|
www.gargangruelandia.fora.pl Strefa wolna od trolli
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sparrow
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZE ŚWIATA CZTERECH STRON
|
Wysłany: Pią 20:09, 25 Mar 2011 Temat postu: POEZJA i sztuk inszych wiele |
|
|
DOBRY wieczór Gospodarzu i Wy, ludzie zza Buga .
Znakomity warszawski poeta, pan Sławomir Różyc zapytowywuje, czy tu, na tey ziemi , można kulturę czynić i sztukę. Poezję przy okazji. Widzę, że można, chyba. I to powiem temu Z O M B I E M U, bo on już lata i szuka stosownego textu na powitalną LAUDACJĘ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Pią 20:18, 25 Mar 2011 Temat postu: Re: sparrow |
|
|
Ależ prosiemy, prosiemy Dobrzy Ludzie.
Kłaniamy się czapką do ziemi, po polsku.
Musimy tylko zdrapać jeszcze ślad przebiegającej czerni...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sparrow
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZE ŚWIATA CZTERECH STRON
|
Wysłany: Pią 20:23, 25 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Przebiegająca czernia ? A coż to za dyjabeł ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Pią 20:31, 25 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Sparrow napisał: | Przebiegająca czernia ? A coż to za dyjabeł ? |
Czerń!
Zadniomorporskie ma jakieś szkoły?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sarna z bagien
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 20:43, 25 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
I jak tu nie wierzyć w telepatię (?)..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Pią 20:59, 25 Mar 2011 Temat postu: Re: sparrow |
|
|
Panie Sparrow.
Oczekujemy z niecierpliwością na Panią Panterę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sparrow
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZE ŚWIATA CZTERECH STRON
|
Wysłany: Pią 21:41, 25 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Gargangruel napisał: | Sparrow napisał: | Przebiegająca czernia ? A coż to za dyjabeł ? |
Czerń!
Zadniomorporskie ma jakieś szkoły? |
Zachodniopodmorporskie ma zasadnicze szkoły podstawowe i Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny , i Akademię Medyczną, i Akademię Sztuk i Mediów , i taki normalny statystyczny Uniwersytet i ponad 20 szkół cowyżsiejszych, i OHP.
To gdzie pies pogrzebany , jeśli chodzi o tę czernię ? Przebiegającą ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Pią 21:52, 25 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Sparrow napisał: | Zachodniopodmorporskie ma zasadnicze szkoły podstawowe i Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny , i Akademię Medyczną, i Akademię Sztuk i Mediów , i taki normalny statystyczny Uniwersytet i ponad 20 szkół cowyżsiejszych, i OHP.
To gdzie pies pogrzebany , jeśli chodzi o tę czernię ? Przebiegającą ? |
Ja cofam tę przebiegającą czernię, ja cofam wszystkie czernie jakie mogą Ci przyjść do głowy.
Jedyna czernia jakiej nie cofam, to czerń Pantery.
Ostatnio zmieniony przez Gargangruel dnia Pią 21:53, 25 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
babapl
Bywalec
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:10, 25 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
A propos laudacji...
Poeta francuski z 1830 roku pisał, że Wolność to:
„Silna niewiasta - ze zdrowymi piersiami,
Mocnym głosem i wdziękami,
Z cerą ogorzałą i z ogniem w źrenicy”
I my znamy tę postać. Poznajecie ją państwo? Nie? To dopomogę.
Według wspomnień poznańskiego czerwca 1956 roku „Na czele pochodu robotników szła kobieta. Chyba tramwajarka, bo miała mundur. Niosła biało-czerwoną flagę. Zdaje się, że była ranna”.*
Widziano ją, ale czy rzeczywiście tam była?
Może tylko ukazała się komuś na chwilę i tak powstała legenda?
Kobiety to zazwyczaj „ciche bohaterki”, robotnice za kulisami, pomocnice i opiekunki.
Jeśli wcielają ducha Bogini Wolności, czynią to bezimiennie, trwają parę chwil na barykadzie aby zginąć od kul i zapaść w niepamięć.
Na szczęście istnieją wcielenia mitu, które są z nami dłużej.
Mają twarz i charakter, siłę zdolną przenosić góry również wtedy, gdy wymaga tego prozaiczna codzienność.
Na szczęście są na tym świecie symbole, które nie giną na barykadach, nie kamienieją na cokołach pomników.
Kiedy kończy się rewolucyjna gorączka, kiedy przychodzi podział władzy, nie popadają w szaleństwo, chciwość ani pychę.
Schodzą z barykad i zakasują rękawy.
Zabierają dzieci z domów dziecka i zakładają dla nich prawdziwy dom.
Tak, to ona. Henryka Krzywonos – Strycharska.
Kobieta, która wstrzymała tramwaje i ruszyła Polskę!
Oto fragment laudacji pióra K. Szczuki wygłoszonej przez K. Jandę na Kongresie Kobiet 2 lata temu.
A wczoraj na pewnym blogu przeczytałam tekst o Baronowej Muenchhausen.
Dwie legendy jednej kobiety - nie za dużo aby?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sparrow
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZE ŚWIATA CZTERECH STRON
|
Wysłany: Sob 7:55, 26 Mar 2011 Temat postu: W CHOLERĘ Z TOM WIOSNOM ! |
|
|
DZIŃ DYBRY! Dnoszę o poranku,że w Dolinie Parsęty schwycił MRUZ i śnieg też spadł. Może nie do BULU, ale też bez NADZIEJI na wiosnę RYHŁĄ. Zapraszamy z Wandą na lody i kawę MRORZONĄ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sparrow
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZE ŚWIATA CZTERECH STRON
|
Wysłany: Sob 8:01, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Gargangruel napisał: | Sparrow napisał: | Zachodniopodmorporskie ma zasadnicze szkoły podstawowe i Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny , i Akademię Medyczną, i Akademię Sztuk i Mediów , i taki normalny statystyczny Uniwersytet i ponad 20 szkół cowyżsiejszych, i OHP.
