www.gargangruelandia.fora.pl

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Zaczynasz czerpać z dobrych wzorców. Kiedyś podobną propozycję zrobił Michnik w kontekście generała.

Gargangruel

Nie. To Ty zaczynasz czerpać ze złych wzorców. Porównanie Jaruzelskiego z Michalikiem jest żenujące.

Gargangruel

Mam wrażenie Elu, że nie rozumiesz współczesnego Kościoła. Być może Twoja wiedza o nim trochę się zdezaktualizowała.
Sądzę, że uważasz Michalika za aktualnego Wyszyńskiego, a to jest ZUPEŁNIE inna bajka.
Prymas Polski o specjalnych pełnomocnictwach oraz przewodniczący Konferencji Episkopatu to dwa odmienne byty.
Czy to rozumiesz?

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Wyjątkowy manipulant z Ciebie. Ja porównałam Ciebie do Michnika, nie zauważyłeś?
A poza tym nie klaruj mi jak chłop krowie na granicy, bo dobrze wiem o czym mówię. Wiem też, że temat Cię nie zainteresował, bo jesteś chory, kiedy ktoś nie bez racji krytykuje hierarchów.
A ja uważam, że podpisanie przesłania polsko-rosyjskiego o takiej treści (trzymanej w tajemnicy do końca) było obrzydliwe. A dodatkowo nakazanie odczytanie tego tekstu na mszach stanowiło już taki akt poddaństwa (komu tak naprawdę?), tym bardziej, że druga strona tego nie uczyniła u siebie, że odmowa wielu księży była dla mnie prawdziwą pociechą.
W czerwcu abp Michalik podpisał kolejny akt pojednania, tym razem z Kościołami Ukrainy. I znów się kajamy, przepraszamy za wyrządzone krzywdy, prosimy o przebaczenie... Mdli mnie od tego.
O ludobójstwie oczywiście ani słowa.

Kłamią wszyscy - politycy i hierarchowie, aby tylko nie narazić się Rosjanom, Ukraińcom, Żydom. I co mamy w zamian? Janukowycz uroczystości zignorował, a nasz prezydent oberwał jajkiem.
Zastanawiam się, gdzie jest granica upokorzenia? I jak długo jeszcze ludzie, mający wpływ na losy tego kraju będą szargać moją godność?

[link widoczny dla zalogowanych]

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1959 Przeczytał: 0 tematów

Eh, mu tu pitu pitu o uchwale sejmowej, a takie sformułowanie padło już wcześniej.
Rolą Kościoła jest tu łączenie, jednak, skoro już o czymś się mówi to dlaczego tak niejasno, czy też dlaczego używa się nieadekwatnych terminów, skoro takowe padają?

P.S. Babo, sugerowałbym najpierw dzielić się wiedzą tajemną, żeby wszyscy wiedzieli co krytykujesz. Zamiast wcześniej się prztykać. Laughing

Gargangruel

Zauważyłem, że porównałaś mnie do Michnika. Nie mogę już dłużej udawać, że nie dostrzegam albo nie rozumiem Twoich zaczepek.
Porównując mnie do Michnika jednocześnie porównałaś Michalika do Jaruzelskiego, a to już gruba przesada.
Nie będę z Tobą dyskutował o MOIM Kościele, bo nie jest to Twój Kościół, o czym nieustannie przypominasz.
Używane przez Ciebie słownictwo "akt poddaństwa" świadczy o niezrozumieniu istoty Kościoła. W moim kościele odczytano tekst bez żadnych ceregieli, ale diecezja praska jest dobrze prowadzona od początku.
Pan Ścios, którego przytaczasz, nie jest żadnym autorytetem od spraw wiary i Kościoła. Reprezentuje też środowisko, które się pogubiło w hierarchii bytów.
Na sztandarach naszych ojców było napisane: Bóg, Honor i Ojczyzna. Ta kolejność nie jest przypadkowa i należy jej przestrzegać.
NIKT nie jest w stanie szargać godności drugiego człowieka. Godność może szargać jedynie on sam.

