporu wobec nazizmu. Autor uważa, że Holokaust jest dziś zbyt często wykorzystywany jako narzędzie polityczne i technika retoryczna. Służy programom politycznym. Jego zdaniem błędna jest decyzja Polski, by zapisywać w ustawie, jak można dyskutować o Holokauście.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Wto 20:31, 30 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem sobie cały u źródła. To dobry artykuł. Czyli można w Izraelu znać historię II WŚ, a nie tylko historię Holokaustu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Czw 9:33, 01 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Nie czytałem tej ustawy, ale znając sposób tworzenia prawa w Polsce, który jest zły, obawiam się, że może jednak być to bubel.
Powtarzam - nie czytałem, ale czytałem dostatecznie dużo innych.
No i jeżeli do ustawy jest dołączone całe mnóstwo wyjaśnień, to znaczy, że nie jest ona dobra.
Prawo powinno być możliwie jak najprostsze i maksymalnie jednoznaczne i precyzyjne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 0:21, 04 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Dawno już nie psadałem i poziom żółci niebezpiecznie zaczął wylatać poza czerwoną kreskę - znaczy, że powinienem nieco z P.T. Szanownymi mą miłością do bliźnich się podzielić.
A jest ona przysłowiowa bynajmniej ma się rozumieć.
Zacznę od końca - wracam z Żabki (nota bene dobrze zaopatrzonej, bo zorientowanej na pobliską chmarę obecnych i przyszłych strażaków) i kilka klatek przed matką słyszę jakiś gwar i szczęk sztućców niemal bitewny. Podnoszę wzrok do góry, a to u mojej byłej (od dziecka) znajomej jakiś iwent albo co, ale przez moment postałem, bo okno uchylone i głosy jakieś takie same...kobiece?
Taaaa...znajoma nie potrafiła sobie ułożyć życia, zbyt surowo wychowywana przez skromną matkę, która jej w sumie wszystkiego zabraniała, a dziewczynina odżywała jedynie, gdy lazła do parku czy lasku na Bielanach czy Młocinach brana (wraz ze mną) przez mojego Ojca. Ileś tam lat później nasze drogi się na dosłowny moment przecięły, ja dalej zajęty byłem sprawdzaniem zawartości cukru w cukrze i innych rzeczach poniekąd słodkich, ona skończyła filologię ojczystą i dziennikarką się została. Wyszła za mąż i po iluś tam latach rozwiodła się z mężem - typowym cwanym chamkiem, który pewnie dziś by uważał się za nowoczesnego itp.... Małżeństwo bez sensu i bez dzieci, toteż (jej mama 20 lat temu umarła na raka) pozostała samotność.
I stąd to zakrzykiwanie oczywistej oczywistości kakofonią kobiecych głosów, których każda z właścicielek utopiła by drugą w łyżce wody, gdyby tejże trafił się jakiś facet. Bo faceci są źli, bardzo źli.
Szczególnie, gdy ich nie ma.
To temat poboczny, bo generalnie o eugenice chciałem.
Słyszę aplauz, to naprawdę cieszy!
Kupiłem Mamie, u której mieszkam już prawie 4 tygodnie pieluchomajtki. Na "refundację" NFZ, ma się rozumieć. Kwit wystawiony przez "mojego" lekarza odbieram w poniedziałek w przychodni i grzeję do NFZ, by tam dostać pieczęć czy cuś i z tym podstemplowanym kwitem abarot do apteki, by dostać zwrot nadpłaconej (100% ceny zapłaciłem) kwoty. Odbieram te pieluchomajtki, a dziewczyna z apteki liczy mi procent tej...refundacji. ja słucham jednocześnie patrzę na opakowanie pieluchomajtek i sam nie wiem - śmiać się, czy płakać?
Po primo, ta cała "refundacja" to jakiś humbug, bo to psi grosz, a fatygi co niemiara.
Po secundo, na opakowaniu pieluchomajtek grupa docelowa - uśmiechnięta para rowerzystów w wieku LP i mojej skromnej osoby.
Ale najpierw upewniam się: "Pani Aldono, oni na tych rowerach jadą zawieźć rodzicom pieluchomajtki, by było prędzej?" - pytam Pani Aptekarki.
