www.gargangruelandia.fora.pl

Gargangruel · Wysłany: Czw 14:24, 20 Mar 2014 Temat postu:

W Bydgoszczu mamy swoich ludzi.
Mogliby takiego Vincenta dręczyć, na przykład. Rolling Eyes

babapl · Wysłany: Czw 16:10, 20 Mar 2014 Temat postu:

Dręczyć? Powinni mu mordę skuć, że nie umie odmieniać nazwy miasta, które chce reprezentować.
Poza tym, takie żydłaczenie to dobre w szmoncesie, a nie na salonach europejskich.

misiowilk · Gość

Babo Szanowna , z całym szacunkiem - ale przed daniem mu w ministerialną mordę Vincent powinien się wytłumaczyć co do rzeczonego Bydgoszczu, z którym to zetknąć się mógł JEDYNIE na HP Dziennika.
Pozostaje pytanie - czytał NAS by legurować wskaźniki/wskazówki, czy po prostu bezczelnie szpiegował?
Były czasy we wiosku i w Bydgoszczu.
Psia jucha - tamten CZAS miał smak i klimat ....se ne vrati.

babapl · Wysłany: Czw 23:49, 20 Mar 2014 Temat postu:

Prawo mimikry działa. Nawróconych, którzy nagle odkryli, że Putin jest be przybywa z każdym dniem.
Zupełnie jak w Niemczech po wojnie, gdy co drugi okazywał się antynazistą.
Skrajnym przykładem "bezkompromisowego" potępienia grzechów hitleryzmu był syn Hansa Franka. Aż mdliło z obrzydzenia.

Gargangruel · Wysłany: Pią 0:06, 21 Mar 2014 Temat postu:

Ciekawe, kiedy im to "nawrócenie" minie. Putin znowu będzie cacy, a Ukraińcy źli.

morpork · Wysłany: Pią 0:55, 21 Mar 2014 Temat postu:

Gargangruel · Wysłany: Pią 1:06, 21 Mar 2014 Temat postu:

Nasi ludzie w Bydgoszczu nie piją Dębowego.
Dębowe piją we wiosku. Rolling Eyes

misiowilk · Gość

Gargangruel · Wysłany: Pią 10:47, 21 Mar 2014 Temat postu:

Udał Ci się ten wpis.*
Jest w nim zawarte cenne spostrzeżenie. Sądzę, że można to będzie rozbudować, tylko muszę się nad tym dobrze zastanowić.**

* - inaczej: trafiło się ślepej kurze ziarno Laughing

** - dobrze zastanowić - inaczej: coś ze dwa lata Rolling Eyes

babapl · Wysłany: Pią 11:21, 21 Mar 2014 Temat postu:

Też mi się zdarzyło podróżować w Rosji pociągiem i muszę z całą mocą podkreślić: należałam do tych podróżnych, którzy się radują! Nie samym faktem przemieszczania się po bezkresnej krainie, ale tym, że ta bezkresność pozwala w jednej podróży przeżyć wszystkie stany psychofizyczne dane człowiekowi i u celu podróży być jak w punkcie wyjścia. Czyż to nie piękne?
A u nas? Wsiadłeś dajmy na to w Krakowie, Wars witał nas ...dwoma koniakami i we Wrocławiu człowiek nie wiedział, czy ma wysiąść, czy dopiero wsiadł.
W bezkresnej Rassiji mogłeś pobrać odpłatnie od "stewardessy" buteleczkę briendi, ukrytą chytrze pod paroma jabłkami w koszyczku (czerwone kapturki takie!), potem kolejne, kilka razy osiągać stan euforii, kilka razy trzeźwieć, a nawet odespać zespół dnia następnego.
I świeżutki jak pierwiosnek wysiadałeś na końcu świata.
Cudo po prostu.

Gargangruel · Wysłany: Pią 13:45, 21 Mar 2014 Temat postu:

Kurde!!!
Elu, tego Ci zazdroszczę!