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Ja się z nikim nie prztykałam, poruszałam temat, który mnie bulwersował od samego początku, ale nie było najmniejszego zainteresowania.

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Toteż pan Ścios nie pisze o wierze i Kościele, ale o postawach jego hierarchów. I oczywiście nie jest dla Ciebie żadnym autorytetem, może, gdyby nosił sutannę...
Pisząc o SWOIM Kościele popisałeś się arogancją podobną do tej, jaką mają ludzie odmawiający mi prawa do zabierania głosu w sprawach Polski.
Ale dopóki Kościół będzie mówił o sprawach Polaków będzie także MOIM Kościołem i jeśli sposób, w jaki mówi, obudzi mój sprzeciw to go okażę.

Komunał o godności mogłeś już sobie darować.

Gargangruel

Komunału o godności nie mogłem sobie darować, bo nie uważam aby ktoś mógł szargać moją godność. Komunałem jest raczej to "szarganie godności".
Nie podobają mi się Twoje złośliwości pod moim adresem. Staram się nie reagować, ale wiesz, że nie należę do nadmiernie cierpliwych.
Dawno temu, już na początku mojego pisania na forach, stwierdziłem, że nie dyskutuję publicznie o sprawach wiary i Kościoła. Jeżeli mam jakieś zastrzeżenia czy uwagi to poruszam je we właściwych ku temu miejscach. Natomiast za swój obowiązek uważam obronę wiary i Kościoła przed atakami.
Z przykrością muszę stwierdzić, że stałaś się jedną z tych osób, które atakują Kościół.
Nie da się oddzielić hierarchów od Kościoła. Krytyka poszczególnych hierarchów jest oczywiście dozwolona, szczególnie jeżeli chodzi o ich zachowanie. Jednak krytyka Konferencji Episkopatu to już krytyka Kościoła.
A krytyka dokumentów kościelnych z pozycji politycznych, to już bezpośredni atak. Kiedy jeszcze czyni to osoba kompetentna w kwestiach doktrynalnych czy teologicznych, to należy jej zdanie wziąć pod uwagę. Kiedy jednak czyni to laik religijny, a krytyka dotyczy zagadnień wyłącznie politycznych, wtedy sprawa jest jednoznaczna.
Na koniec muszę dodać, że prawo do krytyki Kościoła przyznaję jedynie praktykującym i czynnym członkom wspólnoty.

misiowilk · Gość

A ja Wam coś napiszę. Nie o "MOIM" czy "WASZYM" Kościele, bo to dla mnie strata czasu - Bóg jest jeden, a wiernych i księży KUPA. Do tego w swych zejściach czy odejściach na tyle dynamiczna, że mozna ją zaniedbać.
Cóż mi pozostaje (w razie czego), gdy Bóg nie do końca do mnie przemawia?
Ozzy i Black Sabbath. Panowie dobrze po 60-tce (z wyjatkiem perkusjonisty Brada Wilka w okolicach 40-tki), w tym Tony Iommi z nowotworem - ale daja radę.
I nie pieprzą o bzdetach, tylko kolejny raz zaznaczają swoje miejsce na ziemi. Już tak 45-ty rok.
I chwała IM za to.

Gargangruel

Różnie różni ludzie tracą czas. Jedni tak, a drudzy inaczej. Nie odbierajmy nikomu prawa do tracenia czasu po swojemu.
A co do Ozzy'ego i Black Sabbath. Ci to dopiero pieprzą o bzdetach. I to już 45 lat. Laughing

misiowilk · Gość

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1959 Przeczytał: 0 tematów

Ciekawe dlaczego medialna rodzina "w" była za ubojem rytualnym.
Ale przynajmniej poświadczyli swoją niezależność.

Gargangruel

Cała otoczka tematu "ubój rytualny" jest strasznie pokręcona. Wiele osób nie ma pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. Inne, pojęcie mają, ale kręcą.

