Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna www.gargangruelandia.fora.pl
Strefa wolna od trolli
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Podróże
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna -> Archiwum tutejsze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:36, 10 Sie 2011    Temat postu:


Lewa strona tego samego cmentarza, w Kamiance-Buzkiej.
Pomnik poswiecony poleglym krasnoarmiejcom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:54, 10 Sie 2011    Temat postu:





BIALO-CZERWONE ROZE od CIEBIE, Mirku!
To byla decyzja mojej lepszej polowy, objechalismy wszystkie kwiaciarnie w Kamionce, nigdzie nie bylo bialych kwiatow, tym bardziej TROJANDOW, jak mowia Ukraincy. Bile trojandy wze nie modni, mowili kwiaciarze. Dopiero w ostatniej zobaczylismy w jakims przygotowanym bukiecie dwie biale roze.
Gdy zapytalismy kwiaciarza czy zdemontuje przygotowany dla kogos bukiet i wyjmie z niego dwie biale roze, wlasciciel uczynil to bez problemu, wiedzac ze to na POLSKI GROB!


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Śro 22:28, 10 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:32, 10 Sie 2011    Temat postu:



Rozlegle korony klonow, jesionow i innych drzew z rzadka przepuszczaja promyczki slonca i na tym grobie dwie bialo-czerwone roze od IXa.



Napis na GROBIE:
LUDWIK SIERPINSKI
ur. 7 IV 1910 +15 V 1929 w Kamionce-Strumilowej
uczen klasy VII Gimnazjum Panstw.
w Kamionce- Strumilowej
Komendant I Druzyny Harcerskiej
im. Ks. Jozefa Poniatowskiego
Prosi o Pozdrowienie Anielskie
----------------------------------------------
Nizej napis:
Spij Kolego w ciemnym grobie
Niechaj POLSKA sni sie TOBIE
----------------------------------------------------
Napis na podstawie POMNIKA:
Ku uczczeniu PAMIECI nieodzalowanego Syna, Kolegi i Druha
wzniesli ten nagrobek w roku 1930
Rodzice, Koledzy i Kolezanki



Ocalale GROBY sa zadbane, widac ze ktos sie nimi opiekuje, chyba miejscowi Polacy. Ale sa i dowody wandalizmu miejscowych, widac to na niszczonych ogrodzeniach.
PAMIETAJ o tych GROBACH Mirku, zlozylismy i w Twoim imieniu MODLITWE za ICH DUSZE.

Nic o TYCH co leza w w TYCH grobach nie wiemy, zobaczylismy Te groby pierwszy raz, jeszcze kilka lat temu pokrywala je dzungla.
Moze cos znajda na temat ICH losow nie tylko piszacy, ale i czytajacy na tym forum.


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Śro 22:17, 10 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 10:22, 11 Sie 2011    Temat postu:

Z zainteresowaniem czytam Twoją opowieść Siwku .., tym bardziej, że nigdy tam nie byłam ..
Pod jednym z podanych przez Ciebie linków doczytałam :

"Musimy być wypoczęci, bo sobotę przeznaczamy na wizytę w miejscu dla nas najważniejszym –na Cmentarzu Łyczakowskim i przyległym Cmentarzu Orląt Lwowskich.

Przechodząc przez neogotycką bramę cmentarza, staję na rozległym placu otoczonym kaplicami, po prawej stronie widzę coś, czego na zdjęciach, jakich wiele oglądałem, nie było. To budowana rozległa kwatera poległych za wolność Ukrainy bohaterów, w tym żołnierzy UPA. Czytam tekst informujący o historii cmentarza i pochowanych tu ludziach ważnych dla nauki, kultury, polityki, jednym słowem zasłużonych. Znajduję wiele nazwisk, ale nie ma tam Polaków. "

To relacja sprzed roku - krótko mówiąc - osłupiałam ..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 8:10, 12 Sie 2011    Temat postu: Sarna...

CMENTARZ LYCZAKOWSKI - Widok po lewej stronie z glownego placu za brama glowna:


Beatko!
Cmentarz Lyczakowski nie jest cmentarzem polskim, w ponad 200 -letniej Jego historii podlegal nam tylko w latach 1918 -1939.
Sa na NIM pochowani: Polacy, Rusini, Austriacy, Ukraincy, Ormianie itd. itd.
Barbarzynstwem jest to ze po 1945 roku Moskale robili pochowki w starych grobach, badz je burzyli i stawiali swoje, o czym swiadcza ROSYJSKIE napisy na tych grobach. Obecnie, w zasadzie wiekszosc grobow biorac pod uwage calosc Cmentarza jest moskalska, z lat 1945- 2010, najnowsze groby maja juz ukrainskie napisy. Wciskaja swoje groby na miejsca wybitnie historyczne, o czym swiadcza ich groby nawet na " Gorce Postancow Styczniowych". Gorzki komentarz mojej zony: "Dopadli ICH po smierci".
Wracajac do "obiektu" po lewej stronie, ktory widac na zdjeciu. Jest to kilkadziesiat plyt, umiejscowionych na jednej plaszczyznie. Mialy to byc symboliczne groby "tworcow i gierojow" OUN i UPA. Po polskich protestach i zmianie wladzy w Kijowie te dzialania wstrzymano, tylko kilkanascie plyt ma napisy. Uczciwie przyznajac, ten "obiekt" niczego nie zaslania.
Trzeba pamietac, ze Ukraina jest suwerennym panstwem i nie musi z Polska, uzgadniac wszystkiego. Nie wiem nawet czy sa w tej sprawie jakies umowy, czy porozumienia.

[img]
Widok na ten "obiekt", z perspektywy wychodzacego z Cmentarza.[/img]








Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Wto 12:27, 06 Wrz 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 8:34, 12 Sie 2011    Temat postu:

A to moj PREZENT dla Naszego Napoleonidy:



Symboliczny GROB generala Kalinowskiego





Zolnierze Napoleona! Kto wie jak dlugo zyli?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 9:02, 12 Sie 2011    Temat postu:

Groby na ktorych zapalilem lampki, od piszacych na tym forum:









Zapalilem tez symboliczne lampki od nas na GROBIE ORDONA i CMENTARZU ORLAT LWOWSKICH.
Przy okazji, Pozdrawiam wszystkich piszacych na tym forum.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:44, 12 Sie 2011    Temat postu:

Kosciol Sw. Elzbiety, ilez wspomnien, refleksji i skojarzen. Setki albo i tysiace opowiadan i relacji.
Panie jechalem pociagiem(samochodem, bryczka, koniem czy furmanka) i czuje ze jestem w domu, bo widze wieze Kosciola Sw. Elzbiety.

Panie, wywozili nas w nieznane, patrzylismy na znikajace wieze Sw. Elzbiety.
Zastanawialismy sie czy jeszcze je zobaczymy!