Z innej "mańki".
Jak zrozumieć mentalność człowieka, który wsiada do pociągu, jedzie przez 7 dni i nocy, a tam na zewnątrz ludzie cały czas mówią po rosyjsku.

misiowilk · Gość

morpork · Wysłany: Pon 18:55, 24 Mar 2014 Temat postu:

Skoro o Rosji, to ciekawostka. Bloger Azrael agentem wpływu.
Co na na to atrocips. Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

Swego czasu Panienka była zachwycona wywiadem Azreala z debeściakiem Artymowiczem.

misiowilk · Gość

morpork · Wysłany: Pon 22:06, 24 Mar 2014 Temat postu:

No cóż. To ja się biorę za oglądanie Gry o stolec.
Jestem na siódmym odcinku drugiej serii.

misiowilk · Gość

morpork · Wysłany: Pon 23:15, 24 Mar 2014 Temat postu:

Dobrze idzie. Rolling Eyes

Gargangruel · Wysłany: Czw 21:17, 27 Mar 2014 Temat postu:

Przeczytałem sobie poniższy tekst w salonie 24 i przyznam, ręce mi opadły.
[link widoczny dla zalogowanych]

Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że autor ma straszliwe kompleksy i całkowicie pomieszane w głowie?

morpork · Wysłany: Czw 21:35, 27 Mar 2014 Temat postu:

Czy ja wiem? Przecież pisze o psuciu państwa i ludzi pod rządami Tuska.
Laughing

Przesadza oczywiście jeśli uważa, że lekarz zmarłego powinien przychodzić potem z kwiatami do rodziny, jak ten zapewne rzadki niemiecki przypadek.

deHaga · Wysłany: Czw 22:06, 27 Mar 2014 Temat postu:

Niby intencje miał dobre, ale zabrał się do tego bez głowy. Już samo porównanie z Hamburgiem, bogatym miastem udoskonalanym od zakończenia wojny, które nawet nie ucierpiało specjalnie finansowo podczas zjednoczenia Niemiec, jest bez sensu. Gdyby ewentualnie porównywał z Rostokiem lub Lipskiem... choć to i tak nie te pieniądze. To na temat infrastruktury. Towary, te znanych marek, np. proszki do prania - tu ma częściowo rację. Jednak co do artykułów żywnościowych - zgody nie ma. Tysiąc razy wolę świeże, polskie, bardziej naturalne, kupowane na wagę niż rzekomo tańsze, zaspawane w folię i nafaszerowane konserwantami i innymi podejrzanymi chemikaliami z niemieckich supermarketów.
Peany na temat szkolnictwa przypominają mi wypowiedź niemieckiej znajomej, że posyła córkę tam, gdzie nauka jest zabawą. Z reguły dość szybko kończy się taka zabawa, która absolutnie nie jest gwarancją dobrego wykształcenia, a wręcz przeciwnie.
Facet jest zupełnie bezkrytycznie zachwycony Niemcami (mamy mu zazdrościć czy jak?), rozgoryczony sytuacją w Polsce, ale daje temu wyraz przez nieobiektywne porównania, w których brakuje wielu ważnych aspektów.

misiowilk · Gość

Mam zdanie osobne - facet wcale nie jest zachwycony Niemcami (ludźmi) i Niemcami (państwem). Fajna zbitka wash&go.
Facet ma dość pierdolonej polskiej BYLEJAKOŚCI, która nie wynika z oszustw, machinacji czy innych podejrzanych procederów. Jest ona wynikiem BYLEJAKOŚCI aspirującej do czegoś wiecej i nobilitowanej jako (niby) jakość. Wystarczy rozejrzeć sie i popatrzeć na ludzi. W większości zachwyceni byle czym i dumni tym bardziej z byle czego.
Krawężniki? Wystarczy obejrzeć warszawskie chodniki - a Hamburg był zniszczony proporcjonalnie i NIKT mi nie wmówi, że technologia położenia chodnika czy innego trotuaru ma cokolwiek wspólnego z pieniędzmi czy innym ustrojem. Problem, czy po nim mają chodzić kobiety na szpilkach i mężczyźni w pantoflach, czy ludzie w wykoślawionych butach.

babapl · Wysłany: Czw 23:11, 27 Mar 2014 Temat postu:

Tak na dobrą sprawę, to nie wiemy, co autor porównał z Hamburgiem; jeśli Kielce, to rzeczywiście trochę bez sensu, ale jeśli stolicę Polski...
Nie wyczułam też kompleksów, raczej tęsknotę za tym, aby Polska doszlusowała do grupy pierwszej prędkości (i jakości).
To tak jak z dzieckiem: chcesz, żeby było mądre, kulturalne i przysparzało ci dumy. Nie osiągniesz tego małpią miłością.
A jeśli ciągle jest więcej powodów do krytyki, niż do pochwał, to znaczy, że przed nami jeszcze daleka droga.