Sądzę, że temat ten służy "przykryciu" ważnych elementów rzeczywistości.
Są głosy, że chodzi o stan finansów państwa. To bardzo możliwe. Ja bym jeszcze dorzucił Elbląg. Tam NIGDY patriotyczna prawica nie wygrała wyborów. Nawet gdyby Wilk nieznacznie przegrał, to też byłaby sensacja i dowód zmiany trendów.

A problem z ubojem rytualnym jest taki, że powinno się zakazać PRZEMYSŁOWEGO uboju "rytualnego" ewentualnie eksportu "koszernego" mięsa.
Natomiast ściśle ograniczony i kontrolowany ubój rytualny powinien być nadal dozwolony na potrzeby POLSKICH żydów i muzułmanów.

Gargangruel

Tse Lyn okazał się transem.
Tylko nie wiem, w którą stronę?
Pomożecie?

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1959 Przeczytał: 0 tematów

Może to Cel i Na?
A weź przestań zresztą. Laughing

Gargangruel

Brzydkim słowem mi "rzuciła". Zupełnie jak mondry.
A fe!

lutnia · Bywalec Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 2723 Przeczytał: 0 tematów

Powoli zwijamy manatki. Moi Hebrajczycy wybierają się do Trójmiasta, Kuzyni "nacht Breslau" a my do Bytomia. Jeszcze tylko kilka obowiązkowych wizyt pożegnalnych. "Tubylcy" nie chcą nas puścić, ale ile można TU siedzieć?

Gargangruel

Widzę, że kanikuła w pełni. A ja - biedny - zajmuję się stolarstwem. Dzień w dzień.

misiowilk · Gość

Gargangruel

Oćcu było Józef.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1959 Przeczytał: 0 tematów

Józef Morpork? Laughing

Gargangruel

Józef Gargangruel

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1959 Przeczytał: 0 tematów

Ciekawe kto wymyślił Józefa Morporka. Nie pamiętam. Cool

Gargangruel

Ja też nie pamiętam. A tych co by pamiętali - NIESTETY - nie ma.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1959 Przeczytał: 0 tematów

Zaraz rozpocznie się inscenizacja, rekonstrukcja zbrodni wołyńskiej, w Radymnie. Spłonie wieś.
Nie wiem czy nasze telewizje informacyjne będą relacjonować.
Republika podaje na pasku, że będzie u nich transmisja. Można wykotzystywac 5 minutowe demo.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1959 Przeczytał: 0 tematów

W Polsat News jest wydanie specjalne, więc będzie transmisja.

ix

[link widoczny dla zalogowanych]

Zajrzyjcie! Koniecznie!
Nie wolno nie zajrzeć!

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1959 Przeczytał: 0 tematów

Tu też trzeba zajrzeć. Konieczna! Zresztą koresponduje z tekstem Bodakowskiego.
Max Kolonko znów świetny, analizuje atak na Ukrainie. Na koniec profesor Bauwan w Hongkongu.
http://www.youtube.com/watch?v=BTlaHaNl-Hc

Gargangruel

Max Kolonko wyrasta na gwiazdę telewizji internetowej.

Gargangruel

Dzień dobry. Polecam tekst "księdza" Mądela w salonie 24.
Nikt, ale to NIKT, nie domyśliłby się z tego tekstu, że autor jest księdzem i w dodatku jezuitą.
To jest SZTUKA, tak napisać.

Gargangruel

Prof. Zbigniew Lew-Starowicz przyznaje, że leczył gejów prądem. "Efekt nie był trwały"...

Bo może prąd był za mały? Rolling Eyes

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Przeczytajcie koniecznie...zajrzyjcie koniecznie....polecam tekst...
-----------
Ja też coś polecam.