To gdzie pies pogrzebany , jeśli chodzi o tę czernię ? Przebiegającą ? |
Ja cofam tę przebiegającą czernię, ja cofam wszystkie czernie jakie mogą Ci przyjść do głowy.
Jedyna czernia jakiej nie cofam, to czerń Pantery. |
NO I WŁAŚNIE W TYM SĘK, PANIE RABINOWICZ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sparrow
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZE ŚWIATA CZTERECH STRON
|
Wysłany: Sob 8:03, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Sparrow napisał: | Gargangruel napisał: | Sparrow napisał: | Zachodniopodmorporskie ma zasadnicze szkoły podstawowe i Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny , i Akademię Medyczną, i Akademię Sztuk i Mediów , i taki normalny statystyczny Uniwersytet i ponad 20 szkół cowyżsiejszych, i OHP.
To gdzie pies pogrzebany , jeśli chodzi o tę czernię ? Przebiegającą ? |
Ja cofam tę przebiegającą czernię, ja cofam wszystkie czernie jakie mogą Ci przyjść do głowy.
Jedyna czernia jakiej nie cofam, to czerń Pantery. |
NO I WŁAŚNIE W TYM SĘK, PANIE RABINOWICZ. | Ona wahająca się jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Sob 8:44, 26 Mar 2011 Temat postu: Re: Sparrow |
|
|
Możesz zapewnić Wandę, że Jej nie zbanuję tak szybko jak Infor.
Nawet jak będzie na mnie pyskować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Sob 8:50, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
babapl napisał: | A propos laudacji...
(...) Oto fragment laudacji pióra K. Szczuki wygłoszonej przez K. Jandę na Kongresie Kobiet 2 lata temu.
A wczoraj na pewnym blogu przeczytałam tekst o Baronowej Muenchhausen.
Dwie legendy jednej kobiety - nie za dużo aby? |
Kazia Szczuka, Krysia Janda, Ania Komorowska, Henia Krzywonos.
Kobiety Kongresowe - uszeregowane według masy (tak na oko).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zombie
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:23, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Sławomir Różyc - Romans
w każdym jest miara, pocałunek w szafie, posłuszny sercu i twej piersi czystej
pogodnie kroczyć będzie po wyżynach, grań zakreślając, warg gorących haftem
pierwszym i jedynym obowiązkiem minstrel jest nieść potrzebującym miłość. Z niej zrozumienie dla innych z niej nadzieja
i tak z nadzieją jak u minie w zwyczaju tu Stana moje namioty, do tej ziemi przyuczam i tu wbijam swój miecz Egiptu ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ptasiek
Gość
|
Wysłany: Sob 16:49, 26 Mar 2011 Temat postu: poezyjka |
|
|
przylecieli z Marsa
postawili buty
taka nowa farsa
prosto z Nowej Huty
mister Gargangruel
naczelny Marsjanin
zacznie nowy duel
z czarnymi cieniami
poezyjka marna
przyznaje tu racje
ma persona czarna
idzie na kolacje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zombie
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 21:38, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
*
przyszedł ptasiek do nas
ten co nie zna Ptaśka
jeśli by przeczytał
dziobem by nie chlastał
człapie to nieboże
i czka : Sprawie baty
a człapie z dziennika
Tam same Plagiaty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
deHaga
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:00, 29 Mar 2011 Temat postu: Ulubione wiersze |
|
|
Wiliam Blake (1757-1827)
„Boski wizerunek”
„Gdzie Dobroć, Litość, Pokój, Miłość-
Tam płyną nasze modły,
Żadnej znękanej ludzkiej duszy
Te cnoty nie zawiodły.
Bo Dobroć, Litość, Pokój, Miłość
To Bóg, co włada w świecie.
I Dobroć, Litość, Pokój, Miłość,
To człowiek – jego dziecie.
Dobroć ma bowiem ludzkie serce,
Litość – ludzkie wejrzenie,
Miłość – człowieka postać boską,
Pokój - jego odzienie.
W każdej krainie każdy człowiek
W udręce swej i znoju
Przyzywa ludzki kształt Miłości,
Litości i Pokoju.
Miłuj kształt ludzki w poganinie,
I Żydzie, i Cyganie:
Gdzie Dobroć, Miłość, Litość mieszka,
Tam Bóg ma swe mieszkanie.
(przekład Stanisław Barańczak, z tomu: „Z Tobą, więc ze wszystkim” 1992)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zombie
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:33, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
*
dziękuje drogi .. droga ( to nie uszczypliwość, gdzieżby ! ) za przypomnienie nam wielkiego
wizjonera Blake ..są teraz możliwości i należy eis właśnie zastanowić nad takim tematem
na czysto mniej spontanicznym .. bo przecież możną wklejać zdjęcia, obrazy, dokumenty,
miedzioryty, jako prace osobne, uzupelniajace ale ułamki większych myśli, ciekawe cytaty,
a nie skrojone mistrzowsko komunały, wiersze, przypomnienia sylwetek, przypomnienie
jakiś zdarzeń związanych ze sztuka czy literaturą .. oprócz Blake mamy Swedenborga
.. z jego katastroficznymi wizjami ...