Gargangruel · Wysłany: Czw 23:13, 27 Mar 2014 Temat postu:

Uwagi o edukacji świadczą o autorze. Porównania Polski i Niemiec zachodnich są zupełnie bez sensu. Jak jechałem przez NRD, to pamiętam brukowane kocimi łbami drogi w wioskach. A u nas asfalt! Laughing

Gargangruel · Wysłany: Czw 23:18, 27 Mar 2014 Temat postu:

No i kiedy PiS wygra wybory, to zajmie się obniżaniem krawężników i "równaniem" w edukacji do Niemiec, a może nawet wychowaniem kierowców.
Nie mogę się doczekać. Shocked

deHaga · Wysłany: Czw 23:27, 27 Mar 2014 Temat postu:

W jakimś miejscu pisze tak:

@STYX Rzecz w tym, że znam Niemcy bardzo dobrze, prywatnie i zawodowo. I wiem co piszę.
20:43

Trudno się dyskutuje z osobą, która wie, co pisze. Nie mam wielkiego poszanowania dla ludzi zamykających się z góry na potencjalne argumenty. Przypomina mi trochę Andreasa (Andrearscha), który wszystko wiedział lepiej i wszystkich chciał pouczać. Nie zakładał, że mogą znaleźć się tacy, którzy znają Niemcy dłużej lub lepiej.

babapl · Wysłany: Czw 23:35, 27 Mar 2014 Temat postu:

Jakiś troll podszywa się pod Gargangruela. Nie zwracajcie na niego uwagi.

Gargangruel · Wysłany: Czw 23:38, 27 Mar 2014 Temat postu:

"Przeleciałem" przez dyskusję pod notką.
Trzeba gdzieś sobie zapisać, że po następnej wojnie, którą wywołają Niemcy, trzeba im będzie wystrzelać elity, aż do listonosza włącznie.
A potem się będziemy porównywać.

Gargangruel · Wysłany: Czw 23:40, 27 Mar 2014 Temat postu:

Troll?
Dawać go tu!!

misiowilk · Gość

Gargangruel · Wysłany: Czw 23:50, 27 Mar 2014 Temat postu:

Stale trzeba przypominać pewne fakty, które - jak widać - wciąż umykają uwadze.
W Solidarności było 10 milionów, a nie było 20 milionów.
W pierwszych po ponad pół wieku wolnych wyborach 10 milionów nie głosowało, a na komunę głosowało 7,5 miliona.
Z tych co głosowali na "nową" Polskę duża część głosowała na paszporty w szufladzie, a inna duża część na swobodę w "kręceniu lodów".
Pozostała znikoma mniejszość nie dała rady obniżyć tych krawężników.

misiowilk · Gość

Masz całkowitą rację.
Ostatnio (może przedostatnio) gadaliśmy o "podludziach". Podludź myśli, że paszport w szufladzie i umiejętność/możliwość "kręcenia" czyni go niemal NADczłowiekiem.
Kerownik, a gdzie się podziało nasze (w pewnym sensie "wzmocnione" przez komunę) rzemiosło? Mniejsze i większe?

Gargangruel · Wysłany: Pią 0:09, 28 Mar 2014 Temat postu:

Rzemiosło wyemigrowało do Chin, Bangladeszu, Tajlandii itp.

Z innej beczki. Znalezione w salonie:

W Czeczenii panuje zwyczaj , że po skończeniu 15 roku życia chłopiec dostaje kałasznikowa. Jakież było zdziwienie w pewnej rodzinie gdy obdarowany wrócił ze szkoły bez broni ale za to z zegarkiem.
-Synu co zrobiłeś? -spytał ojciec.
-Zamieniłem karabinek warty 100 dolarów na Rolexa wartego trzysta, to chyba dobry interes-padła odpowiedź.
-Coś ci wyjaśnię-ojciec na to.- Pomyśl co się stanie jak przyjdą Rosjanie: mnie zastrzelą od razu, matce poderżną gardło a twoją siostrę zgwałcą. To co im wtedy powiesz: wpół do drugiej?

Źródło:
[link widoczny dla zalogowanych]

Curka Omnipotencja · Wysłany: Pią 0:31, 28 Mar 2014 Temat postu:

Rolex za 300? Panie Kerowniku, to podróba!!

misiowilk · Gość

babapl · Wysłany: Pią 13:28, 28 Mar 2014 Temat postu:

Udupiłeś Panie Kerowniku wczorajszą dyskusję, a mogła być interesująca. I zrobiłeś to mimo niedawnego apelu "pomożecie"?