Ta śmieje się uroczo - "Nie to dla nich, bo ludzie po 50-tce nie trzymają moczu".
PO PIĘĆDZIESIĄTCE, ku.wa ich mać!!!!
Od prawie 4 tygodni w ogóle nie oglądam telewizji (pewnie zacznę z Mamą Olimpiadę), ale pamiętam wszelkie zgagi, upławy, łupieże, łysienia, pierdzenia i w młodym wieku kuśki niestojenia, które pojawiały się na okrągło w telewizorku w otoczeniu środków. które z pewnością pomogą.
Amerykanie w pierwszej połowie XX wieku spaprali wszystko, co można było spaprać w eugenice.
Chcieli wykorzenić eugeniką bidę z nędzą, ale to nie była dobra droga.
Kilkanaście lat później Niemcy dołożyli swoje, stwierdzając, że gruba zezowata świnia znad Neckaru czy innego zadupia czystych etnicznie Niemiec to dużo lepszy materiał genetyczny niż ci (na ten przykład) polscy podludzie.
No i zrobiła się z tą całą eugeniką kompletna klapa, a przecież chodzi o coś zupełnie innego - o to, co pozwala przeżyć tysiącom gatunków zwierząt.
Owszem, chorymi się zajmują, bo to naturalne. Ale kiepski materiał genetyczny NIE MA PRAWA się rozmnażać ( a my tak straaasznie chcieliśmy mieć dzidziusia, mamy tak mało radości w życiu jako niewidomi - to tylko przykład jeden z tysięcy), bo na tym ewidentnie traci CAŁY gatunek.
A gatunek ma jedno podstawowe zadanie - przetrwanie.
Zyskują jedynie ci od medykamentów dot. parchów, pierdzenia, łysienia czy kuśki w młodym wieku niestojenia.
Hmmmmmm....zlazło poniżej żółtej kreski żółciometru, nawet gdzieś w okolice zielonej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:44, 06 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Kochani, kochani, kochani.....no i w końcu doczekaliście się!!!
Nie mogłem dłużej pozostać obojętny na ciągłe prośby, groźby i błagania - po ponad czterech tygodniach maminego wygnania załatwiłem se interneta, bo smatfonowy Hot Point nieco za bardzo zasilił budżet Orange.
Ten internet nie jest zły - grubo ponad 100 Mbps po kablu, około 40 WiFi.
Innymi słowy da się psadać, oczywista oczywistość, ma się rozumieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 23:54, 06 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Czy Józef Skrzek byłby Rickiem Wakemanem czyli dlaczego powinno się otwierać i czyścić do gołej ziemi komunistyczne groby.
Byłby nie byłby, ale TAM miałby szansę chociażby.
Tu se mógł szukać, burzyć i budować w obszczanej przez stada kundli piaskownicy.
Kto Józefowi Skrzekowi (którego akurat słucham i oglądam na You Tube) odda to, co bezprawnie zabrał w imię zbrodniczego -izmu?
A kto zwróci mi nie do końca normalną młodość?
I tysiącom (o milijonach nie piszę, bo milijony chociaż w woju tego czy owego sie nauczyły) ludzi w moim wieku, którym pozostało lizanie przez nie do końca czystą szybę?
Co z tego, że miałem Made in Japan, Atom Heart Mother czy Paranoida, co z tego, że udało się łazić we Wranglach, Lee czy Levisach, co z tego, że poprzez douczanie głupszych od siebie samego mogłem kupić bony i uwalić się Wyborową czy Polonaise'm, co z tego, skoro tych dóbr nie mogłem kupić w normalnym sklepie?
Co z tego, że bardzo lubiłem Krakowską (suszoną, ale nie Emilię, bo ta wtedy choć do bulu pejzańska, to wysuszona jeszcze nie była ), skoro dostawałem ją "spod lady" sklepu za żółtymi firankami od mamy od wielu lat już nieżyjącej mojej ówczesnej dziewczyny (której brat był z kolei serdecznym przyjacielem GGG.....póki w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach nie zginął), bo w normalnym sklepie nie sposób było dostać podobnego rarytasu?