oo, i ścieśniłem wypowiedź, estetyka )
Ostatnio zmieniony przez zombie dnia Czw 11:35, 31 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
babapl
Bywalec
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 17:22, 31 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
To Otto Dix. Bardzo lubię jego zwariowane malarstwo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zombie
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 10:22, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
***
Słąwomir Różyc - pieśń o końcach świata
łyżka na stole. Drewniana. Z podejściem
do wielu przypraw zgrabna i szczypiąca
w wielu językach w protokołach garnków
dyplomatyczna czerwień cynamonu
z szarfą przez piersi
a przecie wiadomo
jak te kurczaki łatwo tracą głowy
łyżka na stole. Długa, do mieszania
przyrząd żeglowny. Do stawiania fali
Obok zaś bajka, barwna, nie naiwna
po stronie fają kłębi się parowiec
przez okno niebo, a za ściana dudni
daleko daleko ...
niewidoczny pociąg
Ale myśl pewna
w podłużnych przeczuciach
jakie nic nie wiedząc nosisz za kołnierzem
i nagle zimą kiedy zapomniałeś
z podatkiem żywicznym kominkowy retor
z płomykiem do ciebie, z mową po polanach
szpilkami draśnie. Gdy pryskają iskry
Że się sypały miękkie chyba mokre
niewyczuwalne spiskowały sobie
kiedy piszczałaś i chlupocząc w błocie
nieomal do stawu zjechałaś na tyłach
za nic nam była ciemność i świetliki
i choć się dzisiaj przekąśnie wspomina
szyby zajęczały we mnie cienkim krzykiem
a tam gdzie stałaś
cienie ćmy chwytałem
Niemiłą bywa szpilka w tym teatrze
sucha jak ości wędrowna sośnina
jakby się nagle strop z trzaskiem załamał
podłogi szukała lana noga z brązu
Nie bardzo gruchnęło na tej naszej scenie
to chyba premiera ? Bo widziałem z boku
w jasnościach z ekranu, słupkiem stałaś, trusio
trochę ciebie tutaj, a kapkę w Kairze
Jak dowodzą księgi. Skry
kosmiczne znaki
fizyka się jawi ludziom nieświadomym
może zboczyły tnąc w powietrzu ptaka
w szklanym okienku zjawiska astralne
Jeśli z lambrekinu z jasnych zasłon w oknie
za kocem odtwarzał ktoś jarmarczną lipę
łyżka była księciem. Parowiec po niebie
kłębił się gdzie Jutro
Gdzie z śmiechu pożytek
Gdy kobieta milczy takie myszy szare
plecaczek na ramię – daaalej ! - na przechadzkę
i kot w naftalinie miejsce w dalszej szafie
pająk gubi wątki w ciemnym kacie strychu
Fasola trzaska jak złamany patyk
a że ją sypie nie trafiając w sagan
kobieta zawiesza tamten koniec świata
a w tym zwyczajnym
gdy do niego idzie
jest taka kształtna
gdy nie myśli wcale
spod szafki fasole na kolanach płasko
jak to kobieta gdzieś się zaokrągla
przejdźmy zatem obok, aby nie rozpraszać
dosadną figurą o kształtach dosadnych
na kartkach małych nasze końce świata
alkohol na wino raz pozamieniała
wtedy też błysło z brzegu się odbiłem
wierzgając nogami tyle sierpni lecę
a dzisiaj ... paaac ! na brzeg
koperta z rachunkiem
spotkanie z dentystą
w ubiegły wtorek
o czym zapomniałem
przy drobnej fasoli dudnieniach w Kairze
jeżeli się dowie ...
to już końców Koniec
... otóż i pieśń otwarcia. A intencja jego, abyśmy we wszystkim zachowali dystans do świata, i do siebie przede wszystkim.
Humor, który ku oceanom wszelkich mądrości prowadzi
Ahoj ! z moich do Was, galer. I radość w moich namiotach, dźwięki fletni, i figlarne palce bachantek
Ostatnio zmieniony przez zombie dnia Pią 10:23, 01 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Pią 10:41, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki Ci zombie.
Nawet ja, mało czuły na wiersze, a jednak poezję czuję...
A jaką bachantkę o figlarnych palcach możesz mi podesłać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
babapl
Bywalec
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 11:49, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Gargangruel napisał: | Dzięki Ci zombie.
Nawet ja, mało czuły na wiersze, a jednak poezję czuję...
A jaką bachantkę o figlarnych palcach możesz mi podesłać |
Kerownik myśli o tych lwowskich pirogach ze śmietaną na inauguracyjny wieczór?...
A co Szef powie na takie baloniki przed wejściem?