No to Ci pomogę.
Jak długo można się powoływać na zniszczenia wojenne i szerzyć półprawdy? Na temat materialnych zniszczeń Warszawy prawda jest bowiem taka, że Biuro Odbudowy Stolicy najchętniej resztki miasta zrównałoby z ziemią i zbudowało na jej miejscu pomnik socrealizmu w hołdzie Stalinowi.
Jeżeli ten zamiar nie udał się w pełni, to dlatego, że w BOS obok Sigalina były takie niedobitki Hitlera, jak Zachwatowicz. Sporo się jednak udało, bo to Sigalin, a nie profesor tworzył nową elitę.
Niemcy wybili nam poetów Baczyńskiego i Gajcego. Ale zostawili Broniewskiego, Herberta. Dlaczego jednego znaliśmy tylko z tego co pisał z konieczności, a drugiego wcale?
Dlaczego na miejsce Jarockiego, Swinarskiego, Grotowskiego wkroczył Klata i pani Wójciak?
Dlaczego Władysław Strzemiński umarł z głodu, a dziś jego i Katarzynę Kobro zastępują Nieznalska i Markiewicz?
W powojennej podstawówce miałam takich nauczycieli, których dziś nie powstydziłoby się renomowane liceum. Wkrótce jednak zmienił się kierownik szkoły, a kadrę dość szybko wymieniono na młodzież w czerwonych krawatach.
Naszą elitę oczywiście Niemcy fizycznie zdziesiątkowali, ale nawet zdziesiątkowaną populację da się odbudować. Dużo gorzej jest, gdy się wytrzebi mózgi.
To potworna komunistyczna indoktrynacja zniszczyła nasze elity, które jeszcze przez wiele lat się nie odrodzą.
Czym się różni paniusia na Krymie, ufająca Putinowi, a nie tym faszystom z Kijowa od paniusi z Warszawy, której pomnik sowieckich wyzwolicieli nie przeszkadza, bo był od zawsze i wrósł w pejzaż?
Kiedy "nastała wolność" wiedziałam, że spustoszenia trzeba będzie długo odrabiać. Minęło ćwierć wieku i tracę nadzieję. I to jest dla mnie największa niespodzianka: beznadzieja, jaka mnie ogarnia. Takiego stanu nie przeżyłam w całym PRL-u.
Wtedy jednak wierzyło się w ten lepszy świat, gdzieś tam, i że on kiedyś do nas przyjdzie. A teraz, z bliska, widać, że ten świat jest niewiele więcej wart! Teraz nie ma się już do kogo odwołać.
To bez znaczenia, że oryginalny proszek jest lepszy od "licencyjnego", że polski kalafior ma- jeszcze!- oprócz wyglądu trochę smaku.
Naprawdę ważne jest to, co wyrośnie z nowych pokoleń. A coś wartościowego wyrosnąć może tylko wtedy, gdy zaszczepi się w nich wrażliwość.
Ciebie rozśmieszyły uwagi autora o edukacji. A tymczasem ja je odebrałam jako światełko w tunelu! I jeśli skądś wieje optymizmem, to właśnie z tych pełnych do ostatniego miejsca teatrów i sal koncertowych. Wyobraź sobie, że tu młodzież widać nawet w operze!
Zawsze podkreślałeś, jak ważna jest dla Ciebie edukacja. Zakładałeś specjalne blogi z edukacją w tytule, nawet na Gargangruelandii obiecywałeś ten temat podjąć, ale to się nie stało.
Tymczasem szkoła polska przechodzi chyba najgłębszy kryzys, do tego doszło wychowanie w równości płci, a Ty doczekałeś się wnuka. Wydawałoby się, że te trzy czynniki powinny skierować Twoją uwagę bardziej niż kiedykolwiek na kwestie edukacji. Sześć lat to mgnienie, ani się obejrzysz, kiedy wnuczek pójdzie do szkoły.
Do jakiej?

Gargangruel · Wysłany: Pią 14:12, 28 Mar 2014 Temat postu:

misiowilk · Gość

Babo Szanowna - 98% poparcia. 2% na zdanie "osobne" - wynikające z różnicy stosunku do miejsca/roli ....., wiem, że Ty rozumiesz co mam na myśli.

Gargangruel · Wysłany: Pią 19:41, 28 Mar 2014 Temat postu:

Zanim odpowiem na wpis babypl, mam jedno pytanie.
Czy ten wpis adresowany jest w całości do mnie?

babapl · Wysłany: Pią 20:07, 28 Mar 2014 Temat postu:

Jezu, ale suspens konstruujesz!
Ten wpis jest rozszerzoną odpowiedzią na Twoje stwierdzenie, że Niemcy nam wybili elity.