[img]



Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Pią 15:46, 12 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:09, 12 Sie 2011    Temat postu:





[img][/img]



Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Pią 16:12, 12 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 8:43, 15 Sie 2011    Temat postu:

lutnia napisał:
Przy okazji, Pozdrawiam wszystkich piszacych na tym forum.


Pozdrawiam ... jeszcze z Polski .. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 8:51, 15 Sie 2011    Temat postu:

Nie wiem - jakieś 'techniczne' czary - nie umiem umieścić tutaj zdjęć z gór .. - znowu za duże, po zmniejszeniu, wciąż za duże ..
Za trzy/cztery dni zainstaluję się internetowo, spróbuję znowu .., bo mam kilka ładnych ujęć z Kieżmarskiej Doliny ..
To ostatnie zdjęcia z ulubionego aparatu - został wczoraj na dachu samochodu, cóż .., bywa ..

Tymczasem .. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:11, 15 Sie 2011    Temat postu: Sarna....

sarna z bagien napisał:
lutnia napisał:
Przy okazji, Pozdrawiam wszystkich piszacych na tym forum.


Pozdrawiam ... jeszcze z Polski .. Wink


A Ty dokąd się wybierasz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 13:43, 21 Sie 2011    Temat postu: Re: Sarna....

lutnia napisał:


A Ty dokąd się wybierasz?


Wink
Wczoraj byłam tutaj ..
(foto z sieci)
"Porta Nigra (z łac. Czarna Brama) – / II w n.e./ zachowana z czasów rzymskich zabytkowa brama miejska w Trewirze w Niemczech (dawniej Augusta Trevorum w prowincji Germania Dolna).
Jest to fragment fortyfikacji miejskich, które są najstarszą rzymską budowlą obronną na terenie Niemiec i największą bramą miejską po północnej stronie Alp.

W 1986 roku obiekt został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO."

To miejsce naprawdę robi wrażenie, podobnie jak reszta Trieru (Trewiru).



Zostaję tutaj jakieś trzy tygodnie (obok jest Luksemburg Rolling Eyes ), potem Frankfurt - jakiś czas.., i .. wracam w moje GÓRY..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 8:58, 25 Sie 2011    Temat postu:



Dlaczego eksponuję właśnie ten grób?
To jeden z moich ulubionych ORŁÓW, walk o polski Lwów:
Cytat:
W dniu 20 listopada w godzinach południowych dotarła do Lwowa odsiecz pod dowództwem ppłk. Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego. Nie bez pewnych trudności ppłk Tokarzewski przejął komendę nad połączonymi wojskami.

Dwa dni później do centrum miasta wkroczyły patrole i plutony por. Romana Abrahama, a on sam wraz z chor. Józefem Mazanowskim zmienił powiewającą na ratuszu flagę z ukraińskiej na polską.
Grzegorz Chajko

[link widoczny dla zalogowanych]

To bohater walk o Persenówkę, zdobycie tej rogatki Lwowa, przesądziło w zasadzie o polskim zwycięstwie i wyzwoleniu miasta, niestety wtedy właśnie zostaje śmiertelnie ranny Józef Maria Mazanowski.

Po zdobyciu NIEPODLEGŁOŚCI, to właśnie JEGO MATKA Wanda Mazanowska czynnie i materialnie wspiera inicjatywę Marii Ciszkowej o godne miejsce pochówku dla poległych BOHATERÓW walk o POLSKI LWÓW, zakładając towarzystwo Straż Mogił Polskich Bohaterów
To ofiarność i determinacja TEJ DAMY przyczyniła się do budowy CMENTARZA ORLĄT LWOWSKICH. Znam JĄ ze wspomnień i opowiadań STARYCH LWOWIAKÓW, którzy darzyli TĘ WYBITNĄ DAMĘ estymą, szacunkiem i miłością za to KIM BYŁA.
Warto JEJ i JEJ DZIEŁU poświęcić parę zdań.


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Czw 10:26, 25 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 9:25, 25 Sie 2011    Temat postu:



Opis obrazu: Pogrzeb poległych w obronie Lwowa.
Data wydarzenia: 1918-11
Miejsce: Lwów
[link widoczny dla zalogowanych]

STANISŁAW SŁAWOMIR NICIEJA
Dzieje budowy i unicestwienie cmentarza Obrońców Lwowa.

Część I

(Fragment książki)

Po trzytygodniowych listopadowych bojach 1918 roku okaleczone i częściowo jeszcze oblężone miasto stopniowo zaczynało wracać do normalnego życia. Obok wypalonych i podziurawionych pociskami elewacji budynków najbardziej widomymi pozostałościami niedawnych walk były małe cmentarzyki i pojedyncze mogiłki z drewnianymi krzyżami, przy których gromadzili się ludzie modlący się, palący znicze, świeczki, składający kwiaty. Najliczniejsze skupiska grobów znajdowały się przy szkole Sienkiewicza, w parku Jezuickim i Stryjskim, w ogrodzie przed Politechniką oraz przy Szkole Kadeckiej.

Opis obrazu: Mogiły poległych na placu Bema.
Data wydarzenia: 1918-11
Miejsce: Lwów
[link widoczny dla zalogowanych]

Już w pierwszych dniach grudnia 1918 roku zrodziła się idea założenia osobnego cmentarza lub kwatery na Łyczakowie dla poległych w bojach o miasto. Idea ta nawiązywała do uświęconej dziesięcioleciami tradycji lwowskiej - były wszak na cmentarzu Łyczakowskim otaczane szczególnym kultem zwarte kwatery powstańców listopadowych z 1830 i styczniowych z 1863 roku. Na obrzeżach miasta przez pierwsze miesiące 1919 r. toczyły się boje, a liczba poległych ciągle rosła. Nie można więc było ograniczyć się tylko do kwatery na cmentarzu Łyczakowskim bądź Janowskim, lecz należało stworzyć osobną nekropolię b odpowiednio rozległej przestrzeni. Zarząd miasta pod przewodnictwem prezydenta Józefa Neumanna zdecydował się ostatecznie wydzielić część gruntów, które wykupił od sióstr Benedyktynek ormiańskich, a które stanowiły przedłużenie cmentarza Łyczakowskiego na pochyłym zboczu schodzącym uskokami w kierunku Pohulanki, Czy zdawano sobie wówczas sprawę, że będzie to nekropolia niezwyczajna i w bogatej historii Lwowa zajmie wyjątkowo ważne miejsce? Wybór wertepowatego zbocza zdaje się zaprzeczać takiej hipotezie.