Ostatnio zmieniony przez babapl dnia Pią 11:51, 01 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sparrow
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZE ŚWIATA CZTERECH STRON
|
Wysłany: Pią 12:13, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiem,skąd poeta czerpie wenę. Skąd bierze się to wszystko, czym żyje jego wyobraznia i posłuszne mu litery. Czy z wyrka, ciepłego jeszcze od ciała kochanki (kochanka), z dotknięcia Absolutu, z obcowania z naturą, jej przstworami, z zachwytu ideą, z nagłych, niespodziewanych odkryć. Lub, najprościej - z tego,że tak ma. Nie wiem, czy poeta bardziej cierpi za miliony, czy częściej uwiera go pęcherz,czy też siada , pisze, zapomina i wszystko ma w rzyci. Nie gadam o Parnasie, parnasiżmie,akademiżmie i inym iżmie. Wiem zaledwie to, że podobnie jak w każdej innej dziedzinie życia, tak i w poezji zdarzają cię rzeczy niesłychane, że pojawia się ekskluzywny towar z najwyższej półki i .. badziew, wielokrotnego użytku - jak niczym z "Biedronki".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 12:21, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Sparrow napisał: | Nie wiem,skąd poeta czerpie wenę. Skąd bierze się to wszystko, czym żyje jego wyobraznia i posłuszne mu litery. Czy z wyrka, ciepłego jeszcze od ciała kochanki (kochanka), z dotknięcia Absolutu, z obcowania z naturą, jej przstworami, z zachwytu ideą, z nagłych, niespodziewanych odkryć. Lub, najprościej - z tego,że tak ma. Nie wiem, czy poeta bardziej cierpi za miliony, czy częściej uwiera go pęcherz,czy też siada , pisze, zapomina i wszystko ma w rzyci. Nie gadam o Parnasie, parnasiżmie,akademiżmie i inym iżmie. Wiem zaledwie to, że podobnie jak w każdej innej dziedzinie życia, tak i w poezji zdarzają cię rzeczy niesłychane, że pojawia się ekskluzywny towar z najwyższej półki i .. badziew, wielokrotnego użytku - jak niczym z "Biedronki". |
a tak jasniej, to koncerta nie budet'
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sparrow
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZE ŚWIATA CZTERECH STRON
|
Wysłany: Pią 13:07, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Idi, pożałsta, po stienkie, najdi miesto, gdie nachoditsja elektriczeskij kontakt. Rosswietliwszyj swiet, możet byt' , sam pojmiosz, bez pol'sko-pol'skogo słowaria. Tol'ko po-bystrieje,poka w domikie jeszczo elektriczka ,da ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 13:11, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zombie
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 13:22, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
***
poeta, mój drogi Korsarzu, najpierw tworzy w sobie samym instrument muzyczny lub mówiony.
Bierze to się z jego spostrzegawczości, które w doborze lektur i nieprzerwanego konfrontowania
filozofii, tworzą kwitnące i upadające harmonie świata. O tym pisze choć nie obce są mu uciechy
cielesne, heteroseksualne, bo nie każdy mężczyzna musi być zaraz macho. Mężczyźnie
z wdziękiem przypisuje się u nas często łatkę męskości niepewnej. Ale macho Korsarzu
u nas w Polsce to syn przekładając na rodzinne terminy w najlepszym razie syn sołtysa,
i owszem właściciel hacjendy. Chciałbyś mieć taki wizerunek przed oczami jako
przewodnika wrażliwego ? Macho w poezji to Jesienin, cudowny talent, ale unikat.
W naszych warunkach był to Wojaczek, straszliwie zdolny, nawet najbliżsi nazywali
jego zachowanie chamowatym ...
troszkę dużo na ten temat ale dobrze jeśli powoli skrystalizujesz sobie jakiś obraz poety.
Który nie jest poeta. Jest minstrelem, bo musi śpiewać o wszystkim, podczas gdy poeci
w swoich wierszach przedstawiają ci jedynie swoje rozterki, co najwyżej egzystencjalne.
Poeta dziś to coś innego niż poeta, to już umowny termin, bo nie chce nic dźwigać,
pragnie świecić jak meteor przez chwilkę ...
a ja jestem minstrelem, Korsarzu, dlatego nazywasz mnie poeta, bo w tym co robie
do poety dawnego mi najbliżej
choć, to co robię, jest istotnie poezją
w przyszłości miano poety zyskiwać się będzie po śmierci, dzięki utworom które
przetrwają, za życia mówić się będzie o talencie. Tak jak po napisaniu pierwszego wiersza
i to na tyle Korsarzu. Za bardzo utrwalił się w oczach polskich czytelników obraz
poety Majkowskiego. To tacy jak on musieli czytać. Kształcić się. Poeta powstaje
w człowieku z samej potrzeby czytania. Sięga po pióro i zaczyna widzieć.
Za siebie i za innych
za siebie i dla innych. Zawsze
Ostatnio zmieniony przez zombie dnia Pią 13:26, 01 Kwi 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mucha
Gość
|
Wysłany: Pią 13:39, 01 Kwi 2011 Temat postu: do "zombie" |
|
|
slysze brzeczenie much
w nosie, co w chmurach
buja
do poezji ci siedem gor
brakuje, nie ma jej w tych
bzdurach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sparrow
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZE ŚWIATA CZTERECH STRON
|
Wysłany: Pią 14:02, 01 Kwi 2011 Temat postu: AHOY , ZOMBIE |
|
|
DROGI S.
To zaledwie dwugłos i w dodatku - nasz. Przez elektroniczną epokę naszej znajomości, nie waham się - przyjażni, łatwo o zrozumienie i współbrzmiewającą refleksję. Wczoraj zaczęliśmy dyskurs o kulturze, widzianej przez pryzmat poezji. Da Bóg, ukończym ją tu lub gdziekolwiek. Na razie ciekaw jestem, co też powiedzą inni,zwłaszcza odważni w tut. rejestracji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sparrow
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ZE ŚWIATA CZTERECH STRON
|
Wysłany: Pią 14:07, 01 Kwi 2011 Temat postu: Re: do "zombie" |
|
|
mucha napisał: | slysze brzeczenie much
w nosie, co w chmurach
buja
do poezji ci siedem gor
brakuje, nie ma jej w tych
bzdurach |
... a cham pozostanie chamem,
na wieki wieków, amen.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zombie
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 14:31, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
***
widzisz Korsarzu, i to jest pierwsze znaczące zwycięstwo GGG
marginalizacja małych bezsilnych much, które jedyna radość w tym znajdują, że latają i pstrzą. Smutno teraz muchom
w rodzinnym gnieździe. To i lata. I nawet dziękuje nie powie, ze ja zechciałeś zauważyć. Tylko patrzeć jak napstrzą na siebie
Mucha to mucha. Natura muchy zawsze muchę zwycięży
Ostatnio zmieniony przez zombie dnia Pią 14:33, 01 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wiersz Ixa stary
Gość
|
Wysłany: Pią 15:45, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
ix » Re: Tu też wklejam. 2008-09-23 21:09
Od wielu tygodni moja skromna osoba jest praktycznie nieobecna na forum.