Ja ten smak pamiętam - może miałem szczęście, że nie musiałem codziennie wcinać najpodlejszego salcesonu?
Smaków pamiętam tysiące i wszystkie mają jedno imię - młodość.
Ale gdyby było normalniej, gdyby nie rządziły Żydy na przemian z chamamy, to może by było więcej czasu na miłość, miast na poszukiwanie tysięcy tego i owego, które to gdzieś tam Panie do Moskwy, albo cholera go wie gdzie indziej?
Kto mi odda ten czas, który nigdy nie wróci, komu dać w pysk za cały ten syf, który człek odreagowywał na parkowej ławce, lub na jakimś wraku na Wiśle, gdzie tylko szum drzew czy wody, ptaki i dziewczyna lub kumple i płyn nie do końca podobno zdrowy?
Byłem na pierwszym koncercie SBB w Warszawie. Józef i Apostolis na rzemieślniczych gitarach z Gdańska czy spod Warszawy (nie pamiętam), na perkusji genialny Jerzy Piotrowski.
A gdyby ich pierwszy koncert był w Londynie czy innym Chicago?
Co by było z nimi, co by było ze mną?
Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Wto 23:56, 06 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 1:52, 07 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Szkoda Skrzeka, szkoda SBB......w całkiem innej proporcji szkoda szeregowych, zwykłych Żydów, których wymordowali Niemcy wraz ze swymi ukraińskimi, nadbałtyckimi, rosyjskimi, bałkańskimi czy holenderskimi pomagierami.
Polaków tam nie było, a jeśli to rzadko i przypadkowi, ot męty i tyle. Są wszędzie i zawsze w każdym społeczeństwie, ale nie wszędzie są gotowe wstąpić do Waffen SS czy innych zbrodniczych organizacji, co prawdopodobnie panu Tillersonowi nie jest wiadome. Nie jest wiadome mnóstwo innych rzeczy, których nie sposób zakłamać wiecznym krzykiem o Holocauście.
Owszem był, ale stworzony i wykonany przez Niemców.
Reszta to tylko logistyka.
Żal szeregowych, zwykłych Żydów, którzy generalnie zginęli prawie wszyscy - bezpotomnie, bezpowrotnie i całkiem bezradnie, bo poza stosunkowo wieloma Polakami niewielu było gotowych im pomóc.
Cóż, Pan Tillerson może nie zna dobrze historii, ale z pewnością słyszał o kamienicach, bo to o nie, a nie o negowanie dyskusji na temat "polskiej winy" w kontekście holocaustu tu chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 7:34, 07 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Wracając do przedwojennych opowieści moich Rodziców i biorąc jednocześnie pod uwagę mój (momentami) dość porywczy charakter, zastanawiam się, czy byłbym antysemitą?
To znaczy inaczej - antysemitą z pewnością jestem, bowiem (szybko mijająca, niestety) uroda w typie Anny Korcz* nie jest w stanie przesłonić całego katalogu żydowskich cech mało fajnych, do których z pewnością nie zaliczam aromatów typowych dla ich kuchni. Cebula i czosnek są zdrowe, a czulent cacy.
Inaczej - czy byłbym skłonny (pamiętajmy, że mam na myśli czas międzywojnia) uważać Żydów za intruzów, co po jakimś czasie by mogło przeistoczyć się w postrzeganie ich jako (abstrahując od retoryki nazistowskiej) swoistych podludzi?
Przeklęci Niemcy swym nieludzkim systemem ludobójstwa całkiem pozmieniali desygnaty, niektóre nazwy też.
Ps.
Wiadomo, że moje psadanie w kontekście ustawy IPN-u.
Ustawy, co do wprowadzenie której Polska miała pełne prawo o każdej porze dnia i nocy, bo ustawa NIKOMU NICZEGO nie odbiera, tylko zmierza do likwidacji godzących w Polskę kłamstw. A czy komu się podoba......., w końcu przestańmy patrzeć na innych, spójrzmy sensownie na siebie.
*
Anny Korcz nie znoszę - jej głos, gestykulacja, sposób wysławiania (MANIERA) są co najmniej irytujące. Ale (do niedawna) brzydoty jej zarzucić było nie sposób.
Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Śro 7:50, 07 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pędźdoliną
Bywalec
Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2310
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 14:30, 07 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Upppsssss...udało się zdobyć miejscówkę w tym zapchanym P.T. Internautami pociągu do Gargangruelandii!
Korzystając z szybkiego interneta nadrabiam zaległości i psadam niewielkie cuś o ludziach, któremu to gatunkowi ostatnio poświęciłem karygodnie mało czasu i uwagi.
Będzie o otoczeniu mym (prawie) najbliższym, bo tu najłatwiej widać, słychać i czuć.
Here we go, jak to powiada matuzalem Klaus Meine. Swoją drogą typowy Aryjczyk, na Żyda nie wygląda, pewnie za okupacji byłby genetycznie wzorowy.
A może by tak oddał prawie każdą dodatkową oktawę za 5 centymetrów wzrostu? Nikt go nie pytał i los nagrodził mu kurduplowatość genialnym głosem.
Nie zawsze można mieć wszystko....., a ja teraz jakoś tak łaknę spokoju.
Mamę zalekowawszy, zapampersowawszy i w telefon przy łóżku zaopatrzywszy wychodzę prawie codziennie późnym popołudniem na max 2 godziny do DOMU.
Benek stęskniony za Arrą, LP wiadomo, gorzej, że mama Benka też za mną stęskniona (za serdeczny stosunek do "babci" przed Sylwestrem jej odpuściwszy i kontakt z powrotem nawiązawszy) i własnie o niej, jako o ludziu, psadanie będzie.
Przychodzę do DOMU, siadam w naszej kuchni, Benek włazi na dziada, gada, całuje, tuli się - LP cuś tam daje pić, ogólnie miło jest.
I spokojnie, bo Benek to dziecko i trudno wymagać od trzylatka ciszy, powagi i siedzenia, na ten przykład, pod stołem.
Na idiotę nie rośnie.
Na co wpada po pracy mama Benka i zaczyna się teatr jednego aktora:
"Jak tam babcia?"
"A jak ty?"
"Chcesz herbatki?"
"Może chcesz kawki?"
"Chcesz rosołku, mam świeży?"
"A może mięska z rosołku kawałeczek i warzywka do tego?"
"A może kanapkę ci zrobić?"
.........
"A dzisiaj mecenas powiedział, że jak odejdzie na emeryturę, to by chciał, bym wspólnie z jego córką prowadziła kancelarię"
.......
"Przed chwilą wlałam sobie do herbaty parę kropli olejku pieprzowego i nie mam kataru, może tobie też nalać?"
"A może byś się przeszedł do groty solnej?"
"Może jednak herbatki?".....................
Mama Benka jest samotna, ale to jedynie jej fuckin' problem.
Niestety Benka też, który nie ma taty i tak po prawdzie to bezpiecznie czuje się tylko z dziadkami, bo mama nieco zmienną jest. Woli nasze towarzystwo, woła nas gdy się budzi, mamy z reguły mu nie brakuje - podczas jej kilkudniowego pobytu w szpitalu ani razu nie powiedział "mama".
LP ma do córki dziwną słabość, ja nie dojrzałem do kolejnej afery, w której mało kulturalnie tłumaczę, że ludzie mają swoje własne życie.
Ale muszę mamę Benka wytłumaczyć, bo jej zachowanie jest typowe dla znaczącej większości dwunożnych, która nie potrafi zadać pytania " CZY COŚ MOŻE CHCESZ, CZY MASZ NA COŚ OCHOTĘ?"
Nie, oni pytają o kawkę, herbatkę i inne pijerdoły, bo wiedzą, że pytany osobnik po półgodzinie odmawiania, wymawiania się i obrzydliwego krygowania wychla dwa wiedra kawki i herbatki, zeżre kilo mięska z warzywkami, trzy talerki zupy i powie, że on tak tylko spróbował... przez grzeczność i dla smaku.
A mama Benka, gdy delikatnie zwracam jej uwagę, by nie nudziła, z lekko urażoną miną stwierdza, że ona tylko pyta.
JA TYLKO....za te słowa bym stawiał pod mur czy inną ścianą.
Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Śro 14:32, 07 Lut 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|