W dniach 18-22 IV 1919 r. odbyła się likwidacja cmentarzyka w ogrodzie Politechniki 1. Ekshumację i przewiezienie zwłok na Łyczaków przeprowadził zarząd szpitala przy współudziale wojskowego pogotowia pogrzebowego. Nowo tworzony cmentarz Orląt na peryferiach Lwowa zapełniał się szybko i w miarę jego rozrostu zaczęły pojawiać się nieprzewidziane trudności. Przede wszystkim teren okazał się w górnej części piaszczysty, a w dolnych partiach przechodził w litą skałę. Kilkuset mogiłom, które usytuowano na stromym stoku pagórka, nie wzmocnionym rzędami murów oporowych, groziło stopniowe ześlizgiwanie się w dół, zwłaszcza po ulewnych deszczach. Z kolei w czasie suszy, zważywszy że w, okolicy nie było wcale studzien, na mogiłkach wysychała wszelka roślinność, wniwecz obracając zabiegi rodzin, które zdobiły groby swych bliskich. Stąd też w pierwszych-miesiącach istnienia cmentarza w prasie lwowskiej pojawiały się alarmistyczne artykuły o "robiącym przykre wrażenie" miejscu pochówku bohaterów Lwowa oraz nawoływania, by zarząd miejski zajął się grobami "dzieci naszych, które porwane szlachetnym zapałem z golą ręką rzuciły się na najeźdźcę i w nierównej walce poległy"2.CDN
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 9:51, 25 Sie 2011    Temat postu:


Opis obrazu: Budynek zniszczony podczas walk.
Data wydarzenia: 1918-11
Miejsce: Lwów


W jednym z pierwszych reportaży, jaki ukazał się o tej nekropolii, czytamy: "Ni tam zieleni, ni kwiatka jednego, jeno białe krzyże drewniane, -a na nich tabliczki mające głosić sławę bohaterów. Tabliczki te zaś często bardzo smutne, gdyż zamiast nazwiska widnieje tam słowo: -"Nieznany". I ciągną się długimi szeregami maleńkie mogiłki naszych cichych bohaterów3.

Ukrywający się pod kryptonimem S.B. dziennikarz "Kuriera Lwowskiego" proponował, ażeby oddać opiekę nad grobami młodzieży szkolnej, a wówczas "uczniowie i uczennice, rywalizując w szlachetnym współzawodnictwie, zmieniliby ten surowy dziś koszarowy cmentarz w najpiękniejszy ogród"4. Wiele było tego typu amatorskich propozycji. Aby jednak to miejsce zamienić w jeden z najpiękniejszych zakątków Lwowa - jak to się stało w latach trzydziestych - trzeba było mieć koncepcję opracowaną przez specjalistów, profesjonalistów, skupić wokół niej przedsiębiorczych społeczników, zgromadzić na jej realizację odpowiednie fundusze. Tu chwała należy się ludziom, którzy stworzyli organizację do opieki nad grobami obrońców Lwowa i cel swój konsekwentnie przez dwadzieścia lat realizowali.

W lipcu 1919 r. z inicjatywy Marii Ciszkowej, żony lekarza, której 18-letni syn Tadeusz śmiertelnie ranny pod Zborowem zmarł 19 czerwca w czasie przewozu do szpitala lwowskiego, założono towarzystwo Straż Mogił Polskich Bohaterów (dalej SMPB). 27 sierpnia pod przewodnictwem ks. kapelana Józefa Panasia, który opracował statut tej organizacji, odbyło się pierwsze zebranie informacyjne, "Celem Straży Mogił Polskich Bohaterów - czytamy w notatce prasowej z tego posiedzenia -jest utrzymanie grobów w porządku, a nadto ozdobienie lwowskiego Cmentarza Bohaterów, urządzenie . ścieżek, zasadzenie drzew, zaopatrzenie krzyży w trwałe napisy itp. Apel Straży do społeczeństwa wywoła niezawodnie ofiarność na ten cel. Datki przyjmuje redakcja "Kuriera Lwowskiego"5.


Walki polsko-ukraińskie - obrona Lwowa. Oddział Ochotniczej Legii Kobiet w marszu przez miasto
[link widoczny dla zalogowanych]

Do najbardziej ofiarnych organizatorów i działaczy SMPB należeli: żona prezydenta Lwowa Kazimiera Neumannowa (przewodnicząca do 1934 r.), Wanda Mazanowska (od 1934 r. przewodnicząca), Olga z Truszkowskich Zakrejsowa(skarbnik), Zofia Nędzowska, gen. Walerian Czuma, Aniela Aleksandrowiczówna, Jan Chlamtacz, baronowa Lena Jorkaschowa, dr Władysław Kubik, płk Czesław Mączyński, Henryka Malarska, Antoni Nestarowski, Adolf i Mieczysława Nechajowie, Michał Łużecki, ks. Józef Panaś, Emilia Szczerbańska, Teofila z Wolfów Kapłońska oraz Kornel Makuszyński - znakomity propagator i piewca czynu Orląt.

W pierwszą rocznicę wybuchu walk o Lwów 1 listopada 1919 roku na nowo utworzonym cmentarzu odbyła się msza żałobna. Celebrujący ją arcybiskup Józef Bilczewski wygłosił patriotyczne kazanie.
Pozyskawszy do SMPB wiele osób ofiarnych i pracowitych, zabrano się energicznie do dzieła. Pierwszy projekt uporządkowania terenu cmentarnego opracował dr Władysław Kubik (1881- 1928), były dyrektor szkoły ogrodniczej w Zaleszczykach6. Uznał on, iż w pierwszym rzędzie należy uformować na zboczu tarasy, a piaszczyste i kamieniste wyboje przykryć specjalnie tu przywiezioną żyzną glebą, następnie podciągnąć pod cmentarz sieć wodociągów, wytyczyć alejki i wysadzić je ozdobną roślinnością, głównie tujami i płożącymi się krzewami.CDN
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Czw 10:34, 25 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 10:11, 25 Sie 2011    Temat postu:


Ekshumacja grobów oznaczonych tabliczką "Nieznany obrońca Lwowa"
[link widoczny dla zalogowanych]

Początki cmentarza Obrońców Lwowa

Wojna polsko-bolszewicka i zagrożenie Lwowa przez konnicę armii Budionnego spowodowało przerwanie robót przy formowaniu tarasów. Rannych, którzy marli w szpitalach lwowskich, grzebano w pośpiechu. Wprowadziło to na cmentarz wiele chaosu i skomplikowało realizację planu, "Od samego początku - wyjaśniał dr W. Kubik, gdy mnie wezwano do ozdabiania cmentarza, byłem przeciwny grzebaniu na nagim stoku i dążyłem do zrobienia tarasów obok schodów (prowadzących do prowizorycznej kaplicy drewnianej - S.S.N). Niestety, wojna bolszewicka, przerwała te prace, a gdy nie było miejsca na groby dla nowych krwawych ofiar, z konieczności grzebano na nie wyrównanych stromiznach7.