Gargangruel · Wysłany: Pią 20:21, 28 Mar 2014 Temat postu:

Nigdzie nie twierdziłem, że Niemcy nam wybili elity. Napisałem, że porównywanie Polski i Niemiec nie ma najmniejszego sensu BEZ UWZGLĘDNIENIA przyczyn istniejących różnic.
To tak samo jak narzekać, że w Warszawie nie ma eukaliptusów na ulicach, a w takim Sydney są.

babapl · Wysłany: Pią 20:45, 28 Mar 2014 Temat postu:

Tak zrozumiałam, że dopiero jak (my również) wystrzelamy Niemcom elitę to możemy pogadać.
Do głowy mi nie przyszło, że mamy szansę jedynie z niemieckimi półgłówkami od listonosza w dół.

Gargangruel · Wysłany: Pią 20:53, 28 Mar 2014 Temat postu:

babapl · Wysłany: Pią 21:31, 28 Mar 2014 Temat postu:

Fajnie. Od drugiej w południe budujesz napięcie wokół obiecanej polemiki, - po to, aby mi po siedmiu godzinach napisać, że cała klasa poszła do teatru.
I to w poniedziałek - dzień tradycyjnie wolny od grania. Cieszę się. Jak z handlu w niedzielę.

Gargangruel · Wysłany: Pią 21:58, 28 Mar 2014 Temat postu:

Teraz są inne czasy. Teraz się gra w poniedziałki, zwłaszcza gdy jest pełna sala i jeszcze sporo młodych siedzi na schodach z wejściówkami.
Co do polemiki.
Sama przytaczasz mnóstwo przykładów niszczenia Polski przez komunę.
Sama wiesz dobrze, że komuna dogadała się z lewicą laicką i udała, że upadła i oddała władzę.
Sama widzisz, że tak zwana liberalna demokracja to nie jest to, czego byśmy chcieli dla siebie i Polski.
Może w Polsce jest tak źle, bo wszyscy mądrzy i zaradni wyjechali, a zostali tylko głupi i komuchy?
Pytasz do jakiej szkoły pójdzie mój wnuk. Mam nadzieję, że do szkoły katolickiej o wysokim poziomie nauczania, tak jak to jest na całym świecie.
W społecznościach lokalnych zaczyna się pomału ruch. Ludzie widzą, że muszą sami zacząć coś robić, bo nikt za nich tego nie zrobi.
Co do polityki, to PiS staje przed OSTATNIĄ szansą na przejęcie władzy i zrobienie czegoś sensownego.
Jeżeli ktoś tam sądzi, że wystarczy zamienić się na stołki z PO i jakoś to będzie dalej, to się grubo myli. Skoro tacy ludzie jak ja, którzy zawsze głosowali na poglądy bliskie Kaczyńskiemu, są już zmęczeni stałym wybieraniem mniejszego zła, to PiS musi się teraz NAPRAWDĘ postarać.
Gdybym był 20 lat młodszy to bym sam założył porządną partię republikańską, nie jakieś tam liberalne podróbki. Republikanizm i liberalizm to jak woda i ogień, nie dadzą się nijak pogodzić ze sobą.

Wracając jeszcze do szkoły. To nie polska szkoła przechodzi kryzys. To nieodpowiedzialni i głupi ludzie próbują w Polsce wprowadzić dotknięty kryzysem od lat system zachodni, gdzie dzieci uczą się więcej angielskiego niż własnego języka.
A nikt nie zna w obcym języku więcej słów niż we własnym. I jak ktoś czegoś nie rozumie po niemiecku, to tym bardziej nie zrozumie tego po angielsku czy chińsku.

Gargangruel · Wysłany: Sob 1:03, 29 Mar 2014 Temat postu:

Ze szkołą to jest tak, że zdolności dzieci nie są równo rozdzielone i nie są wprost proporcjonalne do dochodów rodziców. Dlatego szkoła podstawowa powinna spełniać rolę eliminacji do dalszej edukacji. Ci, którzy nie mają wystarczających zdolności powinni uczyć się zawodu, a ci zdolni powinni się kształcić.
Państwo powinno być zainteresowane wykształceniem WSZYSTKICH zdolnych dzieci, natomiast nie powinno szkolić pracowników dla "rynku pracy" zwłaszcza międzynarodowego.
Szkoleniem pracowników mogą być zainteresowani rodzice i powinni wtedy partycypować w kosztach.
To tak szkicowo.

misiowilk · Gość

No, no, no. Very Happy

Julia N. · Dołączył: 01 Sty 2014 Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów

curka morporka · Dołączył: 16 Gru 2013 Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów

Co Ty wiesz julia? Ty nic nie wiesz, więc zamilcz!

Julia N. · Dołączył: 01 Sty 2014 Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów

OK
Milczenie jest złotem, mowa srebrem tylko...

curka morporka · Dołączył: 16 Gru 2013 Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów

a tu widzę kwitnie forumowa nowomowa, he, he..