Posłuchajcie i przeczytajcie, ale niekoniecznie:

[link widoczny dla zalogowanych]

Słomiane ognie pięknych zrywów
Już dogasają - taki los
Brakuje chęci i motywów
I przeciwności mamy dość

Na naszej drodze wciąż wyboje
Do kresu ciągle - drogi szmat
Forsowne marsze - ciężkie boje
I trwa to tyle długich lat.

A w Sulejówku nie ma już nikogo
Kto by poderwać jeszcze nas potrafił
I poprowadził w przyszłość prostą drogą
Na bój tym razem, może bój ostatni

Kogo by słuchać chciało się z radością
Kto by entuzjazm - umiał w ludziach wskrzesić
Kto by panował ponad ludzką złością
I starym hasłom wrócił nowe treści.

Narody świata - mkną do przodu
Jakoś to składniej idzie im
A my jak żółw - jak paw narodów
Wśród maruderów wiedziem prym

Ginie nam sedno - gdzieś w dyskusjach
Rozłazi się w powodzi słów
Toniemy w gąszczu - sprzecznych ustaw
Taplamy się w nadmiarze mów

A w Sulejówku nie ma dziś nikogo
Kto by tę smutną przerwał odyseję
I poprowadził rozsądniejszą drogą
Gdzie nic nie mając - ma się choć nadzieję

Tam gdzie rozsądek ciągle się wykluwa
I wciąż nadrzędną kategorią staje
Dziś w Sulejówku nikt taki nie czuwa
A czas ucieka, mija maj za majem

Słomiane ognie - pięknych zrywów
Już znowu zgasły - taki los
By nie zabrakło nam motywów
Ciągle być musi taki ktoś

Kto by w ten marazm tchnął żywego ducha
Na ten ostatni bój i trud
Kto tego ducha - by rozbuchał
Na nowy nadwiślański cud

Żeby się szansa znów nie zmarnowała
Ktoś taki ciągle musi stać przy sterze
Ktoś musi czuwać w nawałnicach, szkwałach
Gdzieś w Sulejówku, albo w Belwederze
-------------------
Tekst sprzed wielu lat. A mógłby być z wczoraj...

Gargangruel

Nie tylko z wczoraj, ale i z pojutrza.
Wodza mu się zachciało, faszysta jeden! Wink

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1959 Przeczytał: 0 tematów

Mądel teraz znalazł miejsce w lisiej norze. Gdy tam ostatnio zaglądałem widziałem zresztą ten tytuł. Do salonu wrzuca teraz później, jak widać.

Gargangruel

Zastanawiam się dlaczego jego przełożeni tolerują to, co robi. To ewidentny grzech zgorszenia. I to duży.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1959 Przeczytał: 0 tematów

No i "masz" odpowiedź w salonie.
„Niepodobna żeby nie przyszły, ale biada temu, przez kogo przyjdą”. Mr. Green

Ciekawe czy ten specjalista od arcyprostej katastrofy - za Komorowskim, to jakiś pajac, czy ktoś mu płaci za te wszystkie brednie?

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

lutnia · Bywalec Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 2723 Przeczytał: 0 tematów

Witam w Kraju!
Zrobiłem swoisty Tour de Pologne, Lwów - Warszawa - Trójmiasto - helskie plaże - Bytom. Co za rozkosz z jazdy po tej makabrze:

http://www.youtube.com/watch?v=gHh9MEG25AI

Міжнародна траса на Волині виявилась страшнішою за дорогу "Луцьк-Львів"
Międzynarodowa trasa na Wołyniu jest większą "zmorą" od drogi Łuck - Lwów (tłum. wł.)

Guzik prawda, to co widać na tubce, jest NICZEM przy koszmarze drogi Lwów - Szack przez Krystynopol( Червоноград) lub przez Łuck.

[link widoczny dla zalogowanych]

Treść napisu:
"Azarow!
Czemu Donieck ma na remont 1 km dróg 1,9 mln hrywien, a Lwów tylko 300 tysięcy hrywien?"(tłum wł.)