Piszę incydentalnie. Czasem czytam.
Z niemałym zdziwieniem zauważam, iż jestem tematem wielu postów. Pisze o mnie Internauta morpork oraz jeden taki komunistyczny wieprz, do którego z przyczyn estetycznych odnosić się nie będę.
Internauta morpork tropi mnie nadal. Insynuuje kolejnym osobom, że są ixem. Wypowiada się na mój temat - już niejako tradycyjnie – ze znaną skądinąd wstrzemięźliwością, ciepłem i zmysłową nonszalancją..
Chciałbym skorzystać z okazji i odpowiedzieć Mu porównywalnie przyjaznym językiem.
Sposobność nadarzyła się sama. Na forum trwa istny festiwal poezji dedykowanej temu uroczemu Internaucie.
morpork stał się pozytywnym bohaterem erotycznych poematów i panegirycznych limeryków.
Z uwagi na to, że morpork podejrzewa, że jestem Anną, babąpl, Astrid, Belką, Gargangruelem, Anglosasem, Sokidaruchem, fafikiem, thorem i innymi bliskimi mi Internautami, proszę Tych internautów o wypowiedź, czy mój skromny wiersz się Im spodobał i czy może być traktowany jako napisany także w Ich imieniu
morporka zaś proszę, by sobie zbyt wiele nie wyobrażał i nie obiecywał oraz widoczną żarliwą sympatię pod jego adresem potraktował z należytym dystansem.
O ślicznym morporku i brzydkich klonach.
Posępny dręczyciel wychynął zza węgła
Nadzieja w sercach zgasła
Swój łeb podniosła gadzina zatęchła
Ta co się na cudzej krwi spasła
Szkaradna hydra wypełzła na forum
Złowieszczo pohukiwały sowy
Woń trupia znów przylgnie do thora
morpork wyrusza na łowy
Nie dane ujść z życiem nikomu
I nie jest azylem skryty zakątek
Niewinna sarenka nie wróci do domu
Po śladach zdeptanych pisklątek
Upiorny morpork penetruje zdania
Chłód przenika do kości szpiku
W morderczym uścisku cedzi pytania
Przyznaj się wreszcie! Gargan/ ixiku
Czeluść niebytu i widmo rzezi
Groza na forum, trwoga, panika
Dopadnę Cię, zmiażdżę, widziadło rzęzi
Ujawnij nicka! Ujawnij nicka!
Nie spocznie ta bestia i nie podaruje
Nieczuła na litość i prośby do ucha
Dopóki jej furia forum nie zrujnuje
A wszystko co dycha, nie wyzionie ducha
Zaćmiony rozum, oszalałe chuci
Przed tropicielem ratunek jest w niebie
morpork nie spocznie, nim wszystkich wyrzuci
Na koniec już tylko unicestwi siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zombie
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 16:43, 01 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
***
kiedyś pisałem o zjawisku poezji środowiskowej. Pisałem na forum określonej gazety,
że u nas gazety przypisane są politycznie, wpis mój niebawem został zasypany
mnóstwem przypadkowych czarnych wpisów bowiem jakiś przejęty świętością
swej misji znawca zjawisk polityczno społecznych, starał się nam wmówić jaka
etyka czy opinia na temat poezji jest właściwa
a szkoda. I to szkoda dla osób usiłujących składać utwory rymem na forach.
Jest to z pewnością poezja, tym ciekawsza jeśli autor wyraża własne poglądy
czy domniemania. I ma ona tradycje o wiele starsze niż się przypuszcza
niegdyś, bardzo dawno, bo nawet w wieku XIV nobliwi, często poważni wiekiem
ojcowie rodu czynili takie laurki na część świat kościelnych czy ważnych
zgromadzeń rodzinnych. A były to proste urocze utwory o warstwach krotochwilnych,
choć u spodu tkwił kościec, morałem zwanym
a trudno uwierzyć jak się różnimy od naszych przodków. A przypomnieć należy,
że i listy pisało się nieomal wierszem. I tym bardziej były oczekiwane im większy dziedzic
głowę łamał nad słownictwem, i bardziej politowania godne kiedy pan
zamożny pisarczykiem się wysługiwał
dzisiaj dopiero w modzie jest mieć i w oczy świecić. Dawni panowie bardziej
dostępni byli, tolerancyjni na dowcip wobec własnej osoby.
A ich niechęć
okazywała się wobec warcholstwa i pospolitości, i tego ślad się zachował
u Sienkiewicza, Kiedy z karczmy imć pan Skrzetuski b pewnego szlacheckiego
kołtuna za pludry w błoto gumna na pysk ciska
i o tym pisałem tam wtedy też. Jakby to miło było, gdyby nauczyciele polskiego
wierszem opisywali wydarzenia dla szkoły ważne. Poezja jak każda dziedzina,
ma mowę zwyczajną, choć powabna. I mowę wysokiego słowa. Po to się
kiedyś to oddzielało, bo poeta słowem ważył na opinii ogółu. Obecnie kiedy się
pozbawia poezje znaczenia, nie wiem czemu w niej ta srogość,
i moda
na krytyczne oceny wobec debiutantów
zawsze traktowałem poezje pisana z potrzeby serca, ciepło i zachęcająco.