Z rozmachem do prac na formującym się cmentarzu Obrońców Lwowa przystąpiono jesienią 1920 r. i z początkiem wiosny 1921 roku. SMPB, której przewodziła wówczas Kazimiera Neumannowa, zorganizowała wiele narad i posiedzeń, w których uczestniczyły czołowe osobistości miasta, m.in. arcybiskup Józef Bilczewski, kurator Stanisław Sobiński, brygadier Czesław Mączyński, były namiestnik Galicji prof. Leon Piniński, księżna Sapieżyna. Początkowo myślano też o wzniesieniu Kaplicy Orląt w ogrodzie Politechniki, w miejscu gdzie był prowizoryczny cmentarzyk. Patetyczną odezwę do społeczeństwa, aby składać datki na ten cel, podpisało m.in. trzech arcybiskupów lwowskich, kilku generałów, profesorowie Politechniki i Uniwersytetu, pisarze, dziennikarze i politycy lwowscy8. Ostatecznie zdecydowano, że w ogrodzie Politechniki stanie symboliczny pomnik, a Kaplica Orląt powinna być usytuowana na nowo tworzonym cmentarzu. I na ten cel przekazano pokaźną sumę z datków społecznych.

14 IV 1921 r. na posiedzeniu komitetu Straży Mogił Polskich Bohaterów Kazimiera Naumannowa poinformowała, że "w niedalekiej przyszłości ma być sprowadzonych do Lwowa około 18 wagonów granitu śląskiego, który był ongiś przez rząd pruski przeznaczony na budowę pomnika na cześć niemieckiego zwycięstwa9. Teraz granit ma być oddany do dyspozycji twórców cmentarza Orląt. Pomoc wojska w przetransportowaniu głazów zaoferował gen. Zieliński. Na tym samym posiedzeniu postanowiono poszerzyć obszar pod planowany cmentarz i zakupić od sióstr benedyktynek ormiańskich kolejną parcelę na Pohulance. Wyasygnowane zostały fundusze na zakup u barona Brudnickiego dużej ilości sadzonek kwiatów i roślin znoszących niskie temperatury, którymi następnie obsadzono przeważnie groby obrońców nie mających rodzin we Lwowie. Podjęto też działania, aby przy wsparciu towarzystw naftowych, mogących przekazać bezpłatnie rury, założyć wodociąg, gdyż bez wody nie wyobrażano sobie utrzymania grobów w należytym stanie.

Najważniejszym postanowieniem tego posiedzenia było rozpisanie wśród architektów konkursu na ogólną koncepcję urządzenia cmentarza. Ministerstwo Kultury i Sztuki dla zwycięzcy wyznaczyło nagrodę wysokości 40 tysięcy marek polskich10. Zainteresowanie konkursem było duże, zważywszy iż Politechnika Lwowska miała na wydziale architektury liczną kadrę naukową na poziomie europejskim.


Trumna ze zwłokami NIEZNANEGO ŻOŁNIERZA na katafalku przed kaplicą Obrońców Lwowa, gdzie spoczęła na katafalku w asyście warty honorowej.
[link widoczny dla zalogowanych]


Na konkurs wpłynęło pięć projektów. Jak to bywa w zwyczaj u, nazwiska autorów nie były znane członkom jury przed otwarciem kopert, na których widniały jedynie godła. Kilka tygodni wcześniej prof. Witold Minkiewicz zwiedzał ze studentami Wydziału Architektury skromnie wyglądający wówczas cmentarzyk Orląt i zachęcał ich do udziału w zapowiedzianym konkursie. W gronie tym był Rudolf Indruch, słuchacz V roku.

19 X 1921 r. "Kurier Lwowski" podał sensacyjną wiadomość, iż konkurs na urządzenie cmentarza Orląt wygrał posługujący się godłem "Białe Róże" student Politechniki Rudolf Indruch, w czasie walk o Lwów ciężko kontuzjowany. Fakt, że laureatem został nie jakiś znany, wybitny architekt, lecz przygotowujący się do egzaminu dyplomowego student, wywołał wśród fachowców pewne zakłopotanie i sceptycyzm. Zarzucano projektowi zbytnią śmiałość i rozmach. Mówiono, że jego wykonanie będzie zbyt kosztowne i dopiero wnuki doczekają się realizacji tej wizji artystycznej. Dziwiono się, gdy niezamożny autor postanowił przekazać swoje honorarium na konto budowy cmentarza.

Często zdarza się, iż dzieło w jakiś irracjonalny sposób przerasta twórcę. Tak też się stało w tym przypadku. Wielokrotnie zachwycano się urodą Indruchowskiej koncepcji łyczakowskiego Campo santo, a pomysłodawcy poświęcano zazwyczaj kilka zdawkowych słów. Wiedziano o nim tak mało, że w dotychczasowej literaturze mylono nawet daty jego życia. Oddajmy mu sprawiedliwość i przywołajmy sylwetkę tego niezwykłego żołnierza-architekta. CDN
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Czw 19:42, 25 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:13, 16 Sty 2012    Temat postu:

Witam Noworocznie z przyproszonego "siwizna" Lwowa, Wszystkich Bywalcow na forum Prazanina.
Po Sylvestrowo-Novorocznych "swawolach", DRUGICH Swietach Bozego Narodzenia na ktore otrzymalismy zaproszenie z malego galicyjskiego miasteczka, dzis na drodze przy wjezdzie do centrum pod Wysokim Zamkiem , wahacz nie wytrzymal jakosci podobno juz "europejskich{EURO 2012} ulic Lwowa.. Zaplanowany na jutro powrot do Polski musi byc przesuniety o okres naprawy samochodu..........., a z tym jest problem, Swieta trwaja dalej, w srode nastepna Wigilia, potem Jordana, czyli laba do niedzieli. Oznacza to ze jezeli jutro warsztat nie zrobi samochodu, to bede na naprawe zmuszony czekac do poniedzialku.
POZDRAWIAM!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:29, 16 Sty 2012    Temat postu:

Голодна кутя - 18.01. Водохреща -19.01 (Богоявлення)







Напередодні Водохрещів святкується "Голодна кутя" або другий Свят-Вечір. Увесь цей день віруючі люди нічого не їдять - постують. Сідають вечеряти, коли вже засяє вечірня зоря. На вечерю подаються пісні страви - смажена риба, вареники з капустою, гречані млинці на олії і кутя та узвар.
По вечері діти проганяють кутю : вибігають з хати і паліччям б'ють знадвору в причільний кут, примовляючи :

Тікай, кутя, із покуття,
А узвар - іди на базар,
паляниці, лишайтеся на полиці,
А "дідух" - на теплий дух,
Щоб покинути кожух.

Після вечері всі кладуть свої ложки в одну миску, а зверху - хлібину, "щоб хліб родився".
Вода, освячена в надвечір'ї богоявлення - "вечірня вода" - вважається святішою, ніж з Водохрищів, і вона "зглидлива на всяке лихо".
Дівчата в цей вечір ворожать : збирають зі столу ложки після вечері і йдуть на поріг тарабанити ложками - де пес завиє, туди дівчина заміж піде.
Джерело

Ранком у церкві відбувається Богослуження. По Богослуженні весь народ іде процесією на річку до хреста. Попереду несуть дерев'яний церковний хрест.
Після водосвяття всі люди повертаються до своїх хат.
В усіх хатах пили свячену воду, кропили хату святою водою. Воду, що залишилась, наливали в пляшку, яку зберігали цілий рік.
По обіді дівчата бігають до річки вмиватися в "йорданській воді" - "щоб були рожеві лиця".

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Pon 21:32, 16 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:39, 17 Sty 2012    Temat postu:

"Odnowiony" Lwow kilka godzin temu:


Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:41, 17 Sty 2012    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:43, 17 Sty 2012    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:47, 17 Sty 2012    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:50, 17 Sty 2012    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:54, 17 Sty 2012    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:55, 17 Sty 2012    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:02, 17 Sty 2012    Temat postu:


I to by bylo na tyle.
A ze bez opisow?
Kazde KRESOWE SERCE wie co na zdjeciach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gargangruel
Administrator



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat

Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU

PostWysłany: Wto 18:25, 17 Sty 2012    Temat postu:

No a niekresowe? To co? To pies?
Pisz Wasze i się nie leń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 19:29, 18 Sty 2012    Temat postu:

Ja też nie bardzo wiem co na tych zdjęciach.. Pewnie wie Pan Ix..

Zaplanowałam latem wyjazd do Rosji. Załatwiam formalności i dalej planuję..
Dawno temu już chciałam .. Jak starczy zdrowia i wszystko się ułoży pojadę, m.in. do Katynia i Smolńska.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
deHaga
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 675
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 20:20, 19 Sty 2012    Temat postu: re: lutnia

lutnia napisał:
"Odnowiony" Lwow kilka godzin temu:

Dzięki lutnio, za te piękne zdjęcia. Kto by pomyślał, że tyle tam pięknych budynków. Przypomniała mi się moja dawna wyprawa do Wilna, zachwyt i jednocześnie niepomierne zdziwienie, że na wschód od nas istnieją tak piękne miasta. Warto by się było kiedyś wybrać do Lwowa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:21, 20 Sty 2012    Temat postu: Re: re: de Haga

deHaga napisał:
lutnia napisał:
"Odnowiony" Lwow kilka godzin temu:

Dzięki lutnio, za te piękne zdjęcia. Kto by pomyślał, że tyle tam pięknych budynków. Przypomniała mi się moja dawna wyprawa do Wilna, zachwyt i jednocześnie niepomierne zdziwienie, że na wschód od nas istnieją tak piękne miasta. Warto by się było kiedyś wybrać do Lwowa!


Dziekuje za Taki WPIS, bardzo mily. Co do Wilna, takie samo bylo i moje wrazenie. Mam tam Rodzine, bardzo "zlitwiniala", coz w dawnej Rzeczpospolitej Wilno bylo uwazane za Paryz lub Rzym Polnocy. Lwow zazdroscil tej opinii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:15, 04 Lut 2012    Temat postu:

Cóż, mróz jak diabli a ja obiecałem Rodzinie że skończę z harcami na stokach. To nie efekt zderzenia z pijanym Moskalem na alpejskiej trasie, to raczej efekt codziennego gnębienia człowieka słowami "tato masz swoje lata, nie szalej". Jednak Bukovel zaliczyłem i serdecznie polecam. To fantastyczny ośrodek narciarski który powstał w niesłychanym tempie na Ukrainie, 30 km od Jaremcza, w sercu krainy Hucułów, tylko 250 km od Lwowa. Nie jestem ekologiem, nie będę rozpaczał nad ilością lasu jaki tam wycięto pod trasy narciarskie, bez tego faktycznie nie da się już w Europie wybudować ośrodka narciarskiego. Bukovel to parę lat temu była zabita wiocha, dziś to raj dla narciarzy, który się rozwija. I "taniocha" dla Polaków, sporo ich tam z Lublina i Rzeszowa.
-------------------------------------------------------------------------------
Ukraina - Bukovel

Kompleks narciarski w Ukraińskich Karpatach wybudowany niedaleko miasteczka Jaremcza (Yaremcha). Ponad 20 stoków dobrze przygotowanych (aktualna lista na stronie kurortu). Nowe krzesła 3 i 4 osobowe. Stacja narciarska jest zaprojektowana tak, że wsiadając w dowolnym miejscu można cały dzień nie zdejmując nart jeździć po wszystkich dostępnych trasach.

Strona ośrodka:
[link widoczny dla zalogowanych]

Położenie
Zachodnia Ukraina, Obwód Ivanofrankovsk, niedaleko miejscowości Yaremcha i Vorohta
Uwaga - Bukovel kilka lat temu nie był nawet osadą dlatego próżno go szukać na wielu mapach ukrainy czy atlasach samochodowych.
Z Polski - generalnie - jechać przez Lwów na Ivanofrankovsk i dalej na Jarmcha - Bukovel

Dojazd z Polski
Najlepiej własnym autem, od granicy w Medyce ok 240 km. Z Medyki lub Korczowej na Lwów i dalej Iwanofrankowsk i Jaremcza

Parkingi
bezpłatne dookoła stacji 5 i 1

Miejscowości
Yaremcha - [link widoczny dla zalogowanych]

Noclegi
w okolicznych wsiach pokoje za 10 $ (noc/osoba)
hotele za 50$ - 100 $ za dwuosobowy pokój (Bukovel - hotel Kozachok, Yaremcha - Edelweiss)
Sprawdzony pensjonat PIGY:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]




Bukowel to jedno z najnowszych ośrodków narciarskich na Ukrainie i 30 km od Yaremcha. Jest 14 wyciągów i 50 km tras z planami rozbudowy i narciarze i snowboardziści mogą cieszyć się nowoczesne zaplecze ośrodka wypoczynkowego. Jest to drugi najwyższy ośrodek narciarski na Ukrainie na 900m z najwyższą wyciągu narciarskiego w 1370metres nad poziomem morza. Bukowel ma dobre połączenie początkujących, średnio zaawansowanych i zaawansowanych tras narciarskich i jedna nartostrada jest czynna do jazdy na nartach nocą. Ośrodek posiada centrum fitness z sauną, szkółka narciarska, lodowisko na skuterach śnieżnych. Narciarstwo biegowe jest również dostępna w Bukovel.
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Sob 12:44, 04 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:42, 04 Lut 2012    Temat postu:


Ukraine, Bukovel, hotel grybova hata
[link widoczny dla zalogowanych]






[link widoczny dla zalogowanych]


Bukovel
[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]

Zbliża się transmisja z Rybińska. Pokibicujemy Justynie Kowalczyk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babapl
Bywalec



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:54, 04 Lut 2012    Temat postu:

Piękny ten Lwów... Moja stara miłość, która nie zardzewiała, choć platoniczna niestety.
Myślę, że rozumiem Lwowiaków (i w ogóle ludzi z Kresów)...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:18, 04 Lut 2012    Temat postu: Baba.pl

babapl napisał:
Piękny ten Lwów... Moja stara miłość, która nie zardzewiała, choć platoniczna niestety.
Myślę, że rozumiem Lwowiaków (i w ogóle ludzi z Kresów)...