Odpowiedź jest banalnie prosta. Tak Janukowycz widzi "terapię" na rządzącą na Zachodzie Ukrainy partię "Swoboda".

Gargangruel

Cześć Jerzy.
To sobie poświętowałeś. Jak za saskich czasów. Wink

lutnia · Bywalec Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 2723 Przeczytał: 0 tematów

[link widoczny dla zalogowanych]

Proszę o wybaczenie
ANDRIJ LUBKA(Znany poeta ukraiński - Andrij Lubka o tragedii wołyńskiej w tekście pt. "Proszę o wybaczenie")
NR 53. WOŁYŃ:
Uznanie faktu i skali Tragedii Wołyńskiej nie jest potrzebne Polakom – w pierwszej kolejności jest ono niezbędne Ukraińcom.

Upalny, ale jeszcze świeżozielony początek czerwca we Wrocławiu, byłym Breslau, mieście, które razem z innymi Polska otrzymała po II wojnie światowej. Mieście, w którym osiedlili się nowi mieszkańcy, a wśród nich także Polacy-przesiedleńcy z terenów Ukrainy (byłych wschodnich posiadłości Polski, t.z.w. „Kresów”), zwłaszcza ze Lwowa, ale też wielu Ukraińców, Łemków. Chodzą legendy, że nowi mieszkańcy, których siłą tu przesiedlono, jeszcze dobre dwadzieścia lat budzili się w nocy ze strachu, że zaraz do tych mieszkań i domów wrócą prawowici właściciele, Niemcy, przez co też mało kto remontował mieszkanie, a jeszcze do połowy lat 60-tych można było zobaczyć stare niemieckie napisy, ocalałe tablice z nazwami ulic, szyldy.

A zatem Wrocław, miasto pysznej architektury, kanałów i mostów, których jest tu ponad sto dwadzieścia, początek lata, nad wyraz udany i bogaty festiwal kultury ukraińskiej. Już po swoich literackich odczytach wesołą międzynarodową kompanią wędrujemy na kolację do restauracji, a potem odbywa się tradycyjna podróż po kawiarniach i knajpach. Nastrój wspaniały, festiwal za nami, lato przed nami, kolacja za nami, noc przed nami i w tym momencie, kiedy ktoś nareszcie powinien był zaintonować jakąś piosenkę albo zaprosić do tańca, kiedy jest już dobrze po północy, a cóż tam w tę czerwcową noc – kiedy do ranku ręką sięgnąć, w tym momencie mój nowy polski przyjaciel, z którego twarzy nagle znika przyjazny uśmiech, patrzy mi prosto w oczy i zimnym, lodowatym głosem pyta: „Za co zabijaliście Polaków?!”.

Jest w naszym języku takie słowo – отетерів[1], ono chyba najlepiej opisuje stan, w który wprawiło mnie to pytanie. Chodziło o Wołyń, o 1943 rok, o straszne wydarzenia, które są nazywane Tragedią Wołyńską, czy Rzezią Wołyńską. Na początku mamrotałem coś w odpowiedzi, potem zabrałem się za historyczny przegląd, a po dziesięciu minutach z przerażeniem uświadomiłem sobie, że robię to, do czego zawsze uciekają się przedstawiciele małych i zdeprecjonowanych narodów: szukają powodu dla usprawiedliwienia zbrodni.

Tak zresztą, w naszej części Europy, czynią niemal wszyscy: Słowak, Chorwat, czy Ukrainiec poznanemu Brazylijczykowi, Australijczykowi, czy Kanadyjczykowi z chęcią wygłosi półgodzinny monolog o ciężkiej historii swojego narodu, o prześladowaniach ze strony Czechów czy Węgrów, Serbów czy Austriaków, Rosjan czy Polaków. I będziemy uważać takie stanowisko za usprawiedliwienie kulturowego zacofania, dzikości i okrucieństwa w czasach II wojny światowej.
Proszę zwrócić uwagę: zdecydowana większość ukraińskich artykułów o Tragedii Wołyńskiej rozpoczyna się nie od 1939 roku, ale od długich dziesięcioleci kolonizacyjnej polityki Polski na ziemiach ukraińskich, od słów o ucisku, zniewoleniu, braku swobód politycznych i zdławieniu ukraińskiego odrodzenia narodowego, o bezlitosnych polskich panach, którzy w Ukraińcach widzieli tylko darmową siłę roboczą. Że niby sami Polacy są winni, bo tyle czasu nas gnębili, więc długo ściskana sprężyna w jednej chwili tak okrutnie i krwawo odskoczyła. To stanowisko jedynie znów podkreśla, że ukraińskie społeczeństwo nadal jest chore, bo usprawiedliwień dla bestialskich mordów na cywilnych mieszkańcach – kobietach, dzieciach, duchownych, sąsiadach – nie ma i być nie może.

Trudno sobie wyobrazić, żeby któryś z moich amerykańskich przyjaciół zabrał się do przekonywania mnie, że niewolnictwo czarnoskórych było pożyteczne i korzystne, normalne. Nie da się uwierzyć, żeby któryś z moich niemieckich równolatków wyjaśniał istnienie w czasach Trzeciej Rzeszy komór gazowych i gett tym, że Żydzi zawsze obławiali się na niemieckim nieszczęściu i na drodze spisku chcą rządzić całą Europą. Dlatego tak wzdrygnąłem się na moje słowa w tę ciepłą czerwcową noc we Wrocławiu: że niby jestem z Zakarpacia, nic nie mam wspólnego z Wołyniem, a w tamtym czasie należeliśmy nawet do różnych państw; że niby mam 25 lat, moje pokolenie mało wie o tych wydarzeniach, całkiem inaczej patrzy na świat, no i w ogóle to pytanie zostało skierowane pod niewłaściwy adres, chociaż, jeśli mamy mówić szczerze, to wieki polskiej kolonizacji, panów i gnębienia wszystkiego, co ukraińskie, ściskania sprężyny itp. Słowem – umyłem ręce, niczym Piłat.

Jestem pewien, że uznanie błędów przeszłości odróżnia nowoczesne, dojrzałe narody i społeczeństwa od zakompleksionych i zacofanych. Twierdzę też, że uczciwa konstatacja prawdy czyni nas silniejszymi. Uznanie faktu i skali Tragedii Wołyńskiej nie jest potrzebne Polakom – w pierwszej kolejności jest ono niezbędne Ukraińcom. Żeby wyplątać się nareszcie z ciemnych zakamarków przeszłości, mieć możliwość patrzenia sobie nawzajem w oczy uczciwie i z przyjaźnią, żeby budować pojednanie na mocnym fundamencie, i w końcu – żeby nigdy więcej nie powtórzyć takich strasznych błędów. To, jeśli chcecie, jest test na „dorosłość” Ukrainy, na jej dojrzałość i gotowość samodzielnego radzenia sobie z historią i z przyszłością.

Tak, powinniśmy uznać, że na wołyńskiej ziemi w 1943 roku dokonała się czystka etniczna, w wyniku której straszliwą śmiercią zginęły dziesiątki tysięcy Polaków i Ukraińców. Tragedia Wołyńska to nie – tragedia jedynie polskiego narodu, to tragedia nas wszystkich, tragedia miejsca, gdzie Zło zapanowało nad ludźmi i zmusiło do zabijania bliźniego w bestialski sposób: widłami, siekierami, nożami. Czy te wydarzenia były ludobójstwem? Wydaje mi się, że nie, ale to – tylko kwestia odczytania definicji terminu prawniczego, którą powinni zajmować się specjaliści, a nie cały naród. Czy to ważne dla nas, by wiedzieć – przedstawicieli którego narodu zginęło w tym piekle więcej – Polaków czy Ukraińców? Ważne, ale to pytanie należy zostawić historykom, natomiast prawdziwy hołd dla szczerej pamięci to – nie suche cyfry w sprawozdaniach, a uporządkowane cmentarze, wspólne nabożeństwa, upamiętniające tablice i znaki, godny powtórny pochówek ofiar.

Niewątpliwie nam, Ukraińcom, ciężko uznać tę zbrodnię z jednej prostej przyczyny. Ponieważ sam fakt Rzezi Wołyńskiej przenosi nas poza granice własnego stereotypu wiecznej ofiary, chłopa pańszczyźnianego i pognębionej wiejskiej dziewczyny[2]. Wygodnie jest nam myśleć, że wszystkim naszym nieszczęściom winni są inni, silniejsi sąsiedzi, którzy nas niewolili, eksterminowali, rozstrzeliwali, nie pozwalali rozwijać się, zabraniali używania ojczystego języka i pozbawiali majątku, wysyłali na Syberię i uważali za bydło. Tak nam jest komfortowo – usprawiedliwiać tym nasze obecne cywilizacyjne zacofanie, choroby naszego społeczeństwa, naszą biedę i złość. A tu – nie, okazuje się, że nie zawsze byliśmy ofiarami – czasem i my uciekaliśmy się do najokrutniejszych, najbardziej nieludzkich czynów. I usprawiedliwiać je znaczy – pozostawiać ukraińską świadomość na przednowoczesnym poziomie rozwoju, wierzyć, że dokoła nas wciąż są wszędzie nieprzejednani wrogowie, ciemiężyciele i szowiniści, którzy tylko marzą o zagrabieniu naszej miłej ziemi i ustanowieniu pańszczyzny. Świat się dawno zmienił i Ukraina nie może pozostawać nieszczęsną zastraszoną służką[3] z ХІХ wieku, która wszystkich się boi i wszystkich skrycie nienawidzi; musimy się zmienić, rozwinąć się, dorosnąć. Jeżeli chcemy być nowoczesną, normalną i zdrową wspólnotą, to musimy uznać swoje grzechy i pokajać się, innej drogi, niż przez Czyściec, po prostu nie ma.

Po piętnastu minutach tej trudnej wrocławskiej rozmowy przeprosiłem i powiedziałem, że jest to w ogóle straszne, że w stosunkach między naszymi narodami są takie krwawe, czarne i wypalone strony. Przeprosiłem i ciężar spadł z serca, ulżyło. Teraz chcę jeszcze raz zrobić to osobiście i publicznie, bo nie można po naszych politykach i władzy spodziewać się porozumienia ani zwyczajnego ludzkiego żalu – w sprawach pojednania chodzi o to, co jest między ludźmi, o to, co jest między uściskami rąk i w szczerym spojrzeniu w oczy.

Proszę o wybaczenie wszystkie niewinne ofiary, ich krewnych i potomków, wszystkich, których serca także bolą od tej okropności, która latem 1943 roku stała się naszą wspólną rzeczywistością. Proszę o wybaczenie i wzywam, by przyłączyli się do tego wszyscy ludzie dobrej woli, którym prawdziwe pożegnanie z przeszłością podaruje szansę na nową przyszłość. Ukrainy i Polski, Polski i Ukrainy, na naszą wspólną przyszłość.

Przekład z ukraińskiego – Maciej Sokal
[1] „отетерів” – tu: „zdębiałem” [przyp. tłum].

[2] Autor użył słowa „покритка”, które oznacza kobietę, która urodziła nieślubne dziecko. Jednak z uwagi na wchodzący tu w grę szerszy, głównie literacki kontekst tego pojęcia, pozwoliłem sobie na bardziej oględny przekład [przyp. tłum.].

[3] Tu z kolei autor użył słowa „наймичка”, czyli „najemnica”, ale ponieważ jest to bardzo wyraźne nawiązanie do opowiadania i poematu Tarasa Szewczenki pod takim tytułem, uznałem, że dosłowny przekład mógłby być mylący albo niezrozumiały [przyp. tłum.].
[link widoczny dla zalogowanych]

To jest sposób myślenia MOICH PRZYJACIÓŁ, UKRAIŃCÓW!
Jestem z tego faktu bardzo dumny. Ten sposób mówienia o rzezi na Kresach toruje sobie drogę powoli, bo powoli, w świadomości naszych pobratyńców Ukraińców.

lutnia · Bywalec Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 2723 Przeczytał: 0 tematów

Witaj Andrzeju!
Ja tylko zbierałem, być może niezasłużone profity z tego co robiłem dotychczas. Very Happy

Pozdrawiam!

misiowilk · Gość

Tak sobie połączę dwie całkiem na pozór odrębne sprawy.
Tragiczny wypadek pod Santiago de Compostela i poniżej cytowany post cipiensa.
Oto i on:

" Tu nie ma zadnego dowodziku. To jest zwykla, tania propaganda skierowana do ignorantow. Ot takie zawodzenie “ och jak jest zle, och jak niedobrze, wszyscy kradna, a najbardziej rzad”. A jak zapytasz konkretnie kto kradnie, to stoi z palcem w nosie i dlubie. Bredzenie jest trafnym okresleniem."

Łączy je przerażające wykoślawianie rzeczywistości - istny MATRIX, pozwalający różnym osobnikom na tworzenie bytów równoległych.
Co do wypadku - po raz pierwszy zrozumiałem (z zachowaniem powagi sytuacji i pochyleniem nad ofiarami i rodzinami ofiar wypadku) do czego służy FACEBOOK. Do zwykłego, jakże prostackiego "lansu" - w tym przerażającym przypadku okupionego 80-tką ludzkich istnień.
A co ma do tej tragedii poczciwy cipiens?
Ano to, że wysyła łódzki ćwok paczkami te swoje maile do rodziny w Kanadzie i gra zatroskanego sytuacją w kraju przodków "Kanadyjczyka".
Chwała Bogu - idiota nie jeździ lokomotywą, a NAWET rowerem, to poza ewentualnym śmiechopochodnym bólem żołądka nic czytelnikom jego postów nie grozi.
Grozi pokrakom, dla których jest opiniotwórczy -ale o robactwie jeszcze nie dzisiaj.

Tak na koniec.
Po śmierci w wypadku samochodowym wydalonego z obozu 13-latka "Harcerze z Hufca ZHP Wrocław NIE MAJĄ SOBIE NIC DO ZARZUCENIA."

Kolejny MATRIX.

CZUWAJ.

Gargangruel

Uff!!
Mało brakowało, a dałbym straszną plamę w salonie 24.
Przeczytałem notkę [link widoczny dla zalogowanych]
Jana Hermana i pomyliłem Go z Hartmanem.
Dobrze, że nie jestem POCHOPNY i - na wszelki wypadek - upewniłem się.
A chciałem napisać mocno kąśliwy komentarz.
Uff!!

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

A gdyby to BYŁ Hartman, to co byś mu napisał?

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1959 Przeczytał: 0 tematów

Fajna ta notka. W dodatku z Parsętą. Laughing

Mnie zdarzyło już z dwa albo trzy razy wejść na blog Skalskiego i czytać go jako Kłopotowskiego, ale tak mniej więcej tylko do połowy.
Mają podobne miniaturki ze zdjęciem.

Gargangruel

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Przebrnęłam przez ten tekst, ale cały czas męczyło mnie pytanie, czy autor po tych schodach wchodzi, czy schodzi.

Gargangruel

Pasują z Adasiem do siebie jak dwie krople wody. Laughing

Ten Herman to używa słowa Ludzkość. Cały czas mnie korci, aby zapytać, czy Palikot albo Niesiołowski to też Ludzkość?

Gargangruel

Z innej beczki. Dzisiaj kończy się moja "przygoda z wolnością".
Wraca moja kochana Karbowa.