I poeci Ci czynili postępy. Mówiło się kiedyś, że każdy zakochany młody
człowiek napisał kiedyś wiersz. Niewielu wtedy pisało, o wiele mniej obecnie.
Ale czy równie krytykujemy sąsiada jeśli sam ułoży w swoim domu glazurę.
Kiedy ustawi nam zdychający gaźnik ? To zbliżona do poezji magia jeśli jej
nie potrafisz powtórzyć
co się zaś tyczy przypominania tamtej poezji tutaj ? Przez sentyment można.
Ten jeden wystarczy. Udany. Bo tez jest to wywoływanie duchów które
tutaj są nieznane, nie pamięta się do czego się odwołują, niechęć w niej
zawarta tez nie zachęca
ale poezja forumowa wskazana jest. O ile potrafimy zadbać aby była
urocza, delikatna, choć czasem nam przytrze nosa
Ostatnio zmieniony przez zombie dnia Pią 16:45, 01 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Sob 14:05, 02 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Jedno z moich bardzo starych wspomnień, to dedykacja, którą napisał mi Dziadek na szachach, które dostałem pacholęciem tycim będąc.
Nie gwoli swawoli, nie gwoli czytania
Lecz gwoli umysłu gimnastykowania.
Dziadek na wszystkie okazje pisał jakieś wierszyki. A że znał grekę i łacinę, to wiecej rymów potrafił klecić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zombie
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 10:13, 03 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
***
z pewnością do zjawiska poezji na forum wrócimy jeszcze, Gargangruelu
zawsze jest ona mile widziana i ubogaca. Wdziałem w kręgach osób zaprzyjaźnionych
i piszących na podobnych landach w sieci pewną prawidłowość. Pisano wierszyki
pod własnym nickiem. A jeśli pisano już, aby dla niespodzianki zachować tajemnice.
To tym bardziej ostrożnie, żeby nikogo nie urazić
jeśli już ktoś sięga po środki uważane za artystyczne, powinien czynić to otwarcie,
i nie ma co tłumaczyć się skromności, bo taka skromność szybko donosicielstwem
się okazuje bądź coraz lichszymi, na jedna nutę, paszkwilami
może zbyt bezpośredni pisze, ale każdy z nas spotkał gdzieś już takich skromnisiów
i muzy zawstydzone, a potem cale forum nie może się wyplątać z ich napastliwości
pozdrawiam przy niedzieli )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Nie 10:25, 03 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
zombie napisał: | ***
z pewnością do zjawiska poezji na forum wrócimy jeszcze, Gargangruelu
(...) |
Na pewno wrócimy, zwłaszcza, że zostało w Hydeparku sporo dobrych limeryków.
Trzeba by je odzyskać.
Pozdrawiam niedzielnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mucha
Gość
|
Wysłany: Nie 13:05, 03 Kwi 2011 Temat postu: ta niedobra |
|
|
Gargangruel napisał: | zombie napisał: | ***
z pewnością do zjawiska poezji na forum wrócimy jeszcze, Gargangruelu
(...) |
Na pewno wrócimy, zwłaszcza, że zostało w Hydeparku sporo dobrych limeryków.
Trzeba by je odzyskać.
Pozdrawiam niedzielnie... |
a nasz Gargus drogi
jesli ma te sile
wyda teksty dawne
i to bedzie mile
bo gdy czasem mysle
co mnie tez sie zdarzy
Gargangruel dawny
slynal z komentarzy
i dlatego przy nim
bylo zbiegowisko
prosze cie to czyń
twe wstretne muszysko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gargantua
Gość
|
Wysłany: Czw 13:06, 07 Kwi 2011 Temat postu: dedykacja |
|
|
Wiersz z dedykacja dla tych, co dyskutuja o tym czy mozna dyskutowac uzywajac dawno juz uzywanych zwrotow, ktorych atorami sa inni dyskutanci, dawniejsi po prostu.
Jan Brzechwa
Na straganie
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:
"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."
"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"
Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"
Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"
"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"
Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"
"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.
"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.
"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"
A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"
"A to feler" -
Westchnął seler.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gargangruel
Administrator
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat
Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU
|
Wysłany: Czw 16:02, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Panie gargantua
czy uzyskał Pan zgodę na ten przedruk?
Czy wystąpił Pan o nią na odpowiednim formularzu B197/35/809?
Wszelkie inne formularze są wycofane z użycia i - jako takie - nie gwarantują odpowiednich skutków prawnych ich zastosowania.
Franz K.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 14:41, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Co sądzicie o takim poczuciu humoru? Przyszło mi na myśl, że to pasuje pod Kulturnyj Narod.
Jaki narod, taka kóltura.
morpork napisał(a):
Północno-wschodnią Japonię nawiedziło w czwartek silne trzęsienie ziemi. Wydano ostrzeżenie o tsunami - podaje agencja Kyodo. Według telewizji NHK, fala tsunami będzie miała metr wysokości.
Zaleje ich teraz radioaktywną wodą spuszczoną z Fukushimy?
Panienka z okienka Temat: Re: ucieczka z dziennika.plNapisane:
O rany... Przyda im się doświadczenie kamikadze i seppuku...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 15:55, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | Co sądzicie o takim poczuciu humoru? Przyszło mi na myśl, że to pasuje pod Kulturnyj Narod.
Jaki narod, taka kóltura.
morpork napisał(a):
Północno-wschodnią Japonię nawiedziło w czwartek silne trzęsienie ziemi. Wydano ostrzeżenie o tsunami - podaje agencja Kyodo. Według telewizji NHK, fala tsunami będzie miała metr wysokości.
Zaleje ich teraz radioaktywną wodą spuszczoną z Fukushimy?
Panienka z okienka Temat: Re: ucieczka z dziennika.plNapisane:
O rany... Przyda im się doświadczenie kamikadze i seppuku... |
No tak. W tym wydaniu znam więcej takich "bon motów".
Jest to wątek poetyczny Sparrowa, nie chcę tu mu śmiecić.
Właśnie na takie wpisy przydałby się forumowy zsyp. Ku potomności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zombie
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 13:21, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
***
Sławomir Różyc - Ból
nie można zmierzyć bólu
zapisać w jardach: Ból
przelać do słoja
uwięzić zakrętką
nie można powiedzieć
skąd pochodzi ?
nad jaką rzeką mieszka ?
jakiej Matki
barwy
przyciska do serca
ból
nocą szepcze
z jarzębiną
ona już wie
do kogo
przyjdzie
11 kwietnia 2010
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zombie
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 13:22, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
***
Sławomir Różyc - Listy do Ivana Blatny
IX. o pieśni kwietniowej na wysokich fiordach
w dalekich stoczniach odkłada dłuto cieśla
zawsze pokornie zwiera palce na brzegach kołyski
i usta dalekie ma od zbyt pospiesznych słów
nikt nie zna brzegu gdzie zmierzać będzie łódź
nie znają mgieł krawcy choć pierwsi są w domu wesela
nie zna kronikarz zatrzymujący nas na komunijnych zdjęciach
kimże będziesz beztroski młodzieńcze
O maryjne białe kokardy do piersi przypięte
ile współczucia dla ciebie znajdą inni wędrowcy
jak dalece od krzywdy znajdzie się twoja dłoń
kto z tobą zatańczy dziewczynko w śnieżnych rękawiczkach
co tak ukradkiem koronki pierwszej sukni przygładzasz
a ten wianek, czy to jedynie dorastanie, do tej weselnej
nigdy nie dośnionej do końca
niecierpliwicie się
kiedy to dzwonami obwieszczą rejs kapitanowie w portach
i jak zawsze nieświadomi odrzucą cumy rodzice
wołają z nabrzeży jak nie słuchać syren morskich
ciągle tam stoją coraz mniejsi spleceni za ręce
tacy słabi w zapewnieniu nam szlaków pomyślnych
nic nie jest wybrane dla nas na początku
tym większy jest strach przed żeglugą pośród przyjaciół naszych
jednemu żagiel napina trzepot mewy, aby o poranku
zawsze być dla innych niedosięgłym kształtem na niebie
skrzydłami białymi w tej jedynej księdze
gdzie oni pisać będą
po które przypływem sięgnie ocean litościwie
Jak on nas dobrze zna
a my cisi, a my obaw pełni
czy wieść o imionach naszych rozpisanych na burtach
życzliwie wróci do rodzimych portów
a jeśli na omen zmieniać będą kurs strudzeni rybacy
widząc nas na horyzoncie
jedynie wieczorem niesie się po oceanach pieśń
o spokojnych brzegach
o powrotach
kiedy zgodnie dźwięczą czysto nasze obrączki wrzucane w kryształ
przed snem
o dłoniach
które cie wiernie przygarną szorstką marynarską kurtką
bo z takiej tkaniny skrojone są dni
i tego pośród wiatrów szuka jedynie żagiel samotny
temu na głodne fale rzucają wieńce wdowy wystrzępione
wysoko w niebo na porywistych fiordach
o to jedynie się lękaj mój uśmiechający się niepewnie chłopcze
o to dbaj strapiona dziś stratą oczka w odpustowym pierścionku
moja jasna, zawsze koronkowa dziewczynko
nim na nieznanych brzegach zatrzyma się twoja pusta łódź
10 kwietnia 2011
... wspominając dziś Janusza Zakrzeńskiego i każdego w podobnej potrzebie
Ostatnio zmieniony przez zombie dnia Nie 23:51, 10 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
skryba
Gość
|
Wysłany: Nie 14:07, 10 Kwi 2011 Temat postu: dla Lecha |
|
|
09.04.2011 16:05 0 Ostatnia samotnosc salon24 immortel
W tej ogromnej maskaradzie zywych
Nikt nie mowil do woli, ani chodzil na swoj sposob;
Czas mial ujawnic armie slow przebranych
I z twarzy zrzucic maski prawdziwych losow.
I przyszedl wowczas, kiedy cialo Prezydenta
Zaplacilo jednym gestem duszy rzuconej z wysokosci;
Zasnela w odpoczynku, w lamanych lisci skretach
I odplynela na szarych rekach wiecznosci.
Wtedy ruszyl ciemny roj ukrytych motywow,
Ktorych nie mogla juz powstrzymac sila Jego woli;
Zawisl nad, jak czarna chmura zdrady i wstydu
Przed Swiatem, co zamilkl wtedy i do dzisiaj boli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
immortel na czarno
Gość
|
Wysłany: Nie 14:57, 10 Kwi 2011 Temat postu: zombiemu |
|
|
Rondeau (Smierc, wzywam cie Ja zywy)
Smierc poloz na wage,
Milo, że pani Smierc szczesliwa,
Nie jest nasycona naprawde
Jak przykro, ze reszta zywa
Zostalo niewazne smierci - zycie
Lecz choc martwa i ona,
Zyje Smierc?
On zyje w obu stanach i Jego serce;
Jesli On jest zywy, to i Ona,
Jesli nie, w nas zywych lub martwych
Pod powieki obrazy, w pamieci,
Smierc!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pani Jutrzenka
Gość
|
Wysłany: Nie 16:00, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
zombie napisał: | ***
Sławomir Różyc - Listy do Ivana Blatny |
Piękny wiersz. Nie sądziłabym, że Ivan Blatný ma aż taką recepcję. Wyrazy uznania dla pana Różyca i mała uwaga: mimo że Blatný emigrował, to pisał jednak do konca życia po czesku. Toteż myślę, że należałoby jego czeskie nazwisko odmieniać. Dlatego proponowałabym "Listy do Ivana Blatného" (lub spolsczczone Blatnego), żeby oddać cesarzowi, co cesarskie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
babapl
Bywalec
Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 17:28, 10 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
zombie napisał: | ***
Sławomir Różyc - Listy do Ivana Blatny
w10 kwietnia 2011
... wspominając dziś Janusza Zakrzeńskiego i każdego w podobnej potrzebie |
Piękne...
A ja przy okazji dowiedziałam się o Ivanie Blatnym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zombie
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 0:08, 11 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
***
pokornie dziękuje Miłe Panie, wiersz ten jest IX. częścią poematu Listy do Ivana Blatny
droga Pani Jutrzenko, skąd taki zapis nazwiska czeskiego poety. W dobrym tonie jest, aby posługując się nazwiskiem wybranego autora w tłumaczeniu lub opracowaniu, zasięgnąć jego rady tez czy jego nazwisko odmieniać. Znamy przypadki, ze przy odmianie pojawiają się często tak niefortunne zmiany, że wypaczają nazwisko. Podczas porodu lekarz tez spoglądając w kartę lekarska mojej żony honorował ja nazwiskiem Różyca, a ona biedna nie wiedziała o kogo chodzi
tutaj zaś miałem do czynienia z nazwiskiem czeskim. Uznałem wreszcie, że forma nieodmienna, mimo swej niezgrabności, szkód nie poczyni
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lutnia
Bywalec
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 22:10, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Gargangruel Pisze:
Przeszukałem wtedy internet i nic nie znalazłem. Teraz, trochę z ciekawości, a trochę automatycznie, ponowiłem próbę.
I znalazłem!!
Bardzo ciekawa informacja. Cytuję z Wikipedii:
Anna Rudawcowa (wł. Anna Rudawiec), z domu Okuszko-Boska, herbu Leliwa (ur. 7 sierpnia 1905 roku w Dorpacie, obecnie Tartu, zm. 2 grudnia 1981 w Gliwicach) - polska poetka, pisarka, aktorka, nauczycielka, działaczka patriotyczna. Autorka wierszy dla dzieci, wierszy religijnych i wierszy o tematyce zesłańczej. Przed II wojną światową publikowała swoje prace w czasopismach dla dzieci Płomyk i Płomyczek.
Po wyjściu za mąż w 1931 zamieszkała z rodziną w Grodnie. W czasie wojny w 1940, po aresztowaniu męża, zesłana z dwójką dzieci do Kraju Ałtajskiego w ZSRR, następnie po podpisaniu przez gen. Władysława Sikorskiego z Józefem Stalinem porozumienia (dotyczącego losu Polaków w ZSRR i formowania Armii Polskiej w ZSRR) znalazła schronienie w Atbasarze gdzie tworzyła i wystawiała inscenizacje patriotyczne dla rodaków. W tym czasie powstał cykl wierszy o tematyce zesłańczej. Po śmierci gen. Sikorskiego ponowne aresztowana i przeniesiona do Kuszmurunia, potem (w 1944) do Karagandy. W 1946 wróciła do Polski i osiedliła się wraz z mężem i dziećmi w Gliwicach.
Przez władze komunistyczne została uznana za wroga klasowego w wyniku czego przez wiele lat jej utwory znajdowały się na indeksie i nie były dopuszczane do druku. Zniechęcona wieloma nieudanymi próbami wydania swoich utworów skupiła się na pisaniu wierszy dla dzieci, wierszy religijnych i nielicznych inscenizacji.
Odznaczona pośmiertnie Krzyżem Zesłańców Sybiru.
Wspomnienia Anny Rudawcowej z pobytu na zesłaniu opisała córka poetki, Halina Łupinowicz w swojej książce Skrzywdzeni.
Bal motyli
Zapalimy szkiełka rosy,
Rozczeszemy kwiatom włosy:
Dziś - nasz wielki bal!
Uroczyście jak w kościele,
Księżyc nam na ziemię ściele
Mleczno-srebrny szal.
Za orkiestrę - śpiew słowiczy
Gwiazda ogni nam pożyczy
Do stu barwnych lamp
Niebo szafir swój przesiewa,
Wiesza na gałęziach drzewa
Krążki ciemnych plam.
Tańczmy ! dzisiaj nasze święto!
Tańczmy w cudów noc zaklętą,
W noc majowych snów!
Jak flakony małe wianki,
Wonne miodem macierzanki
I wilgocią mchów, -
Otwierają cicho - cicho
Przezroczyste swe kielichy,
Perfumują nas.
Tańczmy bo nadejdzie ranek,
Słońce wyjrzy zza firanek -
Tańczmy póki czas!
Naprzód lekkie zwinne pary!
Księżyc błyszczy srebrno-szary,
Jak hartowna stal...
Szybko, szybko lecą chwile...
Tańczmy! Dzisiaj bal motyli,
Dziś nasz wielki bal!
Anna Rudawcowa – wiersze lata 1926- 1939
[link widoczny dla zalogowanych]
--------------------------------------------------------------
No to coś Julii zawdzięczamy, przypomnienie KLIMATU moich KRESÓW!
Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Wto 22:11, 03 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|