Miło przeczytać to co napisane jest powyżej, Pani Elu.
O ile oczywiście Pani pozwoli tak do siebie pisać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:27, 04 Lut 2012    Temat postu:

Powyżej zamieściłem zdjęcie pięknie odrestaurowanej kamienicy Szolc-Wolfowiczów w pierzei zachodnie Rynku we Lwowie. Jeszcze nie tak dawno wyglądała tak:

[link widoczny dla zalogowanych]

Dawna Kamienica Szolc-Wolfowiczów. Budynek jest znanym zabytkiem architektury lwowskiej doby późnego renesansu. Najważniejsze daty w historii budowy obiektu: 1570 r., przebudowa w połowie XVII w. i w połowie XVIII w. Kamienica Szolc-Wolfowiczów jest bardzo cennym obiektem ze względu na w pełni zachowane zdobienia rzeźbiarskie fasady z XVII w. Historyczna nazwa kamienicy – Kamienica Szolc-Wolfowiczów – pochodzi od nazwiska dawnych właścicieli budynku. Najważniejsze etapy budowy kamienicy miały miejsce w 1570 r., w połowie XVII w. i połowie XVIII w. Obecnie (2008) budynek mieszkalny.

Architektura

Budynek mieści się na zachodniej pierzei Rynku, zajmuje posesję narożną. Północna fasada wychodzi na Plac Katedralny. Budynek zbudowany został na planie wydłużonego prostokąta na osi wschód-zachód. Jest dwupiętrowy, ceglany, tynkowany. Fasady dzielone są gzymsami i wertykalnymi kanelowanymi pilastrami , dekoracji dopełniają maszkarony i rustyka na poziomie parteru. Kompozycję ściany fasady zwieńcza rozbudowany gzyms.

Fasady kamienicy są bogato zdobione dekoracjami rzeźbiarskimi. Okna umieszczone są w obramowaniach zdobionych reliefami, szczytami i dekoracyjnymi maskami. W niszy narożnej drugiego piętra umieszczona została figuralna grupa „Chrzest Chrystusa przez Jana Chrzciciela” (XVII w., pracownia H. von Hutte).

W późniejszych epokach wnętrza budynku uległy gruntownej przebudowie. Obecnie kamienica Szolc-Wolfowiczów wykorzystywana jest jako budynek mieszkalny.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:59, 04 Lut 2012    Temat postu:

Uparta Madonna
Figura Matki Boskiej na Placu Mariackim we Lwowie



Plac powstał w 1843 roku jako Plac Ferdynanda,
później, w latach 1862–1944, nosił nazwę Plac Mariacki a w czasie okupacji niemiecką nazwę Marienplatz.
Następnie, w 1944 roku został przemianowany na Plac
Mickiewicza. Od 2007 roku, część placu gdzie znajduje się figura Matki Bożej, nosi znów nazwę Placu
Mariackiego.
Postawiono ją na placu w 1861 roku, na cokole na
którym wcześniej stał pomnik arcyksięcia Ferdynanda
d’Este, który w latach 1830–1846 był gubernatorem
Galicji.
Sama figura Matki Bożej została podarowana miastu
przez hrabinę Sewerynę Władysławową z Pietruskich
Badeniową. Zwano ją „matką ubogich” i znaną filantropką lwowską. Była żoną Władysława Badeniego,
galicyjskiego działacza parlamentarnego. Druga taka
sama figura, projektu Artura Grotter, została podarowana uzdrowisku w Krynicy Górskiej i stanęła w 1864
roku na Górze Parkowej.
Figura została wykonana z białego kararyjskiego
marmuru przez rzeźbiarza Haulmana. Została ona
umieszczona na cokole, który funkcjonował jako
fontanna. Wokół głowy Matki Bożej znajdowała się aureola z żarówek, które otaczały całą postać. Wokół słychać
było szum płynącej wody i czuć zapach zawsze świeżych
kwiatów.
Została ona poświęcona w czasie Kongresu Maryjnego
w 1905 roku, przez bł. ks. abp. Józefa Bilczewskiego, który
w 1910 roku, wyprosił dla Archidiecezji Lwowskiej możliwość obchodzenia uroczystości NMP Królowej Polski. Przy
fontannie z figurą, często odbywało się greckokatolickie
Święto Jordanu.
Posąg przetrwał okres wojny. Prof. Ryszard Gansiniec
(1888–1958) w „Notatkach lwowskich” z maja 1946 roku
tak pisał: „Posąg Matki Boskiej został na placu Mariackim. Sowieci naprawili ogrodzenie. Ludzie co dzień kładą
przed statuą kwiaty”. Dopiero w 1950 roku, posąg zniknął
w tajemniczych okolicznościach i przez długi czas nie wiadomo było co się
z nim stało. Odnalazł
się w kościele Ojców
Bernardynów po wielu latach, kiedy został
on na powrót otwarty.
Obecnie, znajduje się
w nim cerkiew grecko–katolicka
Niestety, już w latach 1939–1946, doc.
S t e f a n o w i R o z m arynowi z Wydziału
Prawa Uniwersytetu
L w o w s k i e g o p r z eszkadzało oświetlenie
figury, a przy tej okazji wygłaszał komunistyczne i antypolskie
wystąpienia. Pomnik
zos t a ł odbudowany
w 1991 roku. Przez
pewien czas, na cokole pomnika stała figura Lenina. Dziś,
na tym miejscu stoi znów figura Matki Bożej, która jest
wierną kopią pierwotnej, znajdującej się w kościele Ojców
Bernardynów


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:04, 04 Lut 2012    Temat postu:

Fontanna z figurą Matki Boskiej

Historia fontanny, znajdującej się na początku alei Swobody (dawniej Wałów Hetmańskich), rozpoczęła się w roku 1841. Podczas prac budowlanych przy zasklepianiu Pełtwi, naprzeciw hotelu "d'Europe" (do niedawna hotelu "Ukraina", obecnie przebudowywanego na bank - red. 2004] na placu, wówczas bezimiennym, wytrysło źródło, które ocembrowano przekształcając w studnię. W latach 1846-1847 zamiast tymczasowej studni zbudowano nową z ciosanego kamienia, do której z dwóch stron prowadziły kamienne stopnie. Wieńczyła studnię duża urna. Autorem projektu (1844) był lwowski rzeźbiarz Jan Schimser.

Nie była to jedyna studnia w mieście. Magistrat Lwowa dbał nie tylko o zdrowie i wygody mieszkańców, ale troszczył się i o estetykę miasta. Dlatego jeszcze w roku 1839 zbudowano studnie w trzech dzielnicach miasta ozdabiając je elementami dekoracyjnymi odlewanymi z metali. Przed wejściem do ogrodu Jezuickiego (park im. I. Franki), obok koszar Sorgera, na dnie studni na wysokim postumencie ustawiono wazę z żeliwa wysokości czterech stóp, wykonaną na wzór kamiennej wazy ze Stuttgartu. Wazę zdobiły płaskorzeźby zawierające 14 alegorycznych postaci, które symbolizowały przebieg życia ludzkiego (prawdopodobnie jest nią waza, stojąca obecnie u początku głównej alei parku). Na studni przed kościołem św. Mikołaja (dawny plac Akademicki, dziś z pomnikiem M. Hruszewskiego - red. 2004) ustawiono trochę mniejszą wazę, oryginał której znajduje się w galerii Drezdeńskiej. Trzecią studnię z postacią Wenus zbudowano przed koszarami straży ogniowej. Elementy dekoracyjne do wszystkich trzech studni w postaci delfinów, sfinksów, arabesek, rozetek itp. zostały wykonane w pracowni księcia Salm w Blańsku na Morawii. 3 sierpnia 1857 r. na placu Gołuchowskiego, obok teatru hr. Skarbka, oddano do użytku jeszcze jedną studnię z fontanną. W tym miejscu później zbudowano Teatr Miejski (Operę).



Powróćmy jednak na plac Ferdynanda. Urna, ustawiona na studni przed hotelem "d'Europe"zdobiła ją do 1862 r. W tym roku hrabina Seweryna z Petewskich Badeniowa, małżonka hrabiego Władysława Badeniego, postanowiła wnieść swój wkład w ozdobienie miasta, ale w bardziej pobożnym stylu. Zamiast klasycznych waz, delfinów i sfinksów, dzięki jej dobrym zamiarom i pomocy rzymskokatolickiej kapituły na studni ustawiono figurę Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny. Posąg ten Seweryna Badeni kupiła w Monachium. Wyrzeźbił go z białego marmuru monachijski rzeźbiarz Jan Nepomucen Hauttmann w 1859 roku. (u podnóża rzeźby jest sygnatura: Hautman, Muenchen 1859). Postument z odpowiednim napisem wykonano z kamienia trembowelskiego. Zainstalowano również latarnię gazową. W roku 1862 plac Ferdynanda przemianowano na plac Mariacki.

Z chwilą, gdy rozpoczęto budowę pomnika Adama Mickiewicza, studnię z postacią Matki Boskiej przeniesiono w inne mejsce. Stało się to w roku 1904. Projekt nowej studni z fontanną opracował architekt Michał Lużecki. Posąg Matki Boskiej stanął na wysokim postumencie w środku wypełnionej wodą czaszy. Za czasów sowieckich fontanna została przerobiona. Figura Matki Boskiej w centrum socjalistycznego miasta była rzeczą niedopuszczalną, więc zdjęto ją i przeniesiono do kaplicy Boimów, którą wówczas wykorzystywano jako skład. Na fontannie natomiast ustawiono czaszę z żeliwa, którą podtrzymywały mitologiczne morskie potwory - trytony, dłuta lwowskiego rzeźbiarza Eugeniusza Dzyndry; projekt rekonstrukcji opracował architekt Anatol Konsułow. Obecnie posąg Matki Boskiej znajduje się w cerkwi św. Andrzeja (dawnym kościele Bernardynów). W 1992 roku rzeźbę odrestaurowano i ustawiono w niszy nawy bocznej, gdzie mogą modlić się przed nią wierni.

W ostatnich latach członkowie wielu wspólnot religijnych Lwowa, jak również poszczególni mieszkańcy, zwracali się do władz z prośbami o przywrócenie figury Matki Boskiej na dawne miejsce. W tym celu powołano Komitet Obrony Sakralnych Zabytków Ukrainy, który domagał się od władz pozytywnej odpowiedzi. W prasie lwowskiej i na licznych zebraniach specjalistów rozgorzała ostra polemika. Motywy wypowiedzi były rozmaite - urbanistyczne, polityczne, konserwatorskie. Przede wszystkim, chodziło o zachowanie rzeźby, jako zabytku sztuki. Uwzględniając niesprzyjającą sytuację ekologiczną miasta, postanowiono, że oryginalną figurę Matki Boskiej, dzieło dłuta J. Hauttmanna, należy przechowywać w odpowiednich warunkach, a na postumencie fontanny powinna stanąć jej kopia. Dzięki staraniom Komitetu Obrony Sakralnych Zabytków Ukrainy (pod przewodnictwem Bohdany Prociw) Rada miejska Lwowa uchwałą nr 464 z dnia 26 września 1996 roku postanowiła odrestaurować fontannę i ustawić na niej kopię posągu Matki Boskiej. Koszty na restaurację (dodajmy - niemałe) Komitet zebrał ze składek społecznych. Projekt odnowienia fontanny opracowany w instytucie "Ukr zachid projekt restauracja" przez zespół autorów pod kierunkiem głównego architekta projektów Hanny Nowakiwskiej, został uzgodniony i zatwierdzony przez naczelnika zarządu d/s ochrony środowiska historycznego m. Lwowa W. Szweca 28 marca 1997 r.

W projekcie przewidziano zamianę sztucznego kamienia czaszy fontanny na twardy piaskowiec, postument odtworzono według pierwotnego projektu, zachowanego w archiwum. Kopię posągu Matki Boskiej wykonano z białego marmuru. Oryginał rzeźby, posiadający wartość artystyczną jako dzieło sztuki, nadal będzie przechowywany w cerkwi św. Andrzeja. W sierpniu 1997 roku przystąpiono do prac na miejscu. Prace restauracyjne wykonała firma "Gałbud" pod kierownictwem budowniczego Piotra Wieliczki. W dniu święta Pokrowy (opieki Matki Boskiej) 14 października 1997 odbyło się uroczyste poświęcenie odnowionej studni na placu Mariackim.

Wołodymyr WUJCYK (Nr 33, wrzesień 1997)

Nota redakcyjna (2004 r.): świetny znawca sztuki Lwowa i Ziemi Lwowskiej, autor kilku książek i wielu artykułów, znany w Polsce stały współpracownik naszego czasopisma Wołodymyr Wujcyk zmarł we Lwowie 27 kwietnia 2002 roku w wieku 67 lat. Cześć jego pamięci!
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 20:22, 04 Lut 2012    Temat postu:

Zamieściłem dwa opisy tej niesamowitej historii figury Matki Boskiej we Lwowie przy Placu Mickiewicza, które wzajemnie się uzupełniają.

[link widoczny dla zalogowanych]

Matce Bożej poświęcił jeden ze swoich wierszy Witold
Szolginia, który pisał w gwarze lwowskiej ulicy (tzw. bałaku), którą następnie przekładał na język literacki.

Panno Świetlista (tak do Ciebie wołam,
Bo na tym placu, co Twe imię nosi,
Gloria Cię otacza świetlista dookoła):
Zmiłuj się nad nami – Lwów Twój Ciebie prosi!

Maryjo, od której plac ten nazywamy,
Stojąca na studni obok Mickiewicza –
Wysłuchaj tej prośby, którą Ci składamy:
Lwów Twój błaga Ciebie – łask Twych mu użyczaj!

Wiemy, że figury już tam nie ma wcale –
Wróg Ciebie wygonił, nasza Lwowska Pani...
Ale w sercach naszych pozostajesz dalej,
Zlituj się nad nami – proszą Cię lwowianie!

Przed Twoim w pamięci chronionym obrazem
Każda wierna lwowska pochyla się głowa;
Wszystkie Twoje dzieci błagają Cię razem:
Panno z Mariackiego – powróć nas do Lwowa!

Daj wiarę w czas taki, że tam będziesz znów,
Że Twoja figura znowu w glorii stanie,
Że znów lwowskie dzieci swój zobaczą Lwów;
Widok obecny. Daj wrócić do Lwowa – błagają lwowianie...

[link widoczny dla zalogowanych]

Podczas każdego pobytu we Lwowie z Rodziną, modlimy sie w podzięce Bogu że TAM jesteśmy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babapl
Bywalec



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 12:00, 05 Lut 2012    Temat postu: Re: Baba.pl

lutnia napisał:

Miło przeczytać to co napisane jest powyżej, Pani Elu.
O ile oczywiście Pani pozwoli tak do siebie pisać?


Jasne, cała przyjemność po mojej stronie!
Niezmiernie ciekawa historia tego posągu, a właściwie postumentu.
Ciekawa i wymowna: jeden cokół, a tyle różnych figur.
Nasuwa mi się natarczywe skojarzenie z pewnym typem ludzi, którzy podeprą każdą figurę, byleby stać na środku placu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 15:42, 17 Cze 2012    Temat postu:

Skoro umiem już wklejać DUŻE foto, wkleję kilka ujęć z Tatr, sprzed dwóch dni.
Słowacja i Wielicka Dolina.
Z lewej strony masyw Gerlacha, z prawej głównie grań Granatów Wielickich.
Wejście do Doliny - tzw. Magistralą Tatrzańską.



Ostatnio zmieniony przez sarna z bagien dnia Nie 16:42, 17 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 15:47, 17 Cze 2012    Temat postu:

Widok na Wielicką Siklawę - to to maleństwo, które 'spada' sobie pośrodku ujęcia ..

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 15:52, 17 Cze 2012    Temat postu:

Staw w Wielickiej.. Płytszy raczej - do 5 metrów i ... zimny.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 15:56, 17 Cze 2012    Temat postu:

Woda przybierała co chwilę inny odcień. Mnie najbardziej podobał się ten.. Wink

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 16:01, 17 Cze 2012    Temat postu:

....no i oczywiście Król - Gerlach .., piękny jest ..
Po prawej śnieżne łaty - wyglądają niewinnie, ale zatrzymały nas jednak.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 16:05, 17 Cze 2012    Temat postu:

Granaty Wielickie ..

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 16:10, 17 Cze 2012    Temat postu:

Granaty, jeszcze raz ..

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 16:21, 17 Cze 2012    Temat postu:

Strumień i pozostałości, widoczne niestety wszędzie, po wielkiej kalamicie - chyba największej europejskiej katastrofie ekologicznej z 2004 roku.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gargangruel
Administrator



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6695
Przeczytał: 1 temat

Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU

PostWysłany: Pon 19:03, 18 Cze 2012    Temat postu:

Dzięki Sarenko za pikne zdjęcia.
A ta Kalamita to pewnie Dżejn? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sarna z bagien
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska

PostWysłany: Sob 13:02, 23 Cze 2012    Temat postu:

Gargangruel napisał:
Dzięki Sarenko za pikne zdjęcia.
A ta Kalamita to pewnie Dżejn? Wink


Ooooo, to ja dużo mam takich zdjęć.. - z poprzednich wędrówek, ale nie będę Was raczyć archiwaliami..
Tylko to, co na bieżąco .. Następna wędrówka dopiero we wrześniu jakoś - ponownie planujemy Słowację i Tatry Wysokie. Jesli dopisze pogoda wyjdziemy na Sławkowski. To jeden z niewielu szczytów w Wysokich, gdzie nie boję się wdrapać... Inne wymagają przewodników i, poza Łomnicą (kolejka), umiejętności wspinaczkowych. Zatem ja docieram głównie pod szczyty i snuje się po dolinach .. Chyba, ze Tatry Bielskie, ale to już inne Tatry.., nie są tak alpejskie - łatwo je przejść.
Wielka Kalamiata (Velka Kalamita po słowacku) to huragan, który w trzy godziny zmienił słowacką część Podtatrza w sposób nieodwracalny - wiatr osiągał prędkość do 230km/h i zmiótł stuletni las na powierzchni 14tyś ha na długości około 50 km wzdłuż Drogi Wolności (po obu jej stronach)..
Huragan oszczędził wyższe partie lasu, uderzył, właściwie spadł na las u podnóża gór.
Wtedy wyglądało to tak (zdj. z sieci)



Te drzewa są głównie połamane, leżą jak bierki.
Kalamita - obszar zniszczeń:


To było w listopadzie 2004 roku. Słowacy uprzątnęli część połamanych drzew, ale nie wszystkie.
Obecnie wygląda to tak:




(te zdjęcia robiłam kilka dni temu)

Tutaj wszędzie rósł gęsty las.
W nieuprzątniętych martwych drzewach rozwijają się np. korniki i atakują drzewa zdrowe, zatem usychają następne. Nie zalesia się terenów po kalamicie w sposób sztuczny, ponieważ jedną z przyjmowanych koncepcji jest fakt, że zrujnowany las zalesiano sztucznie obcym drzewostanem (np. z Bawarii) i dlatego las nie wytrzymał naporu wiatru.
Z tego, co wiem, Słowacy ograniczają się jedynie do zrywania kory z martwych drzew, by zatrzymać inwazję korników.
A może brakuje po prostu pieniędzy, aby zrobić z tym wszystkim jakiś sensowny porządek.. Trudno mi powiedzieć, ale widok wciąż jest bardzo przygnębiający.


Ostatnio zmieniony przez sarna z bagien dnia Sob 14:46, 23 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna -> Archiwum tutejsze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin