Tak wspominając subiektywno-obiektywno-retrospektywnie, to tanie wina nie były takie złe.
Pobudzały intelekt aktywnie i życie wtedy nie było takie be.
Trochę tęsknię za tamtym winem.
I za tamtymi intelektem.
Ach te legendarne dzielnice. I te legendarne postacie dzielnicowe.
Jak to dobrze, że wyprowadziłem się z legendarnej dzielnicy i nie zostałem legendarną postacią.
Znaczy się, że czasem tam wracam w celu ucieszenia się, bo do dziś mnie tam pamiętają i na wódkę namawiają i mnie to cieszy, ale bardziej mnie cieszy, że już tam nie mieszkam.
Fajny kawałek, ale ja bym go nie puszczał mocno małoletnim. Bo potem wyrośnie z niego mocno niezwykły człowiek.
I będzie pisał na forach, że większość ludzi jest bydłem i całkiem możliwe, że do bydła zaliczy swojego dziadka.
Tak więc, ludzie niezwykli proszeni są o powstrzymanie chęci otwierania poniższego linka.
O uchodźczyniach jeszcze nie było. Ależ zaniedbanie z mojej strony.
Z przyjmowaniem uchodźców to trzeba ostrożnie, ale takie ładne uchodźczynie, to niech se uchodzą